Polski rozwój i ogromny sukces gospodarczy ostatnich 30 lat opiera się na trzech filarach. Pierwszym jest stopniowa budowa coraz sprawniejszych instytucji. W tym obszarze ekonomiści rozumieją instytucje zarządzania gospodarką i działanie firm. Drugim filarem jest przywiązanie do idei równowagi gospodarczej, wspierania inwestycji – a nie przejadania wszystkiego jak najszybciej – a także walki o mocny pieniądz oraz o niskie zadłużenie. Trzecim filarem jest członkostwo w Unii Europejskiej.
– Jeśli chodzi o osiem lat rządów PISu, to są to trzy obszary, które naprawdę mnie niepokoją. Trzeba powiedzieć, że we wszystkich tych trzech dziedzinach nastąpił większy, bądź mniejszy regres – powiedział serwisowi eNewsroom.pl prof. Witold Orłowski, ekonomista, Rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula. – Moim zdaniem PIS zaczynał już proces Polexitu – którego być może nie dałoby się po powstrzymać. Szczęśliwie zmiana spowodowała, że to ryzyko chyba zniknęło – chociaż trzeba będzie odbudowywać znowu naszą pozycję w Unii Europejskiej. Natomiast najcięższe straty są w pierwszym obszarze, czyli budowy instytucji. Sprawnych instytucji. Tu mamy przykład drastycznego pogorszenia jakości aparatu urzędniczego. Proszę sobie przypomnieć, że kiedy wprowadzano Polski Ład dwa lata temu – główny program rządowy PIS – okazało się, że urzędnicy Ministerstwa Finansów nie wpadli na pomysł, że część ludzi dostaje wynagrodzenia z góry, a część z dołu. To pokazuje skalę pogorszenia jakości tak zwanego kapitału ludzkiego administracji. Z drugiej strony mamy zarządzanie firmami państwowymi. W tej chwili mamy show w postaci pytania, gdzie Orlen zdołał zgubić 1,5 miliarda złotych – tak, że nawet nie zauważył, że je gubi. Jeśli chodzi o przywiązanie do równowagi gospodarczej – to tutaj nie ma tragedii, natomiast ewidentnie jednak w ciągu rządów PIS dług publiczny się podwoił. To, że dług publiczny w relacji do PKB się nie zwiększył – to tylko dzięki temu, że jednocześnie osłabił się złoty i dzięki podatkowi inflacyjnemu udało się przerzucić koszty na obywateli, zwłaszcza na posiadaczy oszczędności. Ale generalnie rzecz biorąc, polityka PISu nie zachęcała do oszczędzania, ale do konsumowania. A nawet pewna była Pani Premier powiedziała, że gospodarka może się rozwijać w ten sposób, że im więcej rząd wyda transferów społecznych – tym większy będzie wzrost gospodarczy. Ktoś z nas dwojga nie ma pojęciu o ekonomii – jeśli uważa, że rozwój gospodarczy odbywa się dzięki temu, że się przekłada pieniądze z jednej kieszeni do drugiej – ocenia prof. Orłowski.