NIERUCHOMOŚCIPustostany rozpalają oczekiwania, a jaka jest rzeczywistość?

Pustostany rozpalają oczekiwania, a jaka jest rzeczywistość?

Pustostany rozpalają oczekiwania, a jaka jest rzeczywistość?

Czy problem deficytu mieszkań w naszym kraju można rozwiązać zasiedlając pustostany, które GUS określa jako lokale niezamieszkane? Eksperci portalu GetHome.pl nie pozostawiają złudzeń.

Z Narodowego Spisu Powszechnego, który był przeprowadzony w 2021 r. wynika, że w całym kraju jest prawie 1,8 mln mieszkań niezamieszkanych. Ta informacja wywołała ogromne poruszenie. Jak to, w Polsce mamy potężny głód mieszkań, a tu aż tyle stoi pustych? Pojawił się zatem już nawet plan ich wykorzystania – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.

I dodaje, że przypomina to przysłowiowe dzielenie skóry na niedźwiedziu. Problem w tym, że nie wiadomo, bo GUS tego nie zbadał, co to są za mieszkania. Innymi słowy, ile z nich można zasiedlić „zmuszając” właścicieli, np. za pomocą podatku do sprzedaży lub wynajmu. Dane zbierane przez GUS w okresie pandemii COVID-19 są bowiem raczej mało miarodajne. Np. w Warszawie – według NSP – było w tym czasie blisko 207 tys. niezamieszkanych lokali, czyli niemal co piąte w łącznych zasobach miasta. Jednak przeczą temu aktualne dane o zużyciu prądu. Bardzo niskie zużycie, wskazujące na to, że mieszkanie faktycznie stoi puste, stwierdzono w 2023 r. w niespełna 100 tys. przypadkach. W dalszym ciągu nie wiemy jednak nic na temat tych lokali, czy ich właściciele dopiero je wykańczają po odbiorze kluczy od dewelopera, czy może  remontują albo są w trakcie procesu spadkowego, sprzedaży lub wynajmu. Oczywiście są też właściciele, którzy odziedziczyli mieszkanie lub kupili je inwestycyjnie, ale boją się wynajmować z uwagi na – jak twierdzą – nadmierną ochronę lokatorów. Marek Wielgo podkreśla, że tego typu pytania i wątpliwości dotyczą wszystkich największych miast.Mieszkania w miastach wojewódzkich wg NSP w 2021 r.

Jeszcze większy mętlik w głowie pojawia się po przeanalizowaniu danych GUS z 2022 r. o stanie zasobów mieszkaniowych w poszczególnych gminach.  Np. w stolicy było w tym czasie niespełna 1,1 mln mieszkań, w tym – uwaga! – tylko niespełna 20 tys. niezamieszkanych. Co ciekawe, ok. 11 tys. z nich jest własnością gminy. Pozostałe należą głównie do osób fizycznych (ok. 5,2 tys. mieszkań), ale też do spółdzielni, zakładów pracy, Skarbu Państwa, towarzystw budownictwa społecznego (TBS) oraz „innych podmiotów”. Dlaczego te mieszkania nie są zasiedlone? W przypadku pustostanów należących do miasta aż 3,8 tys. czeka na remont, natomiast ok. 3,7 tys. jest w tak złym stanie technicznym, że nie nadaje się do zasiedlenia. Nie wiadomo, co oznaczają „inne przyczyny”, które uniemożliwiają przekazanie kluczy do 2,4 tys. mieszkań w czynszówkach komunalnych. Ponadto każda gmina musi mieć pulę wolnych lokali na wypadek jakiegoś kataklizmu typu pożar. W Warszawie jest ich przeszło tysiąc. Oczywiście w poszczególnych miastach te przyczyny występują w różnym natężeniu. W Łodzi niemal 2,3 tys. z ponad 9,7 tys. gminnych pustostanów nadaje się już tylko do wyburzenia.Powody pustostanów w zasobach mieszkaniowych miast w 2022 r.

Jednak na tym nie koniec. W 1523 gmin wiejskich GUS doliczył się w NSP blisko 401 tys. niezamieszkanych lokali, a w 1304 gmin miejsko-wiejskich – ponad 339 tys. Bez wątpienia wśród nich są tzw. mieszkania wakacyjne, które kupowane są na własne potrzeby lub udostępniane turystom w okresie letnim czy zimowym. Poza tym na wsiach jest coraz więcej opuszczonych starych domów.

Nonsensem byłoby więc stwierdzenie, że problem deficytu mieszkań w naszym kraju rozwiążą pustostany. Poza tym ów deficyt, który jakoby wynosi 1,5-2 mln mieszkań nie jest prawdziwy. Podobne liczby podawane są od co najmniej kilkunastu lat. Prawda jest taka, że potrzeby mieszkaniowe występują głównie w miastach, zwłaszcza tych największych i ich aglomeracjach. To do nich ciągną nowi mieszkańcy w poszukiwaniu lepszych warunków do życia. Natomiast równocześnie wiele wsi i małych miejscowości pustoszeje ze względu na zapaść demograficzną w naszym kraju – komentuje Marek Wielgo.

 

I podkreśla, że najszybszą i najtańszą formą pozyskiwania lokali dla rodzin, które nie mogą sobie pozwolić na zakup lub najem wolnorynkowy są remonty gminnych pustostanów. GUS podaje, że w 2022 r. w całym kraju było ich blisko 72,9 tys. Na remont czeka 26,2 tys. z nich. To mniej więcej tyle, ile wszystkie gminy w Polsce (w tym ok. tysiąca miejskich i miejsko-wiejskich) wybudowały w ciągu ostatnich 14 lat. Niestety, co najmniej 5,9 tys. pustostanów trzeba będzie wyburzyć. W kwestii remontów z odsieczą przyszła gminom Unia Europejska, dofinansowując przedsięwzięcia związane z rewitalizacją. Ponadto mogą one sięgać po budżetową dotacje z Funduszu Termomodernizacji i Remontów oraz Funduszu Dopłat przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Dzięki temu w ostatnich latach zdecydowanie więcej mieszkań komunalnych powstawało w wyniku remontów niż budowy od podstaw. Wciąż trzeba też jednak mieć na uwadze, że te kilkadziesiąt tysięcy odzyskanych pustostanów to niewiele w porównaniu z potrzebami.

Z danych GUS wynika, że w 2022 r. w kolejce po mieszkanie od gminy czekało w całym kraju przeszło 126,4 tys. gospodarstw domowych. Przy czym niemal jedna czwarta wszystkich oczekujących na lokal w komunalnej czynszówce przypadała na miasta wojewódzkie.Liczba oczekujących na mieszkanie od gminy

Autor: Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...