Cinkciarz (Conotoxia Sp. z o.o.) stracił status krajowego integratora płatności. Do końca roku musi zakończyć prowadzenie wszelkich rachunków bankowych i kart płatniczych w związku z mieszaniem środków własnych ze środkami klientów. Jednocześnie spółka dalej może prowadzić działalność w zakresie wymiany walut. Cinkciarz od pewnego czasu, korzystając ze środków własnych, zaczął równocześnie poszukiwać finansowania zewnętrznego na poziomie nawet 800 milionów złotych. Co więcej, starał się o licencję bankową. Kroki te wydają się bardzo nerwowe i prowadzą do pytania, co dalej ze spółką?
Na skróty:
Sytuację komentuje Przemysław Furmanek z kancelarii Lege Restrukturyzacje
Niewykluczone, że z uwagi na problemy płynnościowe i potrzebę zmian w strukturze działalności, Cinkciarz zdecyduje się na restrukturyzację. Dzięki niej pozyska odpowiednie finansowanie i czas na dostosowanie się do zaleceń KNF. Ponadto, dzięki restrukturyzacji, spółka nie będzie musiała regulować zobowiązań powstałych przed otwarciem postępowania (do czasu zatwierdzenia układu). Jednocześnie będzie mogła wykorzystywać bieżące dochody do odzyskania konkurencyjności na rynku.
Restrukturyzacja szansą i zagrożeniem
Otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego w ramach którego układem objęci byliby klienci Cinkciarza byłoby początkiem jego końca. W takiej sytuacji zamrożenie środków klientów na miesiące trwającego postępowania pozbawiłoby zaufania do spółki na wiele lat. Stąd jedynym logicznym rozwiązaniem byłby układ częściowy w ramach postępowania o zatwierdzenie układu – takie postępowanie może być otwarte, z pominięciem Sądu, z dnia na dzień. Inną opcją jest przyspieszone postępowanie układowe, które nie obejmowałoby klientów. Dzięki temu mogliby oni dalej bez ograniczeń korzystać z usług Cinkciarza, a jednocześnie kontrahenci spółki mogliby oczekiwać ze strony spółki propozycji wydłużenia terminów zapłaty czy renegocjacji warunków współpracy.
Sytuacja klientów Cinkciarza
Stan zagrożenia niewypłacalnością jest zawsze niebezpieczny dla klientów. Nie inaczej jest w tej sytuacji. Tym bardziej, że środki zarządzane przez Cinkciarza nie są objęte Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. Co więcej, kumulowanie środków własnych spółki i klientów na wspólnych rachunkach bankowych zmniejsza bezpieczeństwo depozytów w przypadku ewentualnych egzekucji. A w przypadku upadłości, zmusiłoby każdego klienta do dokonywania zgłoszenia wierzytelności, aby dochodzić swoich praw.
Bez względu jak duże jest zamieszanie wokół Cinkciarz.pl w kontekście Komisji Nadzoru Finansowego, czy NBP, restrukturyzacja spółki może mieć dla niej zbawienne skutki. Podmiot będzie miał dzięki temu szansę poprawić bieżącą płynność finansową, znajdzie czas na określenie kierunku zmian i ich wdrożenie, a jednocześnie uspokoi rynek i podniesie wiarygodność.
