WALUTYEBC po raz drugi obniżył stopy procentowe, kluczowe słowa Christine Lagarde

EBC po raz drugi obniżył stopy procentowe, kluczowe słowa Christine Lagarde

Zgodnie z oczekiwaniami analityków Europejski Bank Centralny drugi raz w tym cyklu ściął stopy procentowe. Przed nami kluczowe słowa Christine Lagarde. Po wczorajszym odczycie inflacji konsumenckiej w Stanach, dziś dostajemy wersję producencką. 

Numer dwa

Dzisiejsza decyzja EBC, choć bezsprzecznie była kluczowym wydarzeniem tygodnia, wcale nie budziła tak wiele emocji. Rynek już od dawna był przekonany, że dzisiaj nastąpi cięcie. Zresztą, w przeciwieństwie do Stanów, również wysokość obniżki nie budziła żadnych wątpliwości. Po klasycznym ruchu obecnie główna stopa procentowa w strefie euro wynosi 3,50%. Warto przy okazji zwrócić uwagę na stopę refinansową, która przeważnie chodzi w parze z główną, przez co pozostaje w cieniu. Tym razem jednak było inaczej, gdyż została ona obcięta o 60 punktów bazowych do poziomu 3,65%, co jest dość niespotykanym zabiegiem. To element zmiany strategii EBC, o której już od dawna informował bank z Frankfurtu. Chodzi o zacieśnienie spreadu między poszczególnymi stopami, banki centralne wykonują takie ruchy w momentach schodzenia na niższe poziomy kosztu pieniądza. Dziwić może, że zdecydowano się na to na początku ścieżki, a nie na jej końcu, ale poprzez dobrą komunikację udało się tu znaleźć zrozumienie rynku. Sama decyzja przyniosła delikatne odreagowanie na EURUSD, jednak jego skala była nieporównywalnie mniejsza od wczorajszej przeceny poinflacyjnej.

Teraz kluczowe będą słowa pani prezes Lagarde. Do tej pory na rynkach panowało przekonanie, że EBC będzie utrzymywać tempo jednej obniżki na kwartał, co oznaczałoby, że na kolejne takie posunięcie będziemy musieli czekać do grudnia. To z kolei implikuje, że do końca roku Amerykanie mogą prześcignąć w tym wyścigu Europejczyków. Taki scenariusz wpisywałby się co prawda w historyczny trendy pasywności EBC, jednak długo wydawało się, że tym razem to Europejczycy będą forpocztą obecnego cyklu. Zwłaszcza że nie jest tajemnicą, że europejska gospodarka ma się znacznie gorzej niż odpowiednik zza oceanu. Dlatego warto szukać gołębich wstawek w wystąpieniu pani Lagarde.

PPI potwierdza CPI

Wczorajszy odczyt inflacji w Stanach mocno namieszał na rynkach. Wynik okazał się nawet lepszy od i tak optymistycznych założeń. Ostatecznie główny koszyk cen wzrósł o 2,5% w przeciągu roku, co mocno uwiarygadnia ostatnie przełamanie przeklętej trójki, z którą Amerykanie długo nie mogli sobie poradzić. Niepokój może budzić jeszcze upartość bazowego wskaźnika, który wciąż wynosi 3,2%, jednak odbiór wczorajszych wyników był wyraźnie pozytywny. Dzisiaj w podobnym nastroju przyjęto odczyt PPI, czyli inflację producencką. Tutaj też mamy wyraźniejszy niż zakładano spadek, łamiąc nawet granicę 2%. Również w tym przypadku jednak łyżką dziegciu okazał się indeks bazowy, który wzrósł względem ostatniego odczytu (a raczej jego korekty) i wyniósł 2,4%. Dzisiaj mieliśmy jeszcze cotygodniowy odczyt o nowych zasiłkach dla bezrobotnych, jednak wyniki były zgodne z oczekiwaniami analityków.

Autor: Krzysztof Adamczak, analityk walutowy Walutomat.pl

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

złoto

Czy złoto ma szansę na kontynuację wzrostów w 2024 roku?

0
Złoto pokazało w ostatnich latach, że potrafi kontynuować wzrosty i osiągać kolejne historyczne szczyty, nawet w środowisku wysokich stóp procentowych. Oczywiście same wysokie stopy procentowe to efekt nadmiernie wysokiej inflacji, która sprzyjała popytowi na...
Exit mobile version