Umorzenie całości otrzymanych kwot pomocy z PFR dla firm, a także otrzymanie rekompensaty w wysokości połowy ubiegłorocznego przychodu dla firm na najbliższe 14 miesięcy – o wprowadzenie takich rozwiązań w kolejnej wersji Tarczy zwracają się w imieniu firm około targowych do wielkopolskich parlamentarzystów przedsiębiorcy z firm: Expo Construct sp z o.o. i PPHU Tommag działających w Poznaniu i okolicach.
Poznań nazywany jest polską stolicą branży targowej. To tu, na należących do Międzynarodowych Targów Poznańskich terenach, od kilkudziesięciu lat organizowane są imprezy, na które ściągają przedstawiciele wielu branż z całego świata. W regionie działają tysiące firm pracujących i właściwie żyjących wyłącznie z targów. Jednymi z nich są m.in. wykonująca stoiska firma Expo Construct i zajmująca się reklamą targową firma Tommag. Jeszcze do niedawna, obie firmy i setki podobnych, były spokojne o swój byt, a kooperujący z nimi lokalni podwykonawcy otrzymywali stałe zlecenia.
W marcu przyszła jednak pandemia i zupełnie wywróciła dotychczasowy spokój. Pracujące dla branży firmy stanęły na krawędzi upadku.
– Przez brak zleceń znalazły się one w krytycznej sytuacji. Nie mogą bowiem wypracować żadnego zysku, a przez to regulować bieżących zobowiązań. Niemal każda z firm zastanawia się dziś nad swoją przyszłością i bije się z myślami, czy rozpocząć już zwalnianie pracowników. Niepewność i niewystarczające środki na przetrwanie to główne powody tej sytuacji – piszą do wielkopolskich parlamentarzystów przedstawiciele Expo Construct i Tommag. Przyznają, że pomimo czasowego odblokowania, targi od marca właściwie nie istnieją. Związane z nimi firmy skorzystały z rządowej pomocy, jednak, aby dotrwać do końca spowodowanej przez pandemię blokady, potrzebne jest dalsze wsparcie. Chodzi przede wszystkim o rozwiązania neutralne dla budżetu:
- Umorzenie całości otrzymanych kwot pomocy z PFR dla firm, które pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczą, że 75% ich ubiegłorocznego przychodu była całkowicie zależna od organizacji, obsługi oraz innych usług świadczonych na rzecz imprez targowych w kraju i za granicą,
- Otrzymanie rekompensaty w wysokości 50% ubiegłorocznego przychodu dla firm, które pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczą, że 75% ubiegłorocznego przychodu firmy była całkowicie zależna od organizacji, obsługi oraz innych usług świadczonych na rzecz imprez targowych w kraju i za granicą.
- Dodatkowym kryterium byłby również spadek przychodów firmy od czasu rozpoczęcia pandemii, o minimum 75% w stosunku do roku ubiegłego. Pomoc ta zostałaby określona na najbliższe 14 miesięcy
i wypłacana byłaby w transzach miesięcznych.
– Z takimi postulatami w imieniu branży wystąpił Komitet Obrony Branży Targowej podczas protestu przeprowadzonego pod KPRM dnia 28.10.2020. Do naszych postulatów próbowaliśmy przekonać przedstawicieli rządu RP w osobie Pana Premiera Jarosława Gowina oraz Pani Minister Olgi Semeniuk, a osobną petycję skierowaliśmy bezpośrednio do Pana Premiera Mateusza Morawieckiego – przeczytać można w skierowanym do wielkopolskich parlamentarzystów piśmie.
– Wszystkie te firmy, z którymi dotychczas intensywnie współpracowaliśmy, dzwonią do nas, piszą, pytają nas, czy nie mamy dla nich choćby najmniejszego zlecenia, aby mogli przetrwać – relacjonują przedstawiciele firm Expo Construct i Tommag. Przyznają, że dziś nie są w stanie zapewnić podwykonawcom i firmom zależnym żadnej przyszłości, bo sami nie wiedzą, jak utrzymać swoich pracowników, skąd mieć na ich wynagrodzenia, koszty stałe.
– Wraz z upadkiem branży, konsekwencje dla całej polskiej gospodarki będą wręcz katastrofalne. Firmy, takie jak nasza, budujące 99% stoisk za granicą, generują najlepszy z możliwych dla kraju dochód – wskazują. Działające w branży targowej przedsiębiorstwa wszystkie surowce kupują na rynku lokalnym, zatrudniają osoby na miejscu do produkowania stoisk oraz do ich montażu. Do obsługi imprez i transportu korzystają również z Polskich dostawców tj: wypożyczalnie mebli, sprzętu AV.
– Eksportując to na Zachód, sprowadzamy do kraju dewizy, z których po wymianie na złotówki, opłacane są składki ubezpieczeniowe, podatki, wynagrodzenia dla pracowników, dalsze zakupy i inwestycje – wymieniają.
Zwracają uwagę, że to olbrzymi wkład finansowy dla gospodarki Polski, którego brak odczujemy jako Państwo dopiero w przyszłym roku podatkowym.
– Ale wtedy będzie już za późno na refleksję. Międzynarodowe targi to baro skomplikowana i specyficzna branża, której nie można się nauczyć na kursach czy studiach – kreślą taki scenariusz i ostrzegają, że gdy firmy zwolnią pracowników, można spodziewać się faktycznego końca tej branży. – Oni raz znikną z targowego rynku pracy, powstanie dziura na lata, a Polska będąca dotychczas liderem tego rynku w Europie, stanie się nieznacząca i będzie musiała oddać to pole krajom, które
zdołają utrzymać firmy napędzające ich gospodarkę – przewidują właściciele firm Expo Construct i Tommag, a pomysły o przebranżowieniu nazywają pozbawionymi konkretów i wymagającymi dużych nakładów finansowych. Dziś liczyć mogą tylko na głos parlamentarzystów z Wielkopolski. Apel wysłali m.in. do Jadwigi Emilewicz, Bartłomieja Wróblewskiego, Szymona Szynkowskiego Vel Sęka, Krzysztofa Czarneckiego, Adama Szłapki i Krzysztofa Paszyka czy senatorów Marcina Bosackiego, Jana Filipa Libickiego, Jadwigi Rotnickiej i Wojciecha Ziemniaka.