Rok 2023, który właśnie dobiega końca, nie był łatwy dla polskiej gospodarki. W pierwszych miesiącach odczyty inflacji przekroczyły 18%, odczuwaliśmy także skutki wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą. Ekonomiści prognozują, że wzrost gospodarczy za mijający rok sięgnie zaledwie 0,6%, co w kontekście potencjału polskiej gospodarki stanowi niewielki procent. Ostatnie miesiące przyniosły jednak pewną poprawę. Specjaliści szacują, że ożywienie to będzie postępowało również w nadchodzącym roku. Skąd biorą się optymistyczne prognozy i czy wszyscy odczują zmianę na lepsze?
Choć eksperci z firmy Coface wskazują, że rok 2024 będzie lepszy pod względem gospodarczym niż mijające właśnie 12 miesięcy, należy pamiętać, że duże znaczenie będą miały zachowania konsumentów. Ci, już przyzwyczajeni do wysokich cen, bardziej selektywnie kupują poszczególne dobra. Przed polską gospodarką nadal stoi wiele wyzwań, zwłaszcza że pod uwagę należy wziąć zarówno sytuację makro, jak i mikroekonomiczną.
Na skróty:
Zagrożenia gospodarcze nie znikną
Jednym z największych zagrożeń dla polskiej gospodarki nadal pozostaje sytuacja międzynarodowego handlu światowego. Duże państwa, takie jak USA czy Chiny, nie generują już tak znaczących zysków, jak się tego spodziewano. Warto zaznaczyć, że dla Polski szczególnie istotna jest kondycja gospodarki niemieckiej. Niemcy są bowiem głównym partnerem eksportowym dla naszego kraju, a wiele polskich firm dostarcza komponenty oraz uczestniczy w produkcji dla przedsiębiorstw niemieckich. Nie bez znaczenia będzie także poziom konsumpcji dóbr w gospodarstwach domowych za naszą zachodnią granicą.
– Gospodarki Polski i Niemiec działają jak naczynia połączone – mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Europie Środkowo-Wschodniej. – A warto mieć na uwadze, że gospodarka naszych zachodnich sąsiadów odnotowuje w tym roku recesję. Choć nie jest ona głęboka, to nasza najnowsza prognoza pokazuje, że niemiecki rynek skurczył się o 0,3% – dodaje ekspert.
Nie zapominajmy o tym, że polskie firmy są nadal konkurencyjne na rynku. Wpływa na to nie tylko niższy koszt pracy niż w Europie Zachodniej, ale także wysoka jakość naszej produkcji eksportowej, która była mocno wspierana przez inwestycje w poprzednich latach. Faktem jest, iż polski eksport ma potencjał wzrostowy, ale jego rozwój będzie uzależniony od gospodarek innych krajów.
Co z inflacją w Polsce?
W ostatnich miesiącach 2023 roku mogliśmy zauważyć spadek odczytów inflacji w porównaniu do pierwszego kwartału tego roku. Eksperci prognozują, że w 2024 roku inflacja będzie nadal maleć, chociaż wciąż będzie daleka od celu inflacyjnego wyznaczonego przez Narodowy Bank Polski, który wynosi 2,5% +/- 1 punkt procentowy. Prognozuje się, że tendencja spadkowa zatrzyma się prawdopodobnie około połowy roku.
Ostatnie dane wskazują na wzrost konsumpcji gospodarstw domowych w Polsce. Choć nie jest on dynamiczny, a Polaków wciąż hamują wysokie ceny dóbr i usług, ten czynnik pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Inwestycje i sytuacja na rynku pracy
Wspomniany wzrost gospodarczy zależy nie tylko od konsumpcji dóbr w gospodarstwach domowych, ale także od, równie istotnych, inwestycji przedsiębiorstw i sektora publicznego. Szczególnie wart uwagi jest obszar pierwszy, ponieważ doskonale ilustruje on postawę firm wobec inwestycji oraz ich nastawienie do rozwoju gospodarczego.
– Wydawać by się mogło, że w latach 2022-2023, ze względu na niepewność gospodarczą związaną z wojną w Ukrainie, będziemy mieli istotny spadek inwestycji. Tak się jednak nie stało – wiele firm nadal inwestuje, a robi to, ponieważ mamy wymagającą sytuację na rynku pracy – mówi Grzegorz Sielewicz. – Stopa bezrobocia jest na niskim poziomie, a wynagrodzenia nominalne rosną w szybkim, dwucyfrowym, tempie. Mamy także braki kadrowe. W związku z tym firmy inwestują w automatyzację i robotyzację produkcji oraz w usprawnianie procesów. Odzwierciedlenie tego widać w ogólnych, makroekonomicznych danych – wyjaśnia.
Budowanie i redukcja zapasów
Bardzo istotnym czynnikiem, który znacząco wpłynie na kondycję polskiej gospodarki w 2024 roku będzie redukcja zapasów. W latach popandemicznego ożywienia oraz po wybuchu wojny w Ukrainie wiele firm, chcąc zabezpieczyć się przed ewentualnym wzrostem cen, zdecydowało się na zakup zapasowych komponentów do produkcji. Zachowania te napędzały polską gospodarkę. Obecnie przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że gromadzili więcej, niż było to niezbędne, a często także przepłacali. Dane z II połowy 2023 roku pokazały już, że firmy zaczęły pozbywać się tych nadmiernych zapasów. Ekonomiści prognozują, że w 2024 roku redukcja ta będzie prawdopodobnie postępowała, co z kolei może wpłynąć na obniżenie tempa wzrostu gospodarczego.
Czy rok 2024 będzie lepszy pod względem gospodarczym?
Zdaniem ekonomistów, wkroczyliśmy w fazę ożywienia gospodarczego. Niemniej jednak, przedsiębiorcy wciąż stoją przed licznymi wyzwaniami. Badania przeprowadzone przez Coface wykazują, że firmy wciąż najczęściej zmagają się z niejasnymi i niespójnymi przepisami prawnymi, które istotnie ograniczają ich działalność. Dlatego też, choć rok 2024 prawdopodobnie przyniesie wzrost gospodarczy, nie wszystkie organizacje będą w stanie doświadczyć znacznej poprawy sytuacji.