Według analityków Goldman Sachs, w najbliższych latach ¼ zawodów w USA i Europie zastąpi sztuczna inteligencja. I pewnie można by tutaj postawić kropkę, ale czy na pewno przyszłość pracowników rysuje się w tak niepewnych barwach? Niekoniecznie. Spójrzmy choćby na wnioski, wynikające z badania przeprowadzonego przez Davida Autora, amerykańskiego ekonomistę i profesora Massachusetts Institute of Technology, które jasno wskazują, że 60 proc. dzisiejszych pracowników jest zatrudnionych w profesjach, które nie istniały jeszcze w 1940 r. A to oznacza, że ponad 85 proc. wzrostu zatrudnienia w ciągu ostatnich 80 lat wynika właśnie z rozwoju technologii. Możemy zatem śmiało założyć, że przez kolejne lata pojawi się szereg nowych zawodów jak: Head of AI czy AI Ethics Specialist, które z kolei będą wymagały od pracowników nabywania nowych kompetencji i doszkalania się.
– Bez względu na branże, rynek zatrudnienia przechodzi sporą transformację. Widzimy to między innymi za sprawą publikowanych ofert pracy w naszym serwisie, które coraz częściej dotyczą zawodów, których jeszcze do niedawna nie było na rynku zatrudnienia. Obserwujemy też zmianę w podejściu do samej rekrutacji jak i do poszukiwanych przez pracodawców kompetencji i umiejętności. Stale tworzą się nowe stanowiska i profesje, co bardzo wyraźnie widać w związku z rozwojem AI — komentuje Izabela Foltyn, Aplikuj.pl.
Na skróty:
Wyścig po AI – gdzie jest Polska?
Jak wynika z danych Goldman Sachs, sztuczna inteligencja może zwiększyć światowe PKB o 7 proc. i podnieść produktywność o 1,5 proc. w okresie najbliższych 10 lat. Jak zatem patrzą firmy na wdrożenie AI? Na globalnym rynku to już się dzieje – wartość prywatnych inwestycji w 2022 r. wyniosła 91,9 miliarda i choć obniżyła się ona o blisko 27 proc. w porównaniu do roku 2021, to w perspektywie ostatniej dekady, jej wartość podniosła się aż o 18 razy. W tym obszarze na prowadzenie wychodzą niewątpliwie Stany Zjednoczone, stając się tym samym globalnym liderem w zakresie rozwoju AI. Dlatego też liczba ofert pracy za Oceanem dedykowanych specjalistom sztucznej inteligencji wzrosła z 1,7 proc. w 2021 rok do 1,9 proc. w 2022. A to oznacza, że trendy na globalnym rynku pracy w zakresie poszukiwanych kompetencji i umiejętności wśród pracowników ewoluują i wkrótce mogą być zauważalne również w Europie.
A jak to wygląda w Polsce?
Choć inwestycje w sztuczną inteligencję są jeszcze na wczesnym etapie, podobnie jak ma to miejsce w większości europejskich krajów. To już kilka lat temu wartość inwestycji w AI w Polsce wynosiła około 11 mln euro. W związku z tym możemy założyć, że skala będzie się tylko zwiększać. A to z kolei będzie miało przełożenie na polski rynek zatrudnienia. W jaki sposób?
– Śmiało mogę stwierdzić, co potwierdzają badania, że polscy pracownicy nie odczuwają jeszcze znaczących zmian, wynikających z rozwoju AI. Aczkolwiek już za kilka lat sytuacja może być nieco inna. Sztuczna inteligencja może okazać się w istocie prawdziwym „game changer’em” na rynku pracy. A pracownicy, którzy szybko to zrozumieją i zdobędą liczące się w przyszłości kompetencje takie jak: innowacyjne i analityczne myślenie czy umiejętność korzystania z nowych technologii i ich projektowania, będą rozchwytywani przez potencjalnych pracodawców – komentuje Izabela Foltyn, Aplikuj.pl
Sztuczna inteligencja, czyli game changer na rynku pracy
Do grupy pracowników największego ryzyka zastąpienia przez technologie należą m.in. kasjerzy, telemarketerzy, recepcjoniści, księgowi czy pracownicy biurowi. Jednocześnie wykazali oni, że osoby te posiadają szereg licznych kompetencji, które mogą pomóc na drodze do przekwalifikowania się, a co za tym idzie zdobycia lepszych warunków zatrudnienia i wyższego wynagrodzenia. – Przykładowo, osoby na tych stanowiskach często obok kompetencji miękkich, posiadają zmysł analityczny i zdolności matematyczne, które mogą być przydatne również w innych zawodach, które nie będą zagrożone w przyszłości przez rozwój AI – dodaje Izabela Foltyn.
Kogo lub co zastąpi AI?
Sztuczna inteligencja szturmem podbija wiele obszarów naszego życia, również tego zawodowego.
– Narzędzia oparte na algorytmach AI już teraz automatyzują wiele procesów w firmach, ułatwiają wykonywanie zadań, podnoszą wydajność pracy i minimalizują ryzyko popełnienia błędów, a nawet pomagają w procesach rekrutacji. Z tego ostatniego rozwiązania korzystały ostatnio z różnym skutkiem globalne brandy. To dowód na to, że w obecnym kształcie trudno pozostawić narzędzia, bazujące na sztucznej inteligencji bez ludzkiej kontroli. Owszem technologia tego typu uczy się w tempie, któremu nie dorówna nikt z nas. AI potrafi przyswajać, analizować i przetwarzać ogromne ilości danych. Wsparcie sztucznej inteligencji może prowadzić do podejmowania lepszych decyzji w firmie i szybkiego rozwiązywania problemów. Maszyny z powodzeniem mogą również zastąpić wykonywanie powtarzalnych zadań, a dzięki temu pracownicy będą mieli więcej czasu na skupienie się na bardziej złożonych projektach i kreatywnej pracy – komentuje Magdalena Trojak, Aplikuj.pl
Head od AI — najbardziej pożądane stanowisko przyszłości?
Takie stanowiska jak: Head of AI, AI Specialist czy Machine Learning Engineer poza branżą technologiczną do tej pory nie istniały, a obecnie możemy zobaczyć je w ofertach choćby takich firm jak: Amazon, Visa czy Coca-Cola. Według Raportu Linkedina Future of Work – AI at Work w USA liczba osób na stanowiskach kierowniczych związanych z AI wzrosła 3-krotnie w ciągu ostatnich 5 lat. Choć w Polsce ten trend nie jest tak widoczny, to w przyszłości na pewno podbije również nasz rynek.
– Na naszej platformie coraz częściej pojawiają się oferty pracy związane z AI. I choć nie jest to na razie eskalujący trend, to niewątpliwie z roku na rok będzie nabierał na znaczeniu. Już teraz firmy poszukują np. specjalistów AI, tworzących oprogramowania, które bazują na algorytmach uczenia maszynowego. Osoby na tym stanowisku wdrażają nowoczesne rozwiązania dla klientów, a także zajmują się nieustannym aktualizowaniem i optymalizacją systemów pod względem ich wydajności. Do najważniejszych umiejętności należy m.in. znajomości sieci neuronowych, języków programowania oraz technologii, opierających się na rachunku prawdopodobieństwa i statystyce. A ich zarobki mogą zaczynać się już od kilkunastu tysięcy i sięgać nawet do kilkudziesięciu tysięcy na miesiąc. Z kolei zatrudnienie mogą znaleźć zarówno w średnich przedsiębiorstwach, jak i globalnych firmach, instytucjach naukowych czy agencjach rządowych – mówi Izabela Foltyn.
Z kolei Machine Learning Engineer, czyli inżynier uczenia maszynowego, zajmujący się projektowaniem i wdrażaniem systemów uczenia maszynowego, już teraz jest jednym z pożądanych zawodów. Zapewnioną przyszłość mogą mieć również specjaliści związani z przetwarzaniem języka naturalnego tzw. NLP Engineer. Zajmują się oni programowaniem neurolingwistycznym i pozwalają maszynom zrozumieć tekst i mowę, co już aktualnie się dzieje. Wystarczy spojrzeć na rozwój wirtualnych asystentów głosowych, aplikacji przeznaczonych do tłumaczenia języków czy chatbotów, które coraz częściej wspierają obsługę klientów – zaznacza Magdalena Trojak, Aplikuj.pl.
Wszyscy chcą się szkolić z AI
W związku z tym, że boom na AI trwa i będzie trwał dalej, powstaje wiele szkoleń i certyfikatów w tym zakresie. W tego typu wydarzeniach mogą brać udział nie tylko specjaliści IT. W sieci można znaleźć kursy AI dla marketingu, sektora publicznego, branży kreatywnej czy edukacyjnej. A przykłady można mnożyć. Wachlarz jest naprawdę szeroki. Szkolić się mogą zarówno same firmy jak i pracownicy, ale też kandydaci. Tym bardziej że w przyszłości „must have” również na polskim rynku pracy mogą okazać się umiejętności i kompetencje tego typu.