Czy w Europie jest zagrożona demokracja? Jest zagrożona. To wynika między innymi tego, że w Europie działają ruchy populistyczne – które są inspirowane przez tych wszystkich, którzy są antyimigranccy. Obecnie w Europie spiralą napięć jest kreowanie zagrożeń, które są udziałem migrantów. Nabrało to już takich rozmiarów, że w zasadzie cała Europa boi się migrantów – którzy płyną do Europy i którzy są już w Europie. To jest najsilniejszy argument za ruchami populistycznymi, antymigranckimi – które próbują udowodnić, że migranci są największym zagrożeniem dla demokracji. Nie mówią, że zagrożeniem jest Putin i jego oligarchowie. Wszystkie działania polityczne populistów nakierowane są przeciwko migrantom. I to jest uderzenie w demokrację europejską. Niezależnie do tego, czy Europa będzie wpuszczać migrantów czy nie – to wszystko, co się obecnie dzieje wokół Unii Europejskiej, a w konsekwencji też i NATO – bardzo osłabia jedność Unii Europejskiej, a w konsekwencji również i jedność w ramach NATO. Dlatego NATO musi podjąć wyraźne decyzje polityczne i militarne, które będą wyraźnym ostrzeżeniem dla Putina – bo na razie jeszcze nikt Putina nie zatrzymał. Trzeba dokończyć rozpoczęte programy modernizacji armii. Pamiętajmy, że w tej chwili do NATO dołączyły Szwecja i Finlandia. To bardzo duże wzmocnienie – szczególnie ma to oznaczenie dla Polski, ponieważ w ten sposób mamy zabezpieczoną naszą lewą flankę. A zatem Putin ma świadomość tego, że jeżeli zacząłby z konflikt z Polską, to miałby problem z Finlandią, i pewnie na południu z Rumunią.
– Celem Putina od początku była destrukcja Unii Europejskiej. O tym wszyscy w Europie wiedzą, że Putin sobie założył rozbicie Unii Europejskiej. On wie, że rozbicie Unii Europejskiej jest drogą do podważenia wiarygodności NATO – powiedział serwisowi eNewsroom.pl podczas Retail Trends 2024 Waldemar Skrzypczak, Generał Broni SZ RP w stanie spoczynku. – Bo gros państw Unii Europejskiej jest członkami NATO – a zatem znalazł taką drogę do rozbicia NATO, przez osłabienie jedności Unii Europejskiej. Przede wszystkim trzeba dokładnie zidentyfikować strategię Putina. Proszę zauważyć, że Putin ma zupełnie inną strategię informacyjną wobec Polski, Rumunii, Pribałtyki – a inną w stosunku do Włochów i Francuzów. Stąd oni we Francji czy we Włoszech się nie czują w ogóle zagrożeń. Ale narracja putinowska jest zupełnie inna i my mamy prawo się czuć zagrożeni. Kluczową sprawą jest identyfikacja zagrożeń i wypracowanie dwóch strategii. Wojny antyhybrydowej – bo my sobie z tą wojną nie radzimy. Widać wyraźnie, że NATO nie ma antystrategii – czyli strategii antyhybrydowej. I druga kwestia – kompozycja sił i środków dedykowana do operacji antyputinowskich musi być wyraźnie zdefiniowana, żeby Putin miał świadomość tego, że NATO ma przewagę. NATO nie zrobiło jeszcze żadnego ruchu, który byłby dla Putina wyraźnym sygnałem ostrzegającym go, że pewnych granic się nie przekracza. I wydaje mi się, że takie ostrzeżenie – chociażby wtedy, kiedy rosyjskie rakiety spadają na terenie Polski – NATO powinno do Putina zaadresować. Każda kolejna rakieta, która spadnie na teren NATO, będzie powodowała działania – na przykład likwidację samolotów rosyjskich, które latają nad Bałtykiem. My nie mamy strategii odpowiedzi, my przyjmujemy do wiadomości to, co robi Rosja. Jeśli nie wypracujemy strategii odpowiedzi i ostrzegania Putina, że każde przekroczenie wyznaczonej granicy będzie spotkać się z odpowiedzią ze strony sojuszu, to dalej będzie robić to, co robi, dalej będzie nas prowokował, dalej będzie naruszał integralność granic naszych i NATO. I tu jest moim zdaniem szansa dla nas. Mamy na to 3 lata, jak mówi premier Tusk – do wojny są 3 lata. Mam nadzieję, że tak nie będzie – ale mamy 3 lata na to, żeby wdrożyć wszystkie programy, które zostały uruchomione. Aby potencjał Polskich Sił Zbrojnych był na tyle dobrze zorganizowany, aby polski żołnierz był dobrze wyszkolony czy wyposażony – aby Polska była w stanie odeprzeć agresję Rosji. Oczywiście to jest zespół działań, które dzieją się w ramach NATO. Wierzę w artykuł 5 NATO. Wierzę w to, że jeżeli by doszło do konfliktu zbrojnego i do agresji wielkoskalowej w wykonaniu Rosji na Polskę, że NATO zareaguje. NATO ma miażdżącą przewagę we wszystkich systemach, które pozwoliłyby Rosję na pewno pokonać – zwraca uwagę generał Waldemar Skrzypczak.