Po przeciętnym gospodarczo i słabym dla finansów firm 2024 roku, najbliższe kwartały powinny przynieść im ulgę pod wpływem poprawiających się warunków otoczenia makroekonomicznego. Jaki był poprzedni rok dla poszczególnych branż polskiej gospodarki i co analitycy sektorowi Banku Pekao S.A. przewidują dla nich na ten rok? O tym w najnowszej edycji corocznego raportu „Barometr sektorowy”.
Podsumowanie roku 2024
Zgodnie z oczekiwaniami z poprzedniego „Barometru sektorowego” ubiegły rok był dość nietypowy o tyle, że w stopniowo poprawiających się warunkach gospodarczych (przyspieszenie wzrostu PKB), przyniósł on znaczne pogorszenie wyników przedsiębiorstw. W pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku łączny wynik netto średnich i dużych podmiotów obniżył się aż o blisko 27 proc. r/r, a zyskowność netto ukształtowała się na najniższym poziomie (3,6 proc.) po 2007 roku.
– Ubiegłoroczny wzrost PKB oparty był głównie o konsumpcję prywatną, podczas gdy inwestycje i eksport wypadły dość słabo. Ponadto dynamicznie rosnące płace napędziły spożycie krajowe tylko w ograniczonym stopniu z uwagi na równolegle zachodzącą odbudowę oszczędności gospodarstw domowych, stanowiąc poważne wyzwanie dla strony kosztowej działalności firm – wskazuje dr Ernest Pytlarczyk, Główny Ekonomista Banku Pekao S.A.
Czynnikiem, który – poza powszechną presją płacową – doskwierał firmom z części sektorów, był spadek łącznych przychodów, napędzany słabą koniunkturą zagraniczną (przetwórstwo) i niższymi cenami w całym przemyśle (głównie w energetyce i górnictwie), a także spowolnieniem koniunktury w budownictwie. Silne (często dwucyfrowe) wzrosty obrotów notowały z kolei firmy z wielu sektorów usługowych.
2024 rok był przede wszystkim trudny dla eksporterów. – Drugi rok z rzędu obniżył się udział eksportu w przychodach polskich firm – na tyle mocno, iż powrócił on do poziomu z połowy ubiegłej dekady. Z powodu słabej koniunktury w UE, ale też umacniającego się złotego, cierpiał oczywiście głównie sektor przetwórczy, w tym m.in. branża urządzeń elektrycznych, odzieżowa, mineralna, metalowa i wyrobów z metali czy drzewno-meblarska – komentuje Krzysztof Mrówczyński, menedżer ds. analiz sektorowych Banku Pekao S.A.
Z kolei przejściową stagnację inwestycji w kraju, wywołaną m.in. przestojem w projektach infrastrukturalnych, dodatkowo odczuli – poza firmami budowlanymi – także dostawcy wielu dóbr pośrednich. Popyt konsumpcyjny w kraju, w warunkach wciąż wysokich stóp procentowych, wspierał zaś głównie branże usługowe, w trudniejszym położeniu pozostawiając przemysł i sektor handlu.
Choć sytuacja popytowa w poszczególnych sektorach była różna, to w większości z nich presja płacowa negatywnie wpłynęła na osiągniętą rentowność. Najsilniejsza erozja miała miejsce
w przemyśle (zwłaszcza w górnictwie i szeroko rozumianej energetyce), na co dodatkowo wpływały negatywne przeszacowania wartości aktywów. Mocno poniżej oczekiwań wypadły wyniki handlu i napraw, a znaczne pogorszenie odnotował także transport i logistyka. Dość gwałtowny powrót marż do normalności (ze zdecydowanie ponadprzeciętnych poziomów wskaźników w 2023 roku) miał miejsce ponadto w budownictwie.
Jaki scenariusz dla sektorów analitycy Banku Pekao kreślą na bieżący rok?
W kraju utrzyma się solidna dynamika spożycia prywatnego, która w połączeniu z możliwymi obniżkami stóp procentowych w 2025 roku prawdopodobnie w większym stopniu wesprze wydatki na towary, co jest dobrą informacją dla firm przemysłowych i handlowych. Poprawy można oczekiwać zwłaszcza w obszarze dóbr trwałego użytku. 2025 rok, a zwłaszcza jego druga połowa powinna być również okresem przełomu w inwestycjach, dla których korzystny klimat utrzyma się także w co najmniej dwóch kolejnych latach. W tym wypadku zyskają z oczywistych względów sektor budowlany oraz branże przemysłu dostarczające niezbędne materiały.
Stopniowo poprawiają się również perspektywy dla popytu zagranicznego. Wzrost w strefie euro przyspieszy, m.in. pod wpływem łagodzenia polityki EBC, jednak tempo poprawy będzie wciąż jedynie umiarkowane, a na konkurencyjność polskich towarów negatywnie wpływać będzie ponadto silny złoty. To całościowo w trudniejszym położeniu cały czas stawia branże silnie zorientowane na eksport – zwłaszcza producentów dóbr inwestycyjnych, ale też np. branżę meblarską.
Dobra koniunktura powinna utrzymywać się w usługach. – Spożycie prywatne pozostanie mocne, możliwe że jego tempo przekroczy nawet 3 proc., co będzie wydatnie wspierać popyt m.in. na usługi czasu wolnego. Zakładamy ponadto utrzymanie wysokiej dynamiki obrotów w usługach technologicznych, a korzystne uwarunkowania popytowe powinny obejmować również usługi nastawione na rozwój innowacyjności i optymalizację bieżącej działalności firm – wylicza Paweł Kowalski, współautor raportu, analityk z Departamentu Analiz Sektorowych w Banku Pekao S.A.
Jak na tym tle będzie kształtowała się sytuacja finansowa polskich przedsiębiorstw?
Sytuacja na rynku pracy pozostanie korzystna z punktu widzenia pracownika, a dynamika wynagrodzeń – choć spowolni – będzie wciąż wysoka, wspierając popyt gospodarstw domowych. Dzięki spodziewanej silniejszej poprawie strony przychodowej, firmom powinno być jednak łatwiej amortyzować presję kosztową. Czynnik ten może zagrać szczególną rolę zwłaszcza w mocno dotkniętym w ubiegłym roku przemyśle i handlu. Autorzy raportu prognozują, iż w 2025 roku agregaty i wskaźniki finansowe sektora firm ulegną poprawie. Skąd ten optymizm? Po pierwsze, w ubiegłym roku znalazły się one na obiektywnie niskich poziomach, po drugie zaś przychody powinny zwiększyć się na tyle mocno, iż przewyższą one skalę wzrostu kosztów, poprawiając rentowność.
Wydaje się, iż najwięcej zagrożeń dla powyższego scenariusza tkwi w czynnikach globalnych. Dążenia krajów zachodnich do zawarcia trwałego pokoju w Ukrainie mogą wprawdzie prowadzić do wzrostu optymizmu gospodarczego na świecie, ale też wiąże się z tym wciąż sporo niepewności. Poza tym w innym wymiarze – potencjalnych wojen celnych – wzrasta ryzyko negatywnego wpływu na unijny, a pośrednio także polski przemysł. Z uwagi na silne włączenie w regionalne łańcuchy dostaw, do branż najmocniej eksponowanych na te zagrożenia ekonomiści Banku Pekao zaliczają m.in. branżę motoryzacyjną, maszynową, urządzeń elektrycznych czy elektroniczną.
Kolejna edycja „Barometru sektorowego” została przygotowana przez ekspertów sektorowych z Departamentu Analiz Makroekonomicznych w Banku Pekao S.A.