Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zawiera przepisy odnośnie między innymi spożycia i sprzedaży alkoholu, zasad promocji alkoholu, zezwoleń na sprzedaż i obrót hurtowy napojami alkoholowymi, możliwości leczenia alkoholizmu i pomocy rodzinom z problemem alkoholowym, a także ewentualnych kar i konsekwencji prawnych złamania przepisów. Obecna ustawa regulująca kwestie prawne związane ze sprzedażą i spożyciem alkoholu pochodzi z 1982 roku, a na przestrzeni lat była wielokrotnie nowelizowana. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi składa się z czterech rozdziałów. W Polsce zabrania się reklamy i promocji napojów alkoholowych z wyjątkiem piwa. Reklamowanie piwa jest jednak obwarowane wieloma wytycznymi, głównie po to, by chronić najmłodszych. Reklama piwa nie może być zatem kierowana do małoletnich i nie może przedstawiać małoletnich, ponadto zabrania się m.in łączenia spożywania alkoholu ze sprawnością fizyczną, kierowaniem pojazdami, atrakcyjnością seksualną, relaksem lub wypoczynkiem, sukcesem zawodowym lub życiowym. Reklamodawca nie powinien również zachęcać do nadmiernego spożycia alkoholu czy przedstawiać abstynencji lub umiarkowanego spożycia alkoholu w sposób negatywny.
– Jeżeli chodzi o ustawę nową, która będzie regulować rynek alkoholowy, winiarski, piwowarski, to niesłychanie skomplikowana materia. Bo mamy prawo, który ma 40 parę lat, prawie 50 lat – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Krzysztof Apostolidis, prezes Partner Center. – Utworzone wtedy, kiedy nie było ani convenient shops, ani dyskontów, ani sklepów internetowych. Teraz wszystko się zmieniło. I teraz ustawa musi zagospodarować interesy wszystkich interesariuszy. A tym interesariuszem na pewno jest skarb państwa, który pobiera akcyzę. Tym interesariuszem jest Ministerstwo Zdrowa, które dba o zdrowie społeczeństwa. Tym interesariuszem są konsumenci, NGO-sy i oczywiście branża. I trzeba to zrobić w sposób uregulowany, bezpieczny, który nadzoruje właściwe spożycie alkoholu – zabraniając spożywania alkoholu grupom, które nie powinny tego czynić, na przykład kierowcy, osoby do 18 roku czy też kobiety w ciąży. Jednocześnie branża musi się dalej rozwijać. Powinniśmy mieć równość podmiotów wobec prawa – czyli niezależnie od tego, czy sprzedajesz wódkę, piwo, czy wino, powinieneś mieć takie samo prawo, powinieneś płacić taką samą akcyzę i to jest wtedy uczciwe. To klient powinien decydować, czy chce spożywać alkohol w formie wina, piwa czy wódki. Mówiąc równość podmiotów wobec prawa, mam na myśli równość dostępu do reklamy. Jeżeli piwo może się reklamować po godzinie 20, to dlaczego nie można reklamować wina? Przecież to nie jest zupełnie inny produkt – jest wręcz bardzo podobny lub taki sam. Można powiedzieć, że ma większą dozę radości i większą dozę kultury, którą może epatować podczas spożywania – analizuje Krzysztof Apostolidis.