Wraz z kształtowaniem się administracji Trumpa 2.0, nowy rząd podejmuje działania na wielu frontach politycznych jednocześnie. Historycznie nowa administracja koncentruje się na dominującej polityce każdego roku — reforma podatkowa w 2017 roku, wojna handlowa w 2018 roku, COVID-19 w 2020 roku i polityki przemysłowe, takie jak ustawa CHIPS w 2021 roku. Tym razem jednak stosunek hałasu do sygnału jest wyjątkowo wysoki. Inwestorzy muszą skoncentrować się na tym, co jest już znane i ma znaczenie.
Na skróty:
Wyniki rynku w czasach nowej administracji
Historycznie rzecz biorąc, pierwszy rok urzędowania każdego prezydenta USA był pozytywny dla akcji, pod warunkiem, że nie był to czas recesji. Cztery ostatnie cykle przyniosły średni zysk na poziomie +20 proc. w pierwszym roku, przy czym drugi rok zazwyczaj wiązał się z większymi wyzwaniami.
Akcje finansowe przewyższyły wyniki S&P 500 w każdym pierwszym roku prezydentury od 1973 roku, z wyjątkiem 2009 roku. Akcje związane z opieką zdrowotną również przewyższyły wyniki w pierwszym roku każdej administracji republikańskiej od czasu objęcia urzędu przez Reagana w 1981 roku.
Handel i taryfy: potencjalni zwycięzcy i przegrani
Z powodu wielu niejasności i zmiennych, dyskusje dotyczące polityki handlowej opierają się na „znanych niewiadomych”. To, co jest jednak oczywiste, to fakt, że rynki walutowe są pierwszymi, które odzwierciedlają zmiany w polityce handlowej. Obecnie rynki stawiają na scenariusz mówiący o szerokim wdrożeniu globalnych taryf celnych.
Trump wykorzystuje groźbę taryf wzajemnych, aby zmusić kraje do negocjacji bezpośrednich, jak to miało miejsce w jego rozmowach z premierem Indii, Modim. Jeśli taryfy te zostaną wprowadzone, najbardziej ucierpią rynki wschodzące, takie jak Indie, Argentyna, Meksyk, Brazylia, Wietnam, Tajwan i Indonezja.
Zakładając powstanie takiego klimatu międzynarodowego prognozuje się, że sektor usługowy będzie przewyższał swoimi wynikami sektor dóbr. „Zwycięzcami” będą firmy, które skorzystają na politykach podatkowych związanych z dostosowywaniem granic, w tym Boeing, General Electric oraz instytucje finansowe, takie jak Bank of America i JP Morgan. Z kolei firmy takie jak Walmart, Nike czy Toyota mogą napotkać trudności związane z zakłóceniami w łańcuchach dostaw.
Chiny pozostają jednak zupełnie odrębnym przypadkiem. Trump jasno dał do zrozumienia, że nie chce, aby amerykańskie firmy działały w Chinach, wywierając presję na przedsiębiorstwa mocno zaangażowane w tym regionie. Warto również zauważyć, że słabszy dolar amerykański sprzyjałby akcjom spoza USA, a rynki europejskie już przygotowują się na zakończenie wojny na Ukrainie.
Polityka fiskalna: cięcia podatkowe, wydatki i dług
Jeśli Kongres uchwali cięcia podatkowe bez pokrycia, rynek obligacji może zareagować negatywnie, co doprowadzi do wzrostu rentowności, szczególnie jeśli utrzymują się trwała inflacja, taryfy i deficyt budżetowy. Dlatego Trump prawdopodobnie skupi się na redukcji wydatków rządowych poprzez DOGE, co może wywrzeć presję na takie sektory jak artykuły konsumpcyjne, energia, edukacja i transport, podczas gdy skorzystają na tym akcje firm z sektora obronnego.
W pierwszej połowie 2025 roku rynki będą prawdopodobnie wspierane przez płynność dostarczaną przez amerykański Skarb Państwa. Po osiągnięciu limitu zadłużenia 21 stycznia rząd kontynuuje regulowanie swoich zobowiązań bez emisji nowych papierów dłużnych, co generuje impuls płynności w wysokości 400–500 miliardów dolarów, przypominający działanie polityki luzowania ilościowego. To powinno utrzymać warunki finansowe w stanie luźnym, dopóki Kongres nie podniesie limitu zadłużenia.
Sekretarz Skarbu, Scott Bessent, wskazał, że kluczowe wskaźniki dla nowej administracji to rentowność 10-letnich obligacji skarbowych, ceny ropy oraz notowania złota. Inwestorzy powinni uważnie śledzić te dane, aby ocenić kierunek polityki gospodarczej.
Lale Akoner, główna analityk eToro