Statystyki to jedno, a możliwości współczesnych rynków to drugie. Wyspecjalizowane fundusze coraz częściej otwierają furtkę osobom, które nie miały wcześniejszych doświadczeń z lokowaniem kapitału w innowacyjne spółki. Dzięki temu Polacy już wkrótce będą mogli dostrzec pełen wachlarz możliwości, który serwują im ambitne start-upy — a te są wyjątkowo kuszącą alternatywą dla skrajnie nieopłacalnych już lokat bankowych.
Na skróty:
Kim jest polski inwestor?
Regularne badania profilu statystycznego inwestora w polskich realiach przeprowadza zespół Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Jeszcze w 2018 roku raporty SII wskazywały, że lokowaniem kapitału w inne instrumenty, niż standardowe produkty bankowe zajmowali się przede wszystkim mężczyźni w wieku 41-42 lata. Z kolei średni okres działania na giełdzie wynosił 8 lat, co wskazuje na jeszcze raczkującą świadomość Polaków dotyczącą możliwości inwestowania poza utartymi ścieżkami. Dla porównania statystyczny inwestor w Niemczech, a więc w środowisku z o wiele większymi tradycjami inwestorskimi, jest obecny na giełdzie średnio od 22 lat. To przekłada się też na fakt, że w tamtejszych warunkach statystyczny inwestor giełdowy jest wyraźnie starszy — średnio o 14 lat.
Co to oznacza w kontekście polskich inwestorów? Z pewnością krajowe środowisko indywidualnych uczestników giełdy jest o wiele mniej doświadczone, w porównaniu z niemieckimi kolegami “po fachu”. Ci angażują się w życie spółek, m.in. uczestnicząc w walnych zgromadzeniach, co jest raczej niszowym zwyczajem w polskich warunkach. Ponadto, inwestorzy zza Odry posiadają w większym stopniu zdywersyfikowane portfele oraz planują działania długoterminowe, w międzyczasie czerpiąc profity z dywidend. Tymczasem Polacy inwestują na krótką metę. Czy w krajowych warunkach jest miejsce na ułatwienie życia jeszcze niedoświadczonym inwestorom? Oczywiście, że tak — taką pomoc oferują fundusze zajmujące się startupami.
Venture capital odpowiedzią na potrzeby polskich inwestorów
Fundusze venture capital łączą wiele cech, które są bezpośrednią odpowiedzią na specyfikę polskiego środowiska inwestorów indywidualnych. Dlaczego? Jednym z podstawowych czynników jest “odmładzanie” się profilu polskiego inwestora. Już badanie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych za rok 2020 pokazało, że wzmożoną aktywność wykazuje grupa wiekowa 26-35. Ta z kolei zalicza się do tzw. Pokolenia Y, czyli millenialsów, którzy weszli w dorosłość z dynamicznym rozwojem kultury startupowej w tle. Dzięki temu największa już grupa inwestorów indywidualnych w Polsce rozumie prawidła rządzące nie tylko krajową, ale również światową sceną młodych spółek. Dzięki temu inwestowanie nawet niewielkiego kapitału w innowacyjne startupy staje się naturalnym przedłużeniem starań o wolność finansową szczególnie młodszych pokoleń.
— Inwestowanie w startupy za pośrednictwem wyspecjalizowanych funduszy to bezpośrednia odpowiedź na potrzeby jeszcze nie w pełni ukształtowanych uczestników giełdy z pokolenia Y. Obserwując polskie środowisko inwestorów indywidualnych, pokładam bardzo duże nadzieje w osobach młodych, które jeszcze wahają się przed lokowaniem kapitału poza utartymi ścieżkami ofert bankowych. Deklarowane stopy zwrotu na tradycyjnych lokatach są rekordowo niskie, a w niektórych przypadkach trzeba nawet “dopłacać do interesu”. To nie inwestowanie, a skrajnie nieopłacalna próba zachowania stanu posiadania — ocenia Paweł Kruszyński, Partner w Assay Group, która rozwija obiecujące startupy.
Świat startupów w świetle prosperity
Za inwestowaniem w młode spółki przemawiają także wyniki finansowe krajowego VC. Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wartość funduszy skoczyła o 2,1 mld zł tylko w roku 2020, a więc w okresie najcięższych obostrzeń sanitarnych. Co to oznacza dla potencjalnych inwestorów indywidualnych? Jest to jasny sygnał, że branża dynamicznie pnie się w górę, ponieważ powyższe wyniki to wzrost rzędu 70 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Takie wzrosty nie pozostają obojętne również z perspektywy starszych inwestorów. Tym z kolei zależy na względnie stabilnych zwrotach, co potrafi zagwarantować już coraz więcej funduszy zajmujących się start-upami. Szczególnie cennym dla dojrzałych inwestorów instrumentem są oferty podmiotów, które specjalizują się właśnie w lokowaniu kapitału w innowacyjne spółki.
— Obecnie jesteśmy świadkami bardzo ciekawego zjawiska, ponieważ polskie start-upy zagospodarowują przestrzeń zarówno dla starszych inwestorów, jak i młodych uczestników giełdy. Według NBP w grudniu 2020 roku Polacy zgromadzili rekordowe 993,8 mld zł tylko w ramach gospodarstw domowych. Taki kapitał klienci indywidualni coraz rzadziej lokują w bankach, a częściej szukają alternatywy w postaci godnych zaufania funduszy VC. W tym momencie to jedyny racjonalny ruch, zwłaszcza że obserwujemy rosnącą stopę inflacji. Ekonomiści obstawiali niższe wskaźniki, jednak rzeczywistość covidowa zweryfikowała wstępne prognozy — wyjaśnia Paweł Kruszyński, Partner w Assay Group.
Rosnąca pozycja środowiska startupowego jest w stanie na trwałe zmienić preferencje inwestorskie Polaków, a już wkrótce możemy zaobserwować diametralną zmianę profilu krajowego uczestnika giełdy. Dzięki coraz bardziej profesjonalnym funduszom działającym na rodzimym rynku, klienci indywidualni zyskują całkowicie nowe instrumenty, które już teraz okazują się cennymi alternatywami w świetle zmieniającej się koniunktury. Są możliwości, jest również kapitał — podstawową kwestią pozostaje czas reakcji. Aby nie spóźnić się na pociąg spod znaku startupów, należy już teraz pojawić się na inwestycyjnym peronie.