Według założeń Centralny Port Komunikacyjny ma łączyć kluczowe punkty transportu lotniczego, kolejowego i drogowego. Toczy się dyskusja czy Polska potrzebuje takiego hubu logistycznego. – Jeśli chcemy, by ten projekt miał szanse powodzenia, potrzebujemy zmian w prawie celno-podatkowym. Bez nich nie mamy możliwości, by konkurować z krajami Europy Zachodniej – mówi Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.
- Powstanie hubu lotniczo-kolejowego powinno zacząć od przygotowań do prawno-celnej jego obsługi;
- Obecnie klient importując towar w Polsce ponosiłby z tego tytułu wyższe koszty niż w krajach Europy Zachodniej;
- Przeszkodą są też czynności kontrolne: nadal nie udało się utworzyć jednej instytucji w zakresie systemu inspekcji kontrolnych.
– Obecnie w polskim systemie prawnym brakuje narzędzi, by sprawnie i z ograniczeniem odpowiedzialności przedstawiciela – w tym przypadku agencji celnej – przeprowadzić odprawę fiskalną taką, jaką stosuje się na największych europejskich lotniskach – tłumaczy Joanna Porath.
Wyższe koszty dla importera
W krajach zachodnich, np. w Niemczech czy Holandii, gdy odbiorca ładunku pochodzi z Unii Europejskiej, posiada aktywny europejski numer podatkowy, a towar ma opuścić terytorium danego kraju członkowskiego, do którego został dostarczony transportem lotniczym, można zastosować odprawę fiskalną.
Osobną kwestią są obowiązujące obecnie stawki VAT. Klient importując towar np. w Niemczech płaci 19 proc. podatku VAT, w Holandii 21 proc., w Polsce – 23 proc, czyli w naszym kraju ponosiłby z tego tytułu wyższe koszty.
Odpowiedzialność za dług celny
Po drugie – w Polsce brakuje konkurencyjnych przepisów, gdy odbiorcami towaru w Polsce będą firmy spoza Unii, które mają w naszym kraju adres i przedstawicielstwo podatkowe, ale nie posiadają numeru VAT i siedziby na terenie UE.
W krajach zachodnich najczęściej ma zastosowanie upoważnienie bezpośrednie – jako najbezpieczniejsza forma zabezpieczenia się przed obowiązkami wynikającymi z reprezentacji.
– Polska ordynacja podatkowa połączyła jednak odpowiedzialność pośrednią (subsydiarną) z uproszczeniami celnymi, co skutkuje tym, że stosując uproszczenia celne w Polsce – w tym uproszczone zastosowanie art. 33a przedsiębiorca i agencja wspólnie odpowiadają za nierozliczony dług celny, a więc podatek VAT z tytułu importu – dodaje Joanna Porath.
Po trzecie – czynności kontrolne. Jeśli hub w Polsce będzie pierwszym urzędem celnym wejścia na teren UE (np. dla towarów z Dalekiego Wschodu czy Ameryki Północnej), to towary muszą przejść wszystkie kontrole administracyjne, które obowiązują w naszym kraju, m.in. weterynaryjną, sanepidu, fitosanitarną. Procedury te są bardzo szczegółowe i czasochłonne, a działania, by utworzyć jedną instytucję w zakresie systemu inspekcji kontrolnych w Polsce na razie nie powiodły się.