PODATKIPIT Kasowy od 2025 roku. Więcej zalet, ale są też mankamenty. Przedsiębiorcy...

PIT Kasowy od 2025 roku. Więcej zalet, ale są też mankamenty. Przedsiębiorcy chcieliby, by skorzystało z niego więcej firm

PIT Kasowy od 2025 roku. Więcej zalet, ale są też mankamenty. Przedsiębiorcy chcieliby, by skorzystało z niego więcej firm

PIT Kasowy to bardzo oczekiwane rozwiązanie. „Koniec obciążania przedsiębiorców koniecznością płacenia podatku od przychodów, których jeszcze nie osiągnął”.

Z jednej strony zmiana bardzo oczekiwana i oceniana przez przedsiębiorców pozytywnie, ale z drugiej pojawiają się pewne wątpliwości czy nie doprowadzona do skali minimum w kontekście potrzeb szerokiej grupy przedsiębiorców – przyznają eksperci. PIT Kasowy wejdzie w życie już w styczniu 2025 roku. Upraszczając – zmiana sprawi, że przedsiębiorcy sektora MŚP będą płacić podatki od faktur dopiero w momencie, gdy na ich konto trafi płatność za tę fakturę.

Większe bezpieczeństwo dla przedsiębiorców

PIT Kasowy to jedna z najbardziej oczekiwanych zmian gospodarczych w Polsce. Wielu przedsiębiorców boryka się z problemem niezapłaconych faktur lub opóźnionych płatności. Faktycznie sytuacja wygląda więc następująco: usługodawca wykonuje zadanie, wystawia fakturę, płaci od niej podatek i przez wiele miesięcy nie może uzyskać płatności, mimo że wykonał usługę i zapłacił podatek od wystawionej faktury.

– PIT kasowy pozwala na rozliczanie przychodów dopiero w momencie faktycznego otrzymania zapłaty, a nie w momencie wystawienia faktury. To oznacza, że przedsiębiorcy nie muszą płacić podatku od przychodów, które faktycznie jeszcze nie wpłynęły na ich konto. To działanie, które znacząco wpływa na ograniczenie ryzyka niewypłacalności. Małe firmy, które często mają ograniczone zasoby finansowe, konieczność płacenia podatków od niezapłaconych faktur może prowadzić do problemów finansowych, a nawet do niewypłacalności. PIT kasowy zmniejsza to ryzyko, co jest szczególnie ważne w sektorze MŚP, gdzie każda transakcja może mieć duże znaczenie – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Również prawnicy nie mają wątpliwości, że zmiana ustawowa w tym przypadku jest bardzo oczekiwana przez przedsiębiorców.

– Często nawet jedna, dwie niezapłacone faktury to początek spirali zadłużenia, która może doprowadzić do trudnej sytuacji danego przedsiębiorcy. Ta ustawa zdejmuje niesprawiedliwą odpowiedzialność z przedsiębiorcy, który wykonał usługę i opłacił fakturę, ale jeszcze nie otrzymał za nią zapłaty. To nie była dobra sytuacja, gdy kosztami obciążani byli przedsiębiorcy, którzy defacto jeszcze nie otrzymali pieniędzy z których mogliby uregulować podatek. To była realizacja zapłaty od fikcyjnego stanu rzeczy – mówi mecenas Dariusz Sosnowski, adwokat z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

Przedsiębiorcy wskazują także rzeczy do poprawy. Zbyt restrykcyjny limit korzystania z PITu Kasowego, ale nie tylko

PIT Kasowy jest oceniany pozytywnie, ale przedsiębiorcy zwracają uwagę na limit możliwości korzystania z tego rozliczenia, który znacznie zawęża możliwość wykorzystania tego rozwiązania w przypadku firm osiągających wyższe przychody, a jednocześnie np. wystawiających więcej faktur w czasie rozliczeniowym.

– Ograniczenie możliwości korzystania z PIT kasowego do przedsiębiorców, których przychody w poprzednim roku nie przekroczyły równowartości 250 000 euro, rzeczywiście może wydawać się zbyt restrykcyjne, szczególnie dla niektórych przedsiębiorców z sektora MŚP.  Wartość 250 000 euro jest stosunkowo niska w kontekście rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej oraz inflacji. Wiele małych firm, które dynamicznie się rozwijają, może szybko przekroczyć ten limit, co pozbawi je możliwości korzystania z PIT kasowego – mówi Anna Łagodzicz-Pilarska, właścicielka biura rachunkowo-finanswego Optimum.

W sektorze MŚP istnieje duża różnorodność firm – od jednoosobowych działalności po większe przedsiębiorstwa zatrudniające kilkadziesiąt osób. Obecny limit może wykluczać te większe podmioty, które mimo wyższych przychodów nadal napotykają na problemy z płynnością finansową i opóźnieniami w płatnościach. W niektórych krajach europejskich limity przychodów dla podobnych ulg są wyższe, co daje większej liczbie przedsiębiorców możliwość skorzystania z korzystniejszych zasad podatkowych.

– Jednym z najczęściej wymienianych mankamentów PIT kasowego jest przepis, który nakłada obowiązek rozliczenia podatku od nieopłaconych faktur po upływie dwóch lat od momentu wystawienia faktury. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli przedsiębiorca nie otrzyma zapłaty, po dwóch latach i tak będzie musiał odprowadzić podatek dochodowy od tego przychodu. To może prowadzić do następujących problemów: przedsiębiorca może stanąć przed koniecznością płacenia podatku od przychodów, których nigdy nie otrzymał, co jest szczególnie trudne dla firm z ograniczoną płynnością finansową. Przedsiębiorcy muszą śledzić terminy rozliczeń i monitorować, które faktury przekroczyły okres dwóch lat. To może zwiększać obciążenia administracyjne i komplikować księgowość – dodaje Anna Łagodzicz-Pilarska, właścicielka biura rachunkowo-finanswego Optimum.

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

złoto

Czy złoto ma szansę na kontynuację wzrostów w 2024 roku?

0
Złoto pokazało w ostatnich latach, że potrafi kontynuować wzrosty i osiągać kolejne historyczne szczyty, nawet w środowisku wysokich stóp procentowych. Oczywiście same wysokie stopy procentowe to efekt nadmiernie wysokiej inflacji, która sprzyjała popytowi na...