Kontakt ze zwierzętami niesie ze sobą wiele korzyści – wspomaga proces leczenia i ułatwia radzenie sobie ze stresem i bólem. Dogoterapia jest więc coraz powszechniej wykorzystywana w leczeniu chorych dzieci. Decydują się na nią również szpitale. W 2019 roku niemal 5 tys. dzieci wzięło udział w ogólnopolskim programie zajęć dogoterapii połączonej z „Terapią śmiechem”. To projekt prowadzony od 2017 roku przez Fundację „Dr Clown” i firmę Mars Polska. Łącznie z terapii skorzystało ponad 7,5 tys. małych pacjentów, a do akcji dołączają kolejne placówki.
– Relacja pomiędzy człowiekiem i psem jest wyjątkowa, niesie ze sobą bardzo wiele korzyści. Nie moglibyśmy tej wiedzy nie wykorzystać w praktyce, aby pomóc tym, którzy najbardziej tego potrzebują, czyli chorym dzieciom. Właśnie dlatego od ponad trzech lat rozwijamy projekt dogoterapii wraz z Fundacją „Dr Clown” w polskich szpitalach dziecięcych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Małgorzata Głowacka, lekarz weterynarii, ekspertka do spraw żywienia zwierząt w Mars Polska.
Badania naukowców z Instytutu Nauki o Zwierzętach WALTHAM, należącego do firmy Mars, wskazują, że kontakt ze zwierzętami znacznie poprawia samopoczucie u małych pacjentów. Redukuje stres i wspomaga produkcję oksytocyny, czyli hormonu szczęścia. Obecność psów przyczynia się również do szybszej rekonwalescencji po chorobach i operacjach.
– Zwierzęta dają nam niesamowite, bezkrytyczne wsparcie, co jest ogromnym motywatorem nie tylko do rozwoju dzieci, ale również do radzenia sobie w trudnych warunkach. Dzieci w szpitalach są codziennie narażone na różnego rodzaju sytuacje stresowe i lękowe, a obecność zwierząt pomaga im sobie z tym radzić – ocenia Małgorzata Głowacka.
Zwierzęta pomagają dzieciom oderwać się od codziennej rutyny, zaspokajają też ich potrzebę miłości i akceptacji. Dlatego coraz częściej dogoterapia wykorzystywana jest w szpitalach. Od 2017 roku firma Mars Polska wraz z Fundacją „Dr Clown” prowadzi zajęcia z dogoterapii połączonej z „Terapią śmiechem”.
– Uśmiech poprawia naszą wentylację i krążenie krwi. Kiedy się śmiejemy, wydzielają się endorfiny, czyli hormony szczęścia. W takim stanie dzieci łatwiej adaptują się do nowych warunków, chętniej współpracują z personelem i biorą udział w zajęciach, ale przede wszystkim zajmują się zabawą. Dobroczynne działanie śmiechu i jego skutki są bardzo spójne z korzystnymi efektami, które przynosi kontakt ze zwierzęciem – przekonuje Katarzyna Czereszewska, specjalistka ds. koordynacji CSR w Fundacji „Dr Clown”.
Od 2017 roku w zajęciach dogoterapii wzięło udział ponad 7,5 tys. małych pacjentów. Tylko w 2019 roku w 327 spotkaniach na oddziałach m.in. psychiatrii, onkologii, neurologii, kardiologii czy okulistyki uczestniczyło niemal 4,9 tys. dzieci.
– Liczba wizyt w ostatnim roku zwiększyła się dwuipółkrotnie. To pokazuje zarówno otwartość szpitali, jak i duże znaczenie obecności psów i dogoterapeutów na oddziałach. Na twarzach dzieci od razu pojawiają się uśmiechy – mówi Katarzyna Czereszewska.
Początkowo „Terapia śmiechem” połączona z dogoterapią była realizowana w pięciu placówkach, obecnie obejmuje swym zasięgiem 20 szpitali i ośrodków terapeutycznych, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Szczecinie, Bielsku-Białej czy Lublinie.
– Od 2017 roku wizyt jest sześciokrotnie więcej, więc z naszej perspektywy te zajęcia są bardzo potrzebne. Same szpitale zapraszają, żebyśmy je kontynuowali czy zaczęli je u nich realizować. Coraz więcej rodziców również jest świadomych i pyta, czy w danym szpitalu jest dogoterapia – podkreśla Katarzyna Czereszewska.