Jak informuje dr n. pr. Marek Woch dnia 18 marca 2025 r. g. 16 – ta w Sejmie RP ma się odbyć Posiedzenie Podkomisji stałej do spraw monitorowania gospodarki odpadami. Tematem ma być: „Informacja Ministra Klimatu i Środowiska na temat założeń do projektu systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. Prezentacja stanowisk strony społecznej do przedstawionej przez Ministra Klimatu i Środowiska informacji na temat założeń do projektu systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta”.
Jednak z Komunikatu przedsiębiorców reprezentujących sektor MŚP w zakresie recyklingu opakowań wynika, że są to ryzykowne propozycje rządu w sprawie odpadów.
O co chodzi z Rozszerzoną Odpowiedzialnością Producenta?
„Nowe założenia do projektu ustawy regulującej recykling są niekonstytucyjne i mogą doprowadzić do nawet kilkukrotnego wzrostu kosztów odzysku i przetwarzania odpadów – alarmują przedsiębiorcy z branży. Chodzi o przepisy regulujące tzw. rozszerzoną odpowiedzialność producenta (ROP).
Na wtorek 18 marca 2025 r. zaplanowane zostało posiedzenie sejmowej Podkomisji stałej do spraw monitorowania gospodarki odpadami, na którym będą omawiane założenia do projektu, przygotowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Firmy z branży składają do Premiera Donalda Tuska wniosek o zmianę kierunku prac nad systemem ROP.
Obecnie rynek odzysku odpadów oparty jest na prywatnych spółkach – organizacjach odzysku opakowań. Spółki te działają już ponad 20 lat. Z jednej strony pomagają podmiotom wprowadzającym na rynek produkty zebrać odpowiednią ilość odpadów (poziom wymagany ustawowo), a z drugiej wspierają recyklerów. Jest to 20 spółek, obsługujących łącznie 100 tys. firm wprowadzających towary na rynek. Branża podlega zasadom konkurencji a ceny poszczególnych usług, są zależne od rzeczywistej sytuacji rynkowej. W praktyce system ROP został wprowadzony przez ustawę o opłacie produktowej w 2002 roku. Podmioty gospodarcze dostosowały się do jej wymogów, chociaż nie bez trudności, gdyż była to druga najczęściej nowelizowana ustawa po ustawie o podatku VAT.
Od lat już mieszkańcy płacą za wywóz odpadów niesegregowanych, natomiast do zbiórki odpadów wysegregowanych dopłacają firmy wprowadzające produkty na rynek.
Teraz, według planów Ministerstwa Klimatu i Środowiska, cały ten system ma zostać zlikwidowany i zastąpiony centralnym zarządcą – w tym przypadku Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiG).
Oto, co proponuje resort:
Funkcjonujące dziś firmy – organizacje odzysku opakowań, które są prywatnymi spółkami akcyjnymi – mają być “wygaszone”. Zamiast tego NFOŚiG ma podjąć się roli “publicznej organizacji odpowiedzialności producenta”, czyli zastąpić wszystkie dotychczas zajmujące się tym organizacje (20 spółek) i z marszu zacząć zarządzać wszystkim z centrali. Doświadczenie podpowiada, że centralnie sterowany system nie będzie działać wydajnie, a przede wszystkim drastycznie zwiększy koszty systemu, które ostatecznie zostaną przerzucone na klientów.
Nawet 300% wzrostu kosztów
Obecnie firmy wprowadzające produkty na rynek są zobowiązane do odzyskania surowców konkretnego typu na określonym poziomie procentowym. Jeśli osiągnie ten poziom, nie musi wnosić tzw. opłaty produktowej. Po zmianie, każdy z tych podmiotów będzie musiał wpłacić z góry określoną kwotę przy wprowadzaniu towarów do obrotu, niezależnie od tego, jak skutecznie organizuje swoją zbiórkę i recykling odpadów. To oznacza w praktyce nowy podatek, który nie poprawi skuteczności gospodarki odpadami, a po prostu zostanie przerzucony na konsumentów. To wprost napędzi inflację.
Odebranie praw konstytucyjnych prywatnym podmiotom
W planach MKiŚ prywatne spółki mają być zlikwidowane decyzją rządu. Resort nie wspomina o żadnych odszkodowaniach dla ich udziałowców. Zapewnia jedynie, że przewidziany jest “stosowny okres przejściowy, w którym organizacje te będą mogły zakończyć swoją działalność”. Oznacza to doprowadzenie do likwidacji całego sektora gospodarki odpadami. Organizacje te działają na rynku legalnie (i wykonują swoje zadania) od blisko 25 lat. Projektodawcy zakładają, iż zostaną one de facto wywłaszczone z rynku bez należnego odszkodowania.
Prezes Spółki Eko Cykl Organizacja Odzysku Opakowań SA dr Katarzyna Jadwiga Michniewska skierowała do Premiera Donalda Tuska pismo, protestując przeciwko planowanym założeniom systemu.
W piśmie czytamy:
“Takie działania są z pewnością wprost sprzeczne z zasadami wynikającymi z Konstytucji RP tj. zasadą ochrony praw nabytych oraz społecznej gospodarki rynkowej. Musi być oczywistym, iż gdyby doszło do pozbawienia organizacji odzysku ich prawa do działania na rynku, ich uzasadnionych praw nabytych, to oznaczać będzie konieczność poniesienia przez Skarb Państwa ogromnych kosztów odszkodowań za takie działania Państwa”.
Sygnatariuszka pisma podkreśliła, że “…zasada prawidłowej, właściwej legislacji musi uwzględniać regułę praw nabytych tj. takie działanie, które zakazuje stanowienia przepisów arbitralnie odbierających lub ograniczających prawa podmiotowe przysługujące jednostce lub innym podmiotom prywatnym występującym w obrocie prawnym”.
Likwidacja teatru
Ponadto – z czego nie każdy zdaje sobie sprawę – zniszczenie organizacji odzysku opakowań to również zaprzepaszczenie ich dorobku w obszarze kształtowania postaw społecznych.
Są to setki innowacyjnych programów edukacji ekologicznej – większych i mniejszych – profesjonalnie prowadzonych dzięki wieloletniemu doświadczeniu i oddolnej pomysłowości.
W przypadku Eko Cykl Organizacji Odzysku Opakowań SA taka decyzja wiązałaby się z upadkiem Teatru Bohema House – jedynego całkowicie profesjonalnego teatru ekologicznego na świecie, gdzie sztuka na najwyższym poziomie jest wykorzystywana jako narzędzie skutecznej edukacji. Przez kilka lat funkcjonowania Teatr odwiedziło ponad 45 tys. widzów. Od początku istnienia organizacji z naszych programów nieodpłatnie wsparcie uzyskało ponad 10 tys. nauczycieli i pedagogów. Wielokrotnie zaznaczali iż nie ma poza nami żadnego wsparcia w przekazywaniu profesjonalnej wiedzy edukacyjnej z obszaru ochrony środowiska naturalnego, co w dobie kryzysu klimatycznego byłoby niepowetowaną stratą.
Niewydolność systemu
Dzisiejszy system być może ma wady, ale można pracować nad ich usunięciem bez likwidacji rynkowych mechanizmów regulujących koszty. W oczekiwaniu branży należy poprawić obieg dokumentacji w ramach rejestru BDO – baza danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami. Wśród nich są: karta przekazania odpadów oraz dokumenty potwierdzające recykling. Lepsza ich weryfikacja i wyeliminowanie ewentualnych nadużyć są możliwe bez likwidacji całego systemu. Jednak MKiŚ planuje w ogóle zlikwidować te dokumenty, czego efektem będzie brak możliwości oceny, czy spełnione zostały wymagane poziomy selektywnej zbiórki odpadów. Nie będzie więc możliwe wykazanie np. spełnienia wymogów UE w tym zakresie.
Likwidacja systemu bez rozważenia konsekwencji
Wyrzucenie do kosza istniejącego systemu wiąże się z poważnymi negatywnymi skutkami.
Najważniejsze z nich to:
- nowy podatek
- wzrost kosztów o 300%
- inflacja (zwłaszcza podniesienie cen dóbr pierwszej potrzeby)
- druzgocący wpływ na cały sektor MŚP
- ryzyko wypłaty przez polskich podatników odszkodowania za likwidację przedsiębiorstw (w tym dla udziałowców zagranicznych)
- likwidacja edukacji klimatycznej w tym unikatowego pierwszego na świecie teatru ekologicznego”.