Jakie są obecnie największe wyzwania i zagrożenia dla polskiego rolnictwa?
W jaki sposób rolnicy radzą sobie z nimi oraz jak wpływają one na zmieniającą się polską wieś? Odpowiedzi na m.in. te pytania znajdują się we wnioskach z badania jakie na zlecenie Santander Leasing zrealizował Instytut Badawczy Kantar Polska.
Rolnictwo jako jedna z głównych gałęzi polskiej gospodarski podlega wielu presjom – chociażby ekonomicznej, klimatycznej czy kulturowej. Jak wskazują wnioski
z przeprowadzonego badania, największe wyzwania stojące przed rolnictwem to wysoki poziom kosztów produkcji rolnej (44 proc.), niskie ceny skupu (29 proc.), zmiany klimatyczne (10 proc) oraz napływ płodów rolnych z Ukrainy (7 proc.). To tylko kilka aspektów, które zdaniem badanych wpływają najbardziej na rentowność produkcji rolnej.
– Wskazane powyżej obszary wyzwań potwierdzają dostępne dane rynkowe Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W przypadku cen detalicznych nawozów dane w raporcie wrześniowym „Rynek rolny” wskazują, że popularna wśród rolników Polifoska jest droższa o 31,5 proc. r/r biorąc pod uwagę dane za 7 miesięcy. Podobna sytuacja występuje w środkach ochrony roślin, gdzie zdecydowana większość popularnych preparatów jest droższa w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku. Także na rynku maszyn i urządzeń rolniczych obserwujemy wzrost cen. Z kolei na rynku nośników energii sytuacja wydaje się być lepsza, chociaż ceny energii elektrycznej oraz węgla pozostają wyższe w porównaniu rok do roku – wskazuje Piotr Domagała, dyrektor ds. sektora rolnego w Santander Leasing. – Badanie potwierdza, że największymi wyzwaniami dla polskiego rolnictwa jest obecnie utrzymujący się wysoki poziom kosztów produkcji przy jednoczesnym spadku cen płodów rolnych. Relacja ta została zachwiana w wyniku skutków pandemii COVID-19 oraz wybuchem wojny w Ukrainie i rozregulowaniem rynków rolnych w skali globalnej. Pewną pozytywną informacją jest fakt, że w relacji wrzesień do września r/r ceny nawozów są niższe, choć ich relacja do cen skupu pozostaje wysoka – dodaje.
Osobną kwestią jeśli wskazujemy wyzwania jest konieczność dostosowania się rolników
i standardów ich pracy do wymagań UE. Przykładem jest chociażby ograniczenie zużycia nawozów czy też obowiązek przedstawiania dokumentacji fotograficznej wykonywanych prac w gospodarstwie, co jest coraz większym obwarowaniem przy przyznanych
dotacjach. Badanie pokazuje, że rolnicy dobrze radzą sobie z koniecznością ograniczania
stosowania nawozów sztucznych oraz środków ochrony roślin. Niemal 40 proc. rolników ograniczyło zużycie nawozów i środków ochrony roślin w 2022 roku. Większa redukcja dotyczyła nawozów (55 proc. rolników zmniejszyło zużycie o ponad 20 proc.), niż środków ochrony roślin (43 proc. rolników zmniejszyło zużycie o ponad 20 proc.).
Oczywiście może być to również związane ze wspomnianym wcześniej znacznym wzrostem cen środków produkcji. Branża poprzez ograniczenie stosowania nawozów oraz środków ochrony roślin obniża koszty prowadzenia działalności rolniczej. Wydaje się to uzasadnione szczególnie w kontekście niższego użycia nawozów sztucznych, gdzie zastosowanie niższej dawki w jednym roku nie powinno drastycznie wpłynąć na obniżenie wydajności produkcji.
– Większość rolników jest również przekonana, że środki ochrony roślin można zastąpić zabiegami mechanicznymi lub preparatami mikrobiologicznymi, ale tylko w ograniczonym zakresie. W przypadku zabiegów mechanicznych takiego zdania jest 60 proc. respondentów, natomiast w zakresie zastępowalności preparatami mikrobiologicznymi przekonanych o tym jest 69 proc. badanych – mówi Jarosław Kwiatkowski, analityk sektora rolnego w Santander Leasing.
Zmiany klimatyczne a postawy rolników
Coraz częściej wśród wymienianych przez rolników głównych wyzwań są wskazywane zmiany klimatyczne, których najgroźniejszą formą są niespotykane dotychczas na taką skalę anomalie pogodowe, które mają katastrofalne skutki dla rolnictwa. Susze
i nieprzewidywalność pogody to najczęściej zauważane przez rolników zmiany w klimacie. Uprawa bardziej odpornych gatunków roślin i zmiana schematów pracy to główne sposoby radzenia sobie ze zmianami klimatycznymi. Wyzwaniem pozostaje zmiana nastawienia do tych wyzwań, tak aby długofalowo zabezpieczyć produkcję przed efektami zmian klimatycznych.
– Zmiany klimatu przede wszystkim zmniejszają plony. Niemal 40 proc. rolników wskazuje
na konieczność dostosowywania upraw do zmieniającego się klimatu (stosowanie innych odmian lub zmiana uprawianych roślin na te bardziej odporne na niedobory wody). Nasze badanie pokazuje również, że większość rolników jest przekonana, że nie mogą podjąć żadnych działań ograniczających wpływ zmian klimatu na produkcję rolną (56 proc.). Pozostali (44 proc.) natomiast widzą możliwość wprowadzenia takich działań – są gotowi dostosować rodzaj upraw, zainwestować w systemy nawadniania i gromadzenia wody – wskazuje Piotr Domagała.
– Warto jednocześnie wskazać, że aż niemal 70 proc. rolników zmieniło strukturę zasiewów w ciągu ostatnich 5 lat z powodu wysokich temperatur i suszy. Zdecydowali się oni przede wszystkim na wprowadzenie odmian bardziej odpornych na suszę oraz wzrost zasiewów jesiennych – dodaje.
Z badania Santander Leasing wynika, że większość rolników, bo aż 57 proc. uważa,
że zastosowanie nowej technologii produkcji może ograniczyć wpływ zmian klimatycznych na produkcję rolną. Istotnie częściej jest to postawa reprezentowana przez hodowców niż uprawiających zboża czy inne rośliny. Do zmiany technologii skłoniłyby rolników przede wszystkim optymalizacja kosztów oraz dostosowanie do zmieniających się warunków pogodowych. Z kolei co piąty rolnik zmienił technologię produkcji, aby ograniczyć przesuszenie gleby i zwiększyć gromadzenie wody. Kolejne 40 proc. zamierza to zrobić. Nadal jednak sporą grupę stanowią osoby, które nie zamierzają wprowadzać takich zmian. Wapnowanie i nawożenie doglebowe to najczęściej wykorzystywane metody w polskich gospodarstwach. Najmniej popularne są wsiewki oraz uprawa bezorkowa. I tak wapnowanie stosuje w swoich gospodarstwach 65 proc. respondentów, natomiast nawożenie doglebowe 62 proc. ankietowanych. Wspomniane wsiewki to już tylko 20 proc. badanych a uprawę bezorkową 18 proc.
– Warto również podkreślić fakt, iż rolnicy także dostrzegają występowanie zmian klimatycznych i ich bezpośredni wpływ na prowadzoną przez nich działalność. Wprowadzają szereg rozwiązań mających na celu zmniejszenie negatywnego wpływu na środowisko starając się przy tym niwelować negatywny wpływ zmian klimatycznych na otoczenie w którym żyją – podsumowuje Jarosław Kwiatkowski.