– To nie jest jakiś abstrakcyjny temat o skali międzynarodowej, bez przełożenia na nasze życie społeczne i gospodarcze. To sprawa, która gdy zostanie zawalona to dotknie wszystkich Polaków. Nie możemy pozwolić sobie na utratę pieniędzy unijnych, bo od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej stanowią one koło zamachowe naszego rozwoju. Przedsiębiorcy z wielkim niepokojem patrzą na polityczne przepychanki, których efektem nie może być nic innego jak problemy z uzyskaniem tak potrzebnych nam teraz środków pomocowych. Weto to kolejny cios w chwiejącą się gospodarkę. Apelujemy o opamiętanie się! – mówi dr Piotr Wolny, Dyrektor Biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Prezes Hanna Mojsiuk: „Fundusze Unijne to oś polskiego rozwoju”
Północna Izba Gospodarcza zapewnia, że – jak zawsze – daleko jej od wszelkich ocen politycznych i wikłania się w spory, które mają na celu podgrzewanie politycznych emocji. Wypowiadamy się w imieniu przedsiębiorców i musimy wyrazić zaniepokojenie jeżeli na szali walki politycznej kładziona jest przyszłość polskiej gospodarki oraz m.in. wsparcia dla przedsiębiorców, którzy z gigantyczną nadzieją patrzą na szanse na wsparcie z Unii Europejskiej. Bez silnego wsparcia z Brukseli i efektywnego, dynamicznego programu odbudowy utkwimy w gospodarczej apatii, która spowoduje, że na drogę szybkiego rozwoju wrócimy zdecydowanie później niż inne kraje europejskie.
– Fundusze unijne stanowią już od niemal 17 lat oś i podstawę polskiego rozwoju. Są jednym z głównych czynników prorozwojowych gospodarki, w sposób pośredni lub bezpośredni oddziałując na funkcjonowanie i wzrost firm dużych i małych z każdej branży. Są podstawą polskiego skoku cywilizacyjnego, finansując rozwój technologiczny i infrastrukturalny, wspierając rolnictwo i produkcję żywności, dbając o ochronę środowiska czy transport. Ale przede wszystkim inwestując w rozwój kapitału ludzkiego i naukę. To dzięki funduszom UE udało się w Polsce zredukować znacząco problem bezrobocia z jakim mieliśmy do czynienia kilkanaście lat temu – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Przedsiębiorcy najbardziej martwią się o Fundusz Odbudowy. Bez niego nie będzie szans na szybkie odbicie gospodarcze
– Dziś w najtrudniejszym od wielu lat kryzysie, wetowanie budżetu UE i pozbawianie naszego kraju środków unijnych z nowych programów, w tym w szczególności Funduszu Odbudowy, jest kolejnym potężnym ciosem dla gospodarki, a co za tym idzie dla polskich obywateli. Skutki takiego działania mogą być miażdżące. Opóźnienie wdrażania funduszu odbudowy, który jest nadzieją na przetrwanie wielu firm i instytucji, na obronę miejsc pracy, pogłębi tylko istniejący kryzys i doprowadzi do upadku wielu branż oraz wzrostu bezrobocia – mówi dr Piotr Wolny, Dyrektor Biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
W przypadku weta, UE będzie działać na podstawie prowizorium budżetowego – jednak to oznacza tylko kontynuację dotychczasowych programów, nie będzie można rozpoczynać nowych. Takie rozwiązanie może sprawdzić się tylko tymczasowo – na 2 czy 3 miesiące.
W dalszej perspektywie oznacza to, iż wiele inwestycji publicznych planowanych do realizacji w kolejnych latach, które mogłyby pobudzać koniunkturę, zostanie wstrzymana, przyczyniając się do dalszych destrukcyjnych efektów gospodarczych – mówi dr Wolny. Już dziś wewnątrz Unii Europejskiej mówi się o tym, iż pozostałe Państwa członkowskie w odpowiedzi na weto uchwalą własny budżet, z pominięciem Polski i Węgier.
Dla przedsiębiorców z Pomorza Zachodniego brak unijnego budżetu to groźba zatrzymania programów pomocowych oraz inwestycji
Co to oznacza dla naszego regionu? – Aż strach pomyśleć, że środki z nowych instrumentów finansowych, w tym przede wszystkim z Funduszu Odbudowy dla naszego województwa mogłyby nie ruszyć. To przecież miliardy euro środków, które zostaną w naszym regionie. To inwestycje, wsparcie firm, instytucji społecznych i kulturalnych, wsparcie szpitali, szkół, uczelni. To ogromne pieniądze, które napędzają funkcjonowanie i rozwój gospodarki regionu. Bez stabilnego budżetu, praktycznie niemożliwe będzie realizowanie strategicznych przedsięwzięć.
Już dziś wiemy, że bez tych środków do kosza trafiłyby takie plany jak: Program monitorowania i prewencji epidemii koronawirusa, eliminacja białych plam w dostępie do Internetu, lepsze skomunikowanie Pomorza Zachodniego z Warszawą i projektowanym Centralnym Portem Komunikacyjnym, Rozwój infrastruktury turystycznej zapewniającej uprawianie turystyki aktywnej, Rozwój źródeł energii odnawialnej i pozwalającej na magazynowanie energii, Modernizacja ciepłownictwa miejskiego, termomodernizacja budynków publicznych, wsparcie budownictwa pasywnego.