Dzisiaj obiegła nas informacja o odkryciu dużego złoża ropy naftowej w województwie lubuskim. Ekspert ds. surowców oraz wicedyrektor Działu Analiz XTB – Michał Stajniak – przeanalizował tę informację i skomentował ten komunikat Orlenu. Jak się okazuje, te złoża to „kropla w morzu” potrzeb naszej gospodarki:
Orlen poinformował o odkryciu nowych złóż ropy naftowej na zachodzie kraju. Odkryta ropa naftowa należy do złoża Rzeczyca w województwie lubuskim. Eksploatacja z tego złoża może wynieść nawet 100 tys. ton ropy, natomiast zasobność całego kompleksu jest oceniona na poziomie 500 tys. ton ropy. Czy jest to faktycznie zmiana reguły gry dla koncernu?
Zużycie ropy naftowej w Polsce to kilkadziesiąt milionów ton rocznie. W ujęciu dziennym przeliczając na standard ropy jest to ok. 0,5 miliona baryłek dziennie, z czego zdecydowana większość pochodzi z importu. Wobec tego wielkość tego importu to ok. 67 tys. ton dziennie. Wobec tego widać, ze nie jest to zmiana kierunku z którego ropa będzie płynąć do polskich rafinerii. Niemniej przeliczając już wspomniane złoża przy obecnych kursach dla ropy i dolara, stosując bardzo prostą matematykę, złoża Rzeczyca są warte ok. 200 mln złotych, nie licząc oczywiście kosztów związanych z wydobyciem czy rafinacją ropy. Biorąc pod uwagę cały kompleks, wartość złóż może wynosić ponad 1 mld zł.
Dzienne wydobycie w Polsce to ok. 17 tys. baryłek na dzień. Jest to relatywnie mało biorąc pod uwagę zapotrzebowania, ale wydobycie to spadało w ostatnich latach, dlatego nowe złoża mogą poprawić tę sytuację. Biorąc pod uwagę notatkę prasową koncernu, jeśli cały kompleks byłby znaczny do wydobycia, to przy obecnych poziomach eksploatacji może to wystarczyć na 30 lat. Oczywiście patrząc z perspektywy rocznego zapotrzebowania na ropę jest to jedynie kropla w morzu potrzeb.
