Główna para walutowa znów w okolicach 1,05 – czy to kwestia oczekiwania na wyższą inflację z USA? Krajowa waluta nie oddaje pola. Ropa naftowa rośnie kolejną sesję przed raportem OPEC.
Na skróty:
Edek na wsparciu
Na notowaniach popularnego „edka” widzimy dzisiaj ruch na południe, co może być symptomem oczekiwania na dane odnośnie do cen z USA. Bazowy wskaźnik CPI ma ukształtować się na poziomie z zeszłego miesiąca, natomiast wskaźnik cen konsumenckich ma wzrosnąć do poziomu 2,7%. Byłby to niewielki wzrost względem poprzedniego miesiąca, niemniej jednak pokazujący, że ścieżka inflacyjna na przyszły rok może ulec zmianie i co za tym idzie polityka Fed. Posiedzenie banku centralnego jeszcze w tym roku. W teorii decyzja o cięciu stóp o 25 pkt jest niemalże pewna (prawdopodobieństwo wynosi 86%), ale analitycy nie są już tak zgodni co do dalszej ścieżki stóp. Główny punkt zapalny to możliwa wojna handlowa, wprowadzenie ceł przez Trumpa, które będzie działać proinflacyjne i hamować zapędy Fed do obniżania stóp. Każdy wyższy odczyt inflacji dzisiaj (14:30), będzie na plus dla USD.
Trzyma poziom
Nasz PLN nadal pozytywnie zadziwia. Mimo że mocniejszy na rynku FX jest USD, który zwyczajowo wpływa niekorzystnie na waluty EM, to jednak notowania złotego do głównych walut pozostają na dość niskich poziomach. Bez wątpienia świąteczny prezent naszej walucie sprawił dość niespodziewanie prezes RPP, który zaskoczył znów niemal wszystkich, praktycznie wykluczając cięcia stóp w Polsce w roku 2025. Dyskusja ma się co prawda rozpocząć w miesiącach jesiennych, ale do samej decyzji może dojść przynajmniej kilka miesięcy później. Taki jastrzębi powiew z Rady – przynajmniej na ten moment – działa korzystnie na PLN, nawet w obliczu niekorzystnych czynników na zewnątrz. Mowa chociażby o napięciu geopolitycznym. Czy dzisiaj inflacja z USA może uderzyć w złotego? Jest takie ryzyko, że nie tylko prezes Glapiński ma zapędy jastrzębie, ale również wyższe ceny w Stanach mogą wpłynąć w podobny deseń na Fed.
To już trzecia sesja z rzędu
W ostatnich dniach zwracają uwagę rosnące ceny ropy naftowej. Zmiany nie są może duże, niemniej jednak WTI puka do poziomu 70 USD za baryłkę. Z jednej strony to kwestia zapowiedzi sankcji administracji Bidena na rosyjską ropę, co ograniczy podaż surowca, z drugiej czekamy na raport OPEC o podaży i popycie. Na wykresie można zauważyć formację trójkąta, która zwyczajowo zapowiada większe wybicie. Czy to na pewno w górę? Tego nie wiemy. Wszystko zależy od tych dwóch wspomnianych czynników, ale także od nerwowej sytuacji na Bliskim Wschodzie, która w każdym momencie może spowodować większe ruchy na notowaniach czarnego złota.
Autor: Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl