Po ponad 100 dniach walki z epidemią koronawirusa w Polsce liczba zachorowań praktycznie nie maleje. Zainteresowanie objawami, testami i pracami nad szczepionką nadal jest spore. „Test na koronawirusa” po wpisaniu w wyszukiwarkę Google’a daje ponad 27 milionów wyników w ciągu 37 milisekund. A dbać o siebie, zdrowo się odżywiać oraz regularnie robić badania trzeba nie tylko w obliczu zagrożenia COVID-19.
Obecnie w doniesieniach medialnych codziennie można śledzić statystyki dotyczące zachorowań na koronawirusa oraz śmiertelnych przypadków. A Polacy chorują nie tylko na COVID-19. Z roku na rok wzrasta liczba zachorowań na nowotwory złośliwe – jak wynika z badań o stanie zdrowia przeprowadzonych przez GUS. Najczęściej nowotwory złośliwe wykrywane były w narządach: trawiennych, oddechowych i klatki piersiowej oraz płciowych.
Dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego są również częstym problemem, np. zespół jelita drażliwego.
– Problemy związane z przewodem pokarmowym, określane mianem zespołu jelita drażliwego, dotyczą nawet 20 proc. osób zamieszkujących kraje wysokorozwinięte. Około 43 proc. Polaków szuka pomocy u lekarza ze względu na wzdęcia, natomiast zakażenia i zarażenia przewodu pokarmowego, w których czynnikami wywołującymi chorobę są wirusy, bakterie oraz pierwotniaki, dotyczą kilku milionów ludzi rocznie na całym świecie. Stale rosnącym problemem jest objawowe zakażenie w obrębie żołądka i dwunastnicy pałeczką H. pylori, dotyczące ok. 10–20 proc. osób, od których izoluje się ten drobnoustrój – wyjaśnia Michalina Pazgrat-Patan, kierownik Laboratorium Instytutu Mikroekologii w Poznaniu.
Instytut Mikroekologii w Poznaniu specjalizuje się w badaniach jelit od blisko 15 lat. Jako pierwsi na polskim rynku wprowadzili diagnostykę mikrobioty jelitowej i do tej pory mają najszerszy dostępny komercyjnie panel badań w tym zakresie.
Laboratorium Instytutu włączyło się także w walkę z obecnie trwającą pandemią. Nową gałęzią diagnostyki są oznaczenia w kierunku koronawirusa SARS-CoV-2 metodą RT-PCR oraz na obecność przeciwciał w klasie IgM i IgG metodą immunoenzymatyczną. Próbki materiału biologicznego pobranego od pacjentów w kierunku koronawirusa są przechowywane w temperaturze 2–8 stopni Celsjusza i oznaczane w ciągu 24 godzin od pobrania. Materiał wyizolowany z próbek do testów (RNA wirusa) powinien być przechowywany w lodówkach niskotemperaturowych w temperaturze –80 stopni Celsjusza, dzięki czemu jest on stabilny nawet do kilku miesięcy. Temperatura w tych urządzeniach jest stale kontrolowana.
Monitorowanie temperatury przy użyciu specjalistycznych loggerów
Do postawienia odpowiedniej diagnozy i wdrożenia leczenia potrzebne są wiarygodne wyniki badań. Próbki i materiały do analizy muszą przy przechowywane w odpowiednich warunkach. Instytut od prawie 5 lat współpracuje z firmą Blulog, która dostarcza rozwiązanie do monitorowania temperatury.
– W naszym laboratorium loggery Blulog są wykorzystywane do monitorowania temperatury w zakresie 2–8 stopni Celsjusza oraz –20 stopni Celsjusza, a także w cieplarkach (37 i 25 stopni Celsjusza). Alerty są przesyłane na maila, a comiesięczny raport ułatwia archiwizowanie danych. Oprogramowanie do loggerów umożliwiło całkowitą automatyzację procesu kontroli temperatur w aparaturze, zniknęło ręczne odczytywanie wskazań termometrów kontrolowanej aparatury – wyjaśnia Michalina Pazgrat-Patan.
Zdalny odczyt danych i powiadomienia o alertach
Zgodnie z wytycznymi dobrej praktyki laboratoryjnej (GLP ang. Good Laboratory Practice) oraz innymi normami bezpieczeństwa obowiązującymi na rynku usług diagnostyki laboratoryjnej przechowywanie próbek i materiałów badawczych podlega ścisłym rygorom. Dotyczy to wszystkich etapów cyklu życia próbki od momentu jej pobrania, poprzez utrzymanie i monitorowanie warunków przechowywania, jak i długoterminowe zabezpieczenie jakości materiału, aż po jej utylizację. Rozwiązanie Blulog zapewnia ciągły proces monitorowania temperatury oraz jego odtworzenia, co daje pewność prawidłowych warunków dla produktów tego wymagających.
W Laboratorium Instytutu Mikroekologii w Poznaniu najczęstszego monitorowania temperatury wymaga sprzęt chłodniczy oraz cieplarki – ważna aparatura do przechowywania odczynników w kontrolowanych warunkach oraz wzrostu drobnoustrojów.
– Automatyzacja, możliwość odtworzenia całego procesu monitorowania temperatury, możliwość zdalnego odczytania danych, informacja mailowa lub sms-owa o przekroczonym limicie, czyli powiadomienia o alertach, możliwość wydrukowania miesięcznych raportów temperaturowych, brak potrzeby kalibrowania czy sprawdzania poprawności rejestratorów w czasie użytkowania – to największe korzyści wynikające ze stosowania technologii od Blulog – dodaje Michalina Pazgrat-Patan.
Sytuacja związana z epidemią być może wpłynie na wzrost świadomości społeczeństwa w kwestii zdrowych nawyków żywieniowych, zdrowego trybu życia, zasad higieny, badań profilaktycznych czy chorób zagrażających życiu. A gdy technologia postępuje coraz bardziej, również w obszarze usług diagnostycznych, ogromną rolę odgrywa możliwość wyeliminowania ludzkiego błędu. Poprzez zautomatyzowanie procesów staje się to bardziej realne.