Od ponad 1800 do nawet 2500 dolarów za uncję – do tego poziomu, wedle różnych prognoz, jeszcze w tym roku może wzrosnąć cena złota. Na razie królewski kruszec mocno odbił się od lipcowego dołka.
W obliczu niepokojów wokół Tajwanu oraz negatywnych odczytów makroekonomicznych, cena złota od lipcowego dołka zyskała prawie 100 dolarów (wedle stanu na koniec ubiegłego tygodnia). Z uwagi na dynamikę zdarzeń trudno oszacować, czy będzie to już trwałe odbicie kursu, którego jednak spodziewają się analitycy.
Prognozy Citibank zakładają, że w III kwartale złoto osiągnie 1 845 USD za uncję. Oparte na algorytmach prognozy Gov.capital zakładają cenę 1 803 USD na koniec roku. Dużo dalej idzie Goldman Sachs, który – w razie wystąpienia recesji – widzi złoto na koniec roku po 2 500 USD.
Tymczasem Bank Rezerwy Zimbabwe – kraju, który od lat zmaga się z bardzo wysoką inflacją (191,6 proc. w czerwcu), zdecydował o wprowadzeniu do obiegu złotej monety. Jej nazwa to „Mosi-oa-Tunya”, co oznacza „Grzmiący dym” i jest nawiązaniem do Wodospadów Wiktorii, które znalazły się na awersie monety. Waży ona 33,93 gramy i zawiera 1 uncję złota (31,1 g), a więc posiada próbę .916 i specyfikę zbliżoną do Amerykańskiego Orła.
Choć moneta jest legalnym środkiem płatniczym, jej celem jest raczej umocnienie lokalnej waluty poprzez zmniejszenie jej ilości w obiegu. Bank Rezerwy Zimbabwe przekonuje, że złoto to najskuteczniejszy sposób na ochronę oszczędności przed inflacją i zachęca obywateli do wyboru właśnie tej formy lokaty.
Inflacja spadnie po wakacjach?
Zdaniem szefa NBP Adama Glapińskiego, inflacja po wakacjach powinna zacząć zwalniać. Ekonomiści banku Pekao prognozują, że we wrześniu osiągnie ona swój szczyt na poziomie ok. 16 proc. i na chwilę spadnie, jednak wraz z początkiem roku wzrośnie znów w związku z podwyżkami cen prądu i gazu. Dopiero w dalszej części 2023 roku będziemy mogli liczyć na niższe tempo wzrostu cen.
W tzw. międzyczasie, w związku ze wzrostem rat kredytów oraz zaostrzaniem kryteriów przez banki, w II kwartale drastycznie zmalał popyt na kredyty mieszkaniowe (66,8 proc. r/r). Proces ten ma postępować również w III kwartale roku. Pogarszają się również odczyty PMI dla polskiego przemysłu – w lipcu wysokość tego wskaźnika wyniosła 42,1 pkt. wobec oczekiwanych 43,6 i był to najgorszy wynik od maja 2020 roku, co zwiastuje możliwy spadek produkcji i zatrudnienia.
Bank Anglii zdecydował się podnieść stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. To najwyższa podwyżka od 1995 roku. Inflacja w Wielkiej Brytanii jest obecnie na rekordowym poziomie – w czerwcu wyniosła 9,1 proc. Takiego wzrostu cen Brytyjczycy nie widzieli od 40 lat. Bank Anglii spodziewa się, że inflacja pod koniec roku przekroczy 13 proc., a brytyjska gospodarka znajdzie się w recesji nawet na pięć kwartałów.
Michał Tekliński – dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark