Jak najszybszego skończenia z rażącym zaniżaniem oferowanych szpitalom czy placówkom opiekuńczym stawek za odbiór i przechowywanie zwłok i z faktycznym przerzucaniem kosztów za to na rodziny zmarłych domaga się Polska Izba Branży Pogrzebowej. Specjalne pismo w tej właśnie sprawie do Ministerstwa Zdrowia i UOKIK kieruje Federacja Przedsiębiorców Polskich. Należy do niej Polska Izba Branży Pogrzebowej, która od dłuższego czasu monitoruje tego typu negatywne praktyki i alarmuje o narastających w tym obszarze patologiach.
Ignorujące obowiązujące w sektorze funeralnym standardy praktyki, które dotyczą odbioru i przechowywania ciał zmarłych osób mogą, według Polskiej Izby Branży Pogrzebowej, mieć miejsce w około 200 polskich placówkach ochrony zdrowia, głównie w szpitalach i ośrodkach opiekuńczych.
– Od pewnego czasu obserwujemy coraz większą skalę pewnego, negatywnego trendu, który polega na nieposiadaniu przez szpitale czy inne podobne placówki własnej chłodni i podnajmowaniu jej, wraz z odbiorem zwłok z oddziałów szpitalnych, od firm pogrzebowych. Dzieje się to w oparciu o organizowanie przez szpitale czy ośrodki opiekuńcze tzw. zapytań ofertowych a – co najistotniejsze – bardzo niskim progiem finansowym tak, aby można było de facto obejść ustawę o zamówieniach publicznych – naświetla ten proceder Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.
Na skróty:
Firmy zaniżają stawki w usłudze dla szpitali i „odbijają” je sobie na rodzinach zmarłych
Jego zdaniem, chodzi o rażące zaniżanie stawek za odbiór i przechowywanie zwłok oraz czynnościami z tym związanymi. Jak tłumaczy, działające w ten sposób podmioty „odbijają sobie” te bardzo niskie koszty, którymi wygrywają w wielu przypadkach organizowane przez placówki ochrony zdrowia (przede wszystkim szpitale i domy opieki) przetargi czyli tzw. zapytania ofertowe, otrzymując prawdziwą (opartą o obowiązujące stawki rynkowe) należność za takie usługi od rodzin zmarłych. Ciała ich są przechowywane przez właśnie takie firmy.
– Bliscy tych, których ciała znajdują się „pod opieką” takich podmiotów, wydadzą właściwie każdą kwotę na pochówek, a to w jego ramach mamy i przechowanie zwłok, i ich transport czy przygotowanie ich do samego już pogrzebu. Rodziny osób w tak ciężkich chwilach często nie potrafią racjonalnie ocenić sytuacji i zastanowić się czy mogą i maja prawo skorzystać z usług innej firmy , czy można w taki sposób postępować wobec rodziny osoby zmarłej – retorycznie pyta prezes Izby, dodając jednocześnie, że o ile od samych placówek ochrony zdrowia podmioty takie pobierają właściwie symboliczne kwoty, to już od rodzin zmarłych otrzymują właściwą za to należność wraz z wyrównaniem za zaniżaną za czynności objęte przetargiem ze szpitalami czy domami opieki ceną.
. Dzisiaj dochodzi często do podpisywania umów z zakładami pogrzebowymi na odbiór i przechowanie zwłok za nawet 1 grosz od każdej osoby zmarłej. Jak doskonale zdajemy sobie sprawę, jest to usługa, której za tak rażąco niską cenę nie jest w stanie wykonać nikt. Nasuwa się więc tym samym pytanie, na kogo szpital przenosi wszelkie koszty związane z odbiorem i przechowaniem zwłok – zastanawia się Robert Czyżak. Według niego odpowiedź jest jednak bardzo prosta: firma pogrzebowa, mając bezpośrednie pierwszeństwo w kontakcie z rodzinami, przekonuje je do skorzystania z jej usług, co dla zakładu pogrzebowego stanowi swoistą rekompensatę kosztów powstałych przy odbiorze i przechowaniu zwłok. – Już teraz skala tego jest przerażająca. Mamy sygnały z całej Polski, począwszy od województw na zachodzie Kraju, po wschód, gdzie właściwie bezkarnie stosowane są takie praktyki. Wydaje się być więc oczywistym, że to dyrektorzy szpitali odpowiedzialni są za tego typu sytuacje. Jest już nawet zjawiskiem powszechnym przekazywania sobie wiedzy na ten temat ze szpitala do szpitala – stwierdza Robert Czyżak.
Nowa afera – jak Łowców Skór? FPP wysyła pismo do NFZ
Jak zauważa, analogia do tego, co miało miejsce np. w Łodzi na początku lat 2000 jest oczywista.
– Pamiętamy jeszcze dość dobrze tzw. aferę „Łowców Skór”, gdzie funkcjonował bardzo podobny proceder handlowania informacjami o zgonach. Warto byłoby, gdyby takimi działaniami zainteresowały się organy ścigania, ponieważ – w naszej ocenie – mają one charakter przestępczy – alarmuje Robert Czyżak.
W tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia i UOKiK pismo skierowała Federacja Przedsiębiorców Polskich, do której należy Polska Izba Branży Pogrzebowej.
Jak rozwiązać ten problem? Znowelizować Prawo Pogrzebowe
Jest jednak nadzieja na rozwiązanie tego problemu. Wszystko jednak zależy od rządzących.
– Oczekiwana już od kilku lat nowelizacja Prawa Pogrzebowego w znaczny sposób ograniczałaby tego typu działania, nakazując szpitalom czy innym podobnym placówkom posiadanie własnych pomieszczeń do przechowywania zwłok czyli np. chłodni. Trudno sobie bowiem wyobrazić sytuację, gdy zostawiamy w szpitalu swoją najbliższą osobę, a po jej śmierci musimy jej szukać już w konkretnej firmie pogrzebowej. I to z nią właśnie dokonywane są rozliczenia za te usługi, bardzo często przy sięganiu do rodzinnych zasobów finansowych. Zasiłek pogrzebowy może okazać się przecież zbyt niski na pokrycie wszystkich kosztów usługi funeralnej – przyznaje prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.
Dlatego ponownie zwraca się do władz o rozpoczęcie działań, których uwieńczeniem stanie się wprowadzenie nowych regulacji.
– Projekt jest już od dawna gotowy. Zawiera regulacje odpowiadające na obecne wyzwania w tym obszarze. Dotychczas obowiązujące przepisy stworzone były w znacznej mierze blisko 100 lat temu – przypomina Robert Czyżak. Zdaniem jego, a także wszystkich zrzeszonych w kierowanej przez niego Izbie podmiotów, projekt nowelizacji Prawa Pogrzebowego powinien zostać w końcu wyjęty z tzw. „zamrażarki”, bo – jak na razie – brak wyraźnych sygnałów ze strony rządu o gotowości do wznowienia nad tym prac.
– Uczciwie działające firmy pogrzebowe borykają się poprzez to z różnego rodzaju problemami i niejednokrotnie postępowaniami godnymi ekranizacji w formie sensacyjnej – przyznaje prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.
Jak zaznacza, w dalszym ciągu, niestety, praktykuje się też min. dzierżawę pomieszczeń prosektoryjnych w szpitalach firmom pogrzebowym, które pomimo tego, że mają np. zakaz reklamy w takich miejscach, korzystają z przywileju tzw. pierwszeństwa do kontaktu z rodzinami osób zmarłych.