Studenci już zaczęli szukać mieszkań. „Najbardziej pożądane są kawalerki do 2 tysięcy złotych”.
– Studenci, którzy zaczynają naukę, szukają zwykle mieszkań na wynajem już po wynikach matur. Zależy im na tym, by zarezerwować jak najlepszą lokalizację, a w lipcu czy na początku sierpnia, wybór stancji jest dużo lepszy niż we wrześniu. Wcześniejsze poszukiwania rozpoczynają również Ci studenci, którzy zdecydowanie bardziej stawiają na jakość lokalu w którym będą mieszkać niż na jego cenę. Ta zwykle we wrześniu jest inna niż w lipcu. Niższa, jeżeli zainteresowanych studentów jest mniej lub wyższa, gdy okazuje się, że na rynek nie wróciło wiele mieszkań na wynajem, a jednocześnie zainteresowanie jest duże – mówi ekspert rynku nieruchomości Mirosław Król.
Studenci się spieszą, bo chcą mieć lepszy wybór. „Standard i lokalizacja ważniejsze od ceny”
Jak przyznaje ekspert rynku nieruchomości pierwsze umowy na wynajem mieszkań przez studentów podpisywane są już w lipcu. Zwykle to właśnie w tym miesiącu na rynek „wraca” najwięcej mieszkań wynajmowanych dotychczas przez studentów, stąd osobom posiadającym mieszkania na wynajem zależy na możliwej ciągłości posiadania najemcy.
– Na ten moment ceny mieszkań na wynajem nie zmieniły się radykalnie od ubiegłego roku. Ta stabilizacja jest już widoczna od jakiegoś czasu. Oczywiście najbardziej pożądane są kawalerki oraz małe mieszkania. Studenci zwykle poszukują w pierwszej kolejności małych mieszkań, mogą mieć nawet kilkanaście metrów kwadratowych, ale ważne, by były możliwie dobrego standardu. Dopiero w drugiej kolejności brane pod uwagę jest wynajmowanie pokoju albo większego mieszkania – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.
– Koszt wynajmu odnowionej kawalerki waha się w dużych miastach od 1500 do 2300 złotych. Wszystko zależy oczywiście od lokalizacji, standardu wykończenia czy od tego na jaki czas podpisywana jest umowa z najemcą. Czasem okazuje się, że wynajem dwupokojowego mieszkania okazuje się tańszy. Kawalerki są obecnie najbardziej pożądane przez wynajmujących, szczególnie jeżeli mówimy o studentach – dodaje ekspert.
Jak zauważa Mirosław Król, studenci poszukujący mieszkań wcześniej są skłonniejsi do płacenia wyższego czynszu, ale bardziej zależy im na wyższej jakości lokalu czy na dobrej lokalizacji. Jednocześnie ekspert dodaje, że studenci coraz częściej odchodzą od wynajmu pokoi w zbiorczych mieszkaniach studenckich.
Ceny mieszkań na wynajem w tym roku raczej nie powinny wzrosnąć
Od czego zależy czy przed nami wzrosty cen za wynajem? Eksperci nie mają wątpliwości, że rynek nieruchomości to „zespół naczyń połączonych”. Wiele mieszkań wróciło na rynek, gdy w życie weszły programy wspierające zakup pierwszego mieszkania, a rodziny zdecydowały się na zakup, a nie wynajmowanie mieszkań. Podobnie było, gdy na opuszczanie mieszkań na wynajem decydowały się osoby z Ukrainy.
– Studenci to zwykle główny klient rynku mieszkań na wynajem, choć w ostatnich latach mocno się to zmieniło. Przedsiębiorcy wynajmujący mieszkania są świadomi, że młodzi ludzie zwykle utrzymujący się ze stypendiów, pracy dorywczej czy wsparcia rodziców, nie będą w stanie płacić zaporowych pieniędzy za wynajem mieszkania. Stąd też studenci często zaznaczają, że szukają mieszkań, gdzie koszty zamykają się w 1800-2000 złotych. Takich propozycji na rynku jest zwykle więcej w lipcu i w sierpniu niż we wrześniu – mówi Mirosław Król.
Oferta pokoi na wynajem również jest zdecydowanie szersza w wakacje niż jesienią. Tutaj jednak ceny zaczynają się już od 650 złotych do nawet 1300 złotych. Cena – podobnie jak w przypadku kawalerek – zależy od standardu, lokalizacji i np. ilości pokoi na wynajem w ramach jednego mieszkania.