Rosja obniża cła na eksport nawozów. „Sprytny plan jak uzależnić europejski przemysł i rolnictwo. Apelujemy o pilne działanie”.
– Nie mamy już czasu na to, by pozwalać sobie na przymykanie oko na to, że Rosja i Białoruś prowadzą gospodarczą ofensywę w Europie. Jadąc wczoraj przez jedną z dzielnic miasta widziałam kolejkę ciężarówek czekających na wjazd do portu. To miejsce, gdzie jeszcze kilka tygodni temu protestowali związkowcy z Zakładów Chemicznych Police informując o tym, że na tym nabrzeżu przeładowywane są surowce z Białorusi na które nie ma embarga. Sytuacja jest niepokojąca i apelujemy do polskich polityków, by zająć się wreszcie tym tematem i wywrzeć na Unii Europejskiej presję, by graniczyć możliwość wpływania na europejski rynek surowców z krajów takich jak Rosja i Białoruś – apeluje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Cios w Anwil i Grupę Azoty
Jak informuje prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk obecnie trwa przygotowanie pisma do Premiera Donalda Tuska oraz listu otwartego do polskich eurodeputowanych, by zająć się w trybie ekstraordynaryjnym sprawą możliwości docierania na europejski rynek nawozów oraz części składowych do nawozów z Rosji i z Białorusi.
Jak mówi Hanna Mojsiuk docierają do Północnej Izby Gospodarczej sygnały, że przeładunek podejrzanych ładunków będących prawdopodobnie nawozami lub surowcami nieobjętymi embargo, a jednocześnie będącymi konkurencją dla produktów np. Zakładów Chemicznych Police, docierają do Izby coraz częściej.
– Rosja jest sprytnym graczem. Ich celem jest uzależnienie Europy od produktów, które wytwarzają. To pozwoli im na dalsze finansowanie wojny i wzmacnianie gospodarki krajowej. Europejskie firmy szukają tańszych zamienników. Nie można mieć do nich o to pretensji, ale nie możemy pozwalać, by polski sektor chemiczny był narażony na niechybny upadek przez to, że pozwalamy na to, by europejskie rolnictwo było uzależniane od tanich, nieobjętych regulacjami nawozów i surowców – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
„Rosyjski spryt” i skuteczne próby obchodzenia embarga
Jak dodaje Hanna Mojsiuk „rosyjski spryt” jest widoczny w wielu miejscach i jest to dla naszej gospodarki bardzo niebezpieczne.
– Nawozy nie mogą być kolejną bronią Rosji, której będą używać, by uzależniać nasz przemysł i rolnictwo od siebie. To może wygląda niewinnie, bo te ładunki nie wyglądają jak rosyjskie, ale właśnie stamtąd się wywodzą. Ilość nawozów mineralnych sprowadzonych z Rosji do Polski w ciągu dziewięciu miesięcy 2024 roku wzrosła o 140 proc., do 952 tysięcy ton. To przerażająca skala, a jednocześnie odpowiedź skąd wziął się tak dramatyczny stan Zakładów Chemicznych Police i całej Grupy Azoty – mówi Hanna Mojsiuk.
– Rosja niedawno obniżyła cło na eksport nawozów. To jest zmiana z 10% do 7%, czyli znacząca, co będzie wpływało na cenę nawozów. Musimy uświadamiać Unię Europejską z jaką sytuacją mamy miejsce – mówi prezes Hanna Mojsiuk.
Jak dodaje Hanna Mojsiuk cła na rosyjskie surowce powinny dotyczyć nie poszczególnych krajów, a całej Europy, by nie dochodziło do sytuacji, że jeden kraj zgodzi się na objęcie surowców cłem, a inne nie, a wówczas rozwarstwienie gospodarcze byłoby znaczące i obniżałoby konkurencyjność krajów, które sprzeciwią się rosyjskim wpływom w Europie.