Firma Blockchains LLC planuje zbudować w Nevadzie prywatne inteligentne miasto, które będzie posiadać własny rząd, sądy, a nawet system podatkowy. Wszystko oparte na technologii blockchain. Część ustawodawców stanu patrzy przychylnym okiem na propozycję firmy Jeffa Bernsa, a na horyzoncie są jeszcze Amazon i Tesla.
Na skróty:
Czym jest blockchain?
Zanim przejdziemy do tworzenia futurystycznego miasta pośrodku amerykańskiej pustyni, trzeba wyjaśnić czym jest technologia blockchain. Najprościej ujmując – jest to zdecentralizowana, rozproszona cyfrowa księga rachunkowa, na której zapisywane i przechowywane są informacje dot. transakcji zawartych w internecie. Blockchain przechowuje dane zakodowane za pomocą skomplikowanych algorytmów kryptograficznych. Z tego powodu technologia jest niezwykle bezpieczna. Dane przechowywane są w formie jednokierunkowych rekordów, które określa się mianem bloków. Blockchain najczęściej utożsamiany jest z kryptowalutami takimi jak Bitcoin czy Ethereum.
– Blockchain po raz pierwszy został opisany przez Stuarta Habera i W. Scotta Stornetta w 1991 r. Wówczas służył do oznaczania dokumentów znacznikami czasowymi. Świat poznał tę technologię szerzej w 2009 r., kiedy uruchomiono Bitcoin i wyemitowano pierwszy blok kryptowaluty – mówi Łukasz Mędrzak, CFO Geco.one, nowoczesnej platformy do handlu cyfrowymi aktywami, będącej członkiem Polsko-Estońskiej Izby Gospodarczej.
Bloki z informacjami zawartymi w blockchainach są rozproszone po całej sieci – nie mają centralnego miejsca, w których przechowuje się zawarte w nich dane. Każdy użytkownik ma wgląd wyłącznie w swoje transakcje i może przejrzeć całą historię własnych płatności od początku istnienia tej technologii.
– Technologia blockchain z powodzeniem wykorzystywana jest przez różne segmenty gospodarki – już nie tylko te finansowe. Niemiecka spółka energetyczna E.ON SE jeszcze w 2017 r. wykorzystywała blockchain do zawierania transakcji. W identyczny sposób z technologii korzystał włoski koncern Enel Group. Blockchain może być wykorzystywany także jako bezpieczny podpis cyfrowy – twierdzi Łukasz Mędrzak.
Prywatne miasto kryptowalutowe w Nevadzie
Jeffrey Berns – CEO Blockchains LLC – blockchainowego inkubatora i firmy inwestycyjnej, w 2021 r. chce rozpocząć budowę kryptowalutowego “smart city” na pustyni w Nevadzie. W tym celu przedsiębiorstwo w styczniu 2018 r. za 170 mln dolarów wykupiło teren o powierzchni aż 217 km kw. W rozmowie z Associated Press Jeffrey Berns przyznał, że zwrócił się do stanu Nevada z prośbą o możliwość utworzenia autonomicznego samorządu. Firma określiła je mianem “stref innowacyjnych” i zaproponowała, aby nadać im takie same uprawnienia, jakie posiadają hrabstwa. Jeśli ustawodawca przychyli się do jego pomysłu – Blockchains LLC w stworzonym mieście będzie mogło włączyć płatności w kryptowalutach, a nawet stworzyć sądy czy nakładać podatki.
– Propozycja blockchainowego potentata może całkowicie zrewolucjonizować nie tylko rynek technologiczny, ale całą politykę państw wobec prywatnych przedsiębiorstw. Kryptowaluty i aktywa cyfrowe to przyszłość funduszy inwestycyjnych i gospodarki światowej. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości – mówi Jarosław Stankiewicz, COO platformy handlowej Geco.one.
Berns planuje rozpoczęcie budowy inteligentnego miasta w 2022 r. Dyrektor generalny spółki twierdzi, że w ciągu 75 lat na zakupionym terenie firma może wybudować nawet 15 000 domów. Na większości gruntów należących do firmy – przynajmniej na razie – nie jest jednak dozwolona budowa obiektów mieszkalnych. Przez to liczba domów zmniejszyłaby się do ok. 3500. CEO Blockchains LLC zapowiada, że smart city będzie zawierać także arenę e-sportową, studio tworzenia treści oraz kampus.
Miejsce, gdzie ludzie gotowi są zacząć od zera
Pomysł wydaje się całkowicie szalony, ale już znalazł kilku zwolenników wśród władz Nevady. Strefy innowacyjne i pomysł inkubatora kryptowalutowego stały się główną częścią styczniowego wystąpienia gubernatora Steve’a Sisolaka. Stwierdził wówczas, że propozycja Blockchains LLC przekształci Nevadę w “epicentrum wschodzącej branży” i stworzy dobrze płatne miejsca pracy. Pomysłem zainteresował się również republikański senator stanu – Ben Kieckhefer -, który wspierał ustawodawstwo związane z blockchainem w 2017 i 2019 r. Na razie nie udzielił mu jednak oficjalnego poparcia, choć namawia do wysłuchania argumentów przedsiębiorstwa.
Nie każdy prawodawca jest jednak przychylny “strefom inwestycyjnym” zaproponowanym przez spółkę. Demokraci, choć chcą pobudzić i zróżnicować gospodarkę Nevady, to obawiają się konsekwencji pomysłu Bernsa. Uważają, że zezwolenie na utworzenie autonomicznego samorządu może doprowadzić do pogłębiania kontroli życia obywateli przez firmy technologiczne. Sam Jeff Berns postrzega sprawę zupełnie inaczej.
Twierdzi, że współczesne prawodawstwo i tradycyjne rządy nie sprzyjają rozwojowi i nie wykorzystują potencjału blockchain. Jego celem jest stworzenie przestrzeni, w której ludzie będą mogli wymyślać nowe zastosowania dla kryptowalut i technologii stosowanej przez jego firmę. Sprawozdania finansowe, dokumentacja medyczna, dane osobowe, umowy małżeńskie, a nawet głosowanie – wszystko to oparte o blockchain – tak wyobraża sobie swoje miasto Jeff Berns.
– Gdyby ustawodawcy Nevady poparli propozycję przedsiębiorstwa kryptowalutowego, to oznaczałoby, że wszystkie firmy posiadające co najmniej 200 km kw mogłoby stworzyć własne miasta. Strefami inwestycyjnymi zarządzałyby trzy osoby, które otrzymałyby takie same uprawnienia jak komisarze hrabstw. Kto mógłby być następny w kolejce do stworzenia smart city? Najprawdopodobniej Amazon bądź Tesla, które również w tym samym hrabstwie posiadają swoje obiekty oraz znaczną część ziemi – kwituje Jarosław Stankiewicz.