W tym tygodniu uwaga rynków finansowych skupiona była na sierpniowej inflacji CPI w USA (+0,6% m/m i +3,7% r/r) oraz przede wszystkim na czwartkowym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego, na którym EBC podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych (przesuwając stopę dyskontową do 4% – najwyższego poziomu w historii EBC).
Kalendarz makroekonomiczny w Polsce był relatywnie pusty w porównaniu do poprzedniego tygodnia, kiedy to NBP zaszokował rynki finansowe obniżką stóp procentowych. Lipiec zakończył się nadwyżką rachunku bieżącego w wysokości 566 mln EUR. Inflacja CPI wyniosła w sierpniu 0% m/m i +10,1% r/r. Jednak polityka pieniężna NBP i kurs złotego pozostały w centrum uwagi w tym tygodniu, a niektórzy członkowie RPP (Litwiniuk, Kotecki) komentowali, że lepiej byłoby poczekać z cięciem stóp do nowej prognozy NBP w listopadzie. Przeciwko gwałtownej deprecjacji złotego wypowiedział się również doradca ekonomiczny premiera P. Borys (jego zdaniem złoty optymalnie powinien znajdować się w przedziale 4,40-4,60 PLN/EUR).
Biorąc pod uwagę, jak bardzo złoty osłabił się po posiedzeniu NBP (prawie 4,70 PLN/EUR) i komentarze niektórych członków NBP, uważamy, że szanse na dalszą deprecjację złotego w drugiej połowie września maleją. Naszym zdaniem rośnie wręcz prawdopodobieństwo stabilizacji złotego i handel w przedziale 4,60-4,70 PLN/EUR, alternatywnie na poziomie 4,50-4,70 PLN/EUR. W relacji do dolara złoty osłabił się i w piątek rano był blisko 4,35 PLN/USD. Po czwartkowym posiedzeniu EBC na głównej parze walutowej euro osłabiło się poniżej poziomu 1,07 USD/EUR.
AKCENTA CZ a.s.