Wtorek, podobnie jak poniedziałek, nie przynosi zbyt wielu emocji na forex. Fajerwerków próżno szukać nawet na wykresach AUD, mimo punktu zwrotnego w australijskiej polityce monetarnej. Na eurodolarze wciąż wieje nudą, chociaż szala delikatnie przechyla się na korzyść dolara, co uwiera złotemu.
Na skróty:
Australia tnie stopy!
Po ponad czterech latach Bank Rezerwy Australii dokonał pierwszej redukcji kosztu pieniądza. RBA obniżył dziś stopę procentową o ćwierć punktu procentowego do 4,1%. Decyzja była zgodna z konsensusem. Gubernator banku centralnego, Michele Bullock, podczas swojego wtorkowego wystąpienia ostrzegła rynki przed zbyt wczesnym wycenianiem kolejnych obniżek. Podkreśliła, że zbyt pochopne ruchy mogą skutkować zahamowaniem procesu dezinflacji. Przyszłe decyzje podejmowane będą na podstawie napływających danych, a gremium jest bardzo wyczulone na możliwe wzrostowe dynamiki cen. W sprawie wtorkowej obniżki głos zabrał także Skarbnik Australii, Jim Chalmers, który – tak jak RBA – nie ogłosił zwycięstwa w walce z tempem wzrostu cen. Jednocześnie podzielił obawy banku centralnego dotyczące niepewnych perspektyw gospodarczych. Jako główne czynniki ryzyka wskazał przyszłe taryfy czy ograniczenia migracyjne związane z nową administracją USA. Po publikacji decyzji australijski dolar na chwilę osłabił się do amerykańskiego, jednak do południa kurs USD/AUD wrócił do punktu wyjścia. „Aussie” delikatnie umacnia się dziś do złotego. Podczas wtorkowej sesji kurs AUD/PLN wzrósł o grosz, dochodząc w okolicach południa do poziomu 2,53 PLN.
Dane z Wysp
Najnowsze dane z brytyjskiego rynku pracy wykazały utrzymanie bezrobocia na niezmienionym poziomie 4,4%, mimo zwyżkowych prognoz. Wzrosła natomiast liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Odczyt 22 tys. to ponad dwukrotność oczekiwanych 10 tys. Zwyżkowało także średnie tygodniowe wynagrodzenie. Skok z 5,5% r/r do 6% r/r z pewnością znajdzie odbicie w jutrzejszych odczytach dynamiki cen z Wielkiej Brytanii, które zgodnie z oczekiwaniami mają wzrosnąć. Tuż po publikacjach funt osłabił się na rynku. Kurs GBP/PLN wrócił o poranku do minimum z wczorajszej sesji na poziomie 5 PLN.
Czy euro ulegnie dolarowi?
Oddech niepewności związany z zakończeniem wojny w Ukrainie towarzyszy wykresowi głównej pary walutowej świata. Rozmowy USA z Rosją w Arabii Saudyjskiej, czy wypowiedź premiera Wielkiej Brytanii, który wezwał Trumpa do zapewnienia bezpieczeństwa Kijowowi i Europie w ramach potencjalnej umowy, wciąż nie przynoszą konkretnych rozwiązań. Dziś przed południem kurs eurodolara dotarł do poziomu 1,045 USD. Oznacza to kontynuację wczorajszego delikatnego umocnienia „zielonego”. Wspólna waluta nie znalazła sił do odbicia ani w wyższym od spodziewanego poziomie inflacji konsumenckiej we Francji (1,7% r/r, prognoza 1,4%), ani we wzroście indeksu ZEW, który oznacza poprawę nastrojów inwestorów w odniesieniu do niemieckiej gospodarki. Mocniejszy dolar daje się dziś we znaki złotemu, który po południu ulega głównym walutom. Kurs EUR/PLN przed godziną 14:00 znajdował się ponad poziomem 4,16 PLN, USD/PLN przekroczył 3,98 PLN, notowania CHF/PLN osiągnęły 4,42 PLN, natomiast GBP/PLN otarł się o 5,02 PLN.
Autor: Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl