NIERUCHOMOŚCIDopłaty do akademików publicznych. Czy ustawa może wpłynąć na rentowność akademików prywatnych?

Dopłaty do akademików publicznych. Czy ustawa może wpłynąć na rentowność akademików prywatnych?

Dopłaty do akademików publicznych. Czy ustawa może wpłynąć na rentowność akademików prywatnych?

W zamyśle autorów projektu ustawy o zmianie ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw, zmiana dotycząca  bezzwrotnego finansowego wsparcia na cele tworzenia lub modernizacji pomieszczeń służących zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych studentów i doktorantów ma zwiększyć podaż miejsc w domach studenckich, która jest wysoce niewystarczająca. „Wbrew wielu obawom rynkowym, zmiany te nie powinny jednak wpłynąć niekorzystnie na rynek prywatnych akademików, który obecnie dynamicznie się rozwija” – komentują Jan Pruski oraz Bartłomiej Zatoński, prawnicy z zespołu Prawa Nieruchomości kancelarii Wolf Theiss.

Projekt ustawy o zmianie ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw, przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii trafił do Komisji Prawniczej Rządowego Centrum Legislacji 12 sierpnia br.  Jednym z jego założeń jest rozszerzenie możliwości udzielania bezzwrotnego finansowego wsparcia na cele tworzenia lub modernizacji pomieszczeń służących zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych studentów i doktorantów. Obecnie, program budownictwa socjalnego i komunalnego zakłada przyznawanie takiego finansowania na potrzeby zwiększania gminnych zasobów mieszkaniowych służących zaspokajania potrzeb osób o niskich dochodach, w tym zagrożonych wykluczeniem społecznym. W zamyśle autorów projektu ustawy, postulowana zmiana ma zwiększyć podaż miejsc w domach studenckich, która jest wysoce niewystarczająca. Wystarczy powiedzieć, że w roku akademickim 2022/23 liczba studentów wyniosła 1,22 mln, a akademiki publiczne oferują zaledwie 115,3 tys. miejsc.

Rozwój rynku prywatnych akademików w Polsce

Istniejący deficyt miejsc w uczelnianych domach studenckich w połączeniu z rosnącymi stawkami czynszów za wynajem samodzielnych mieszkań w największych ośrodkach akademickich kreuje przestrzeń na rynku dla inwestycji w prywatne akademiki. Coraz więcej podmiotów decyduje się wykorzystać istniejące zapotrzebowanie i ulokować swoje środki w prywatne domy studenckie. Ostatnie tygodnie zaowocowały ogłoszeniem przez joint venture Signal Capital Partners, Griffin Capital Partners i Echo Investments projektu StudentSpace – zespołu nowoczesnych akademików, z których pierwsze powstać mają w Krakowie. W kolejnym roku StudentSpace pojawić się ma także na terenie stolicy. W najbliższych latach w ramach tego projektu powstać ma blisko 5 tys. miejsc dla studentów.

Prywatne akademiki – remedium na problem braku miejsc dla studentów?

Ogółem, szacuje się, że wartość prywatnych akademików w 2022 roku wyniosła 11,5 mln euro, o 50% więcej niż rok wcześniej. Wciąż jednak liczba miejsc w prywatnych budynkach tego typu – około 14 tys.  łóżek – jest kroplą w morzu potrzeb. Na największą dostępność miejsc w prywatnych domach studenckich można liczyć w Krakowie, Wrocławiu i Łodzi. Warszawa, pomimo bycia największym ośrodkiem akademickim w Polsce (ponad 20% ogółu studentów), znajduje się poza podium.

„Szereg czynników przemawia za prognozowaniem dalszego wzrostu inwestycji w prywatne akademiki w Polsce. Przede wszystkim jest to przepaść pomiędzy popytem a podażą, rosnące czynsze najmu w miastach studenckich, oraz dobre wyniki finansowe operatorów prywatnych akademików chwalących się niemal pełnym obłożeniem na rok akademicki 2024/25. Niemałą rolę odgrywają też aspekty nieekonomiczne – publiczne akademiki często lata świetności mają za sobą, wymagają remontów i modernizacji. Prywatne akademiki to obiekty atrakcyjne – nowoczesne, przemyślane, łączące możliwość integracji pomiędzy studentami z komfortem życia. Co więcej, w Polsce rośnie liczba studentów z zagranicy, która jest docelową grupą dla rynku prywatnych akademików. Pojawiają się jednak pewne obawy,  czy projektowana nowelizacja odwróci pozytywny trend dla operatorów prywatnych domów studenckich” – komentuje Bartłomiej Zatoński, Associate z zespołu Prawa Nieruchomości kancelarii Wolf Theiss.

Czy uchwalenie ustawy i zwiększenie miejsc w akademikach publicznych wpłynie na popyt na akademiki prywatne?

Z danych przedstawionych w raporcie prezentującym wyniki badania sytuacji mieszkaniowej studentów w Polsce w 2023 r., sporządzonym przez Centrum Amron wynika, że około 48% wszystkich studentów mieszka w wynajmowanej nieruchomości lub akademiku uczelni publicznej. Pozostali mieszkają u rodziny lub znajomych, bądź też dysponują własną nieruchomością. Przyjmując, iż prawie połowa studentów – około 600 tys. – jest zainteresowana miejscem w akademiku lub mieszkaniem z rynku prywatnego, to bez wątpienia zapewnienie tylu miejsc przez uczelnie w publicznych domach studenckich byłoby procesem trwającym latami, wymagającym ogromnych nakładów finansowych i z pewnością trudnym, czy wręcz niemożliwym do realizacji. Niemniej jednak, rząd wielokrotnie deklarował intencje zwiększenia liczby miejsc w akademikach, czego wyrazem jest projekt ustawy. Osobną kwestią jest to, czy publiczne dotowanie rozwoju akademików przyczyni się do radykalnego zwiększenia ich standardu. Wydaje się, że rozwiązaniem problemu niedostatku miejsc w publicznych akademikach będzie raczej modernizacja tych z nich, które już teraz wymagają gruntowego remontu oraz budowa nowych o zdecydowanie niższym standardzie niż oferowany w akademikach prywatnych. Taki zabieg pozwoli na zapewnienie jak najwięcej miejsc dla studentów dysponujących niższych budżetem, jednocześnie umożliwiając koegzystencję prywatnych i publicznych akademików i nie uderzy bezpośrednio w inwestorów lokujących swoje środki w prywatne domy studenckie. Ich oferta skierowana będzie przede wszystkich do studentów oczekujących wyższego standardu, dodatkowych udogodnień i dysponujących większym budżetem, którzy i tak nie byliby zainteresowani miejscem w akademiku publicznym.

„Akademiki publiczne nie powinny stanowić konkurencji wobec akademików prywatnych z uwagi na ich odmienny charakter. Z jednej strony akademiki publiczne mają zapewnić jak najwięcej miejsc w akceptowalnym, a jednocześnie dość minimalistycznym standardzie. Z drugiej strony akademiki prywatne zapewniają o wiele wyższy standard, często oferują dodatkowe udogodnienia dla ich mieszkańców, a przede wszystkim ich wynajem jest kilkukrotnie droższy. Lukę cenową pomiędzy akademikami publicznymi, a prywatnymi wypełniają zazwyczaj mieszkania wynajmowane od osób fizycznych o często niższym standardzie i cenie niż akademiki prywatne. To właśnie właściciele takich mieszkań są realnie narażeni na możliwy brak najemców w przypadku uchwalenia projektowanej ustawy. Wydaje się więc, iż inwestorzy zainteresowani budową nowych akademików prywatnych, których w Polsce jest nadal mało, w dalszym ciągu będą mieli możliwość rentownego inwestowania w ten sektor nieruchomości” – podsumowuje Jan Pruski, Associate z zespołu Prawa Nieruchomości kancelarii Wolf Theiss.

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

niemcy

Kontrole na niemieckich granicach i ich wpływ na gospodarkę – w tym sytuację polskich...

0
Kontrole graniczne wydłużą czas przekraczania granic, średnio o 20 minut, z czym wiąże się wzrost kosztów transportu. Dwie trzecie niemieckiego importu odbywa się przez granice lądowe z krajami sąsiednimi – droższy transport oznaczać będzie...