Zaprzysiężenie Donalda Trumpa nadchodzi wielkimi krokami, a mimo tego czwartek na rynkach był zaskakująco spokojny. Dane zza oceanu nie spowodowały zamieszania na dolarze, a RPP zgodnie z oczekiwaniami utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie.
Na skróty:
Inflacja w Polsce
Wczoraj poznaliśmy inflację bazową w Polsce. Spadła ona w grudniu do 4% z 4,3% w listopadzie. Rynki spodziewały się jednak spadku do 3,9%. Czym w ogóle jest inflacja bazowa? To wskaźnik pokazujący, jak zmieniały się ceny bez najbardziej niestabilnych elementów – żywności i energii. Jest to zatem wskaźnik, który nas (jako konsumentów) interesuje, powiedzmy sobie wprost, umiarkowanie. To przecież właśnie ceny żywności i energii bardzo często są wskazywane jako przykład drożyzny. Z drugiej strony to bardzo ważny wskaźnik dla analityków, bo pozwala łatwiej obserwować trendy. Obecny spadek inflacji w dłuższym okresie powinien osłabiać złotego, bo spowoduje obniżki stóp procentowych.
Dane zza oceanu
Czwartek to dzień danych z USA. Cotygodniowe dane w sprawie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych lekko wzrosły, ale dalej znajdują się na dobrych poziomach dla amerykańskiego rynku pracy. Jeżeli utrzymają się w ciągu kolejnych miesięcy, prawdopodobnie znów dojdziemy do bariery 4% w ramach stopy bezrobocia. Sprzedaż detaliczna okazała się jednak słabsza od oczekiwań. W konsekwencji wczoraj, w przeciwieństwie do środy, brakowało większych emocji na głównej parze walutowej świata. Za jedno euro nadal płaci się około 1,03 dolara.
Rada nie zaskakuje rynków
Wczoraj mieliśmy kolejne już posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które nie zmieniło stóp procentowych. Ostatni raz stopy procentowe spadły w okolicznościach, które złośliwi analitycy określają przypadkową zbieżnością terminów z wyborami parlamentarnymi. Miało to jednak miejsce w październiku 2023 roku. Oznacza to, że mamy właśnie 14 posiedzenie decyzyjne z rzędu, podczas którego stopy procentowe pozostają bez zmian. W tym czasie inflacja zdążyła spaść z 6,6% do 2%, wzrosnąć do 5%, a następnie zatrzymać się na 4,7%, a główna stop procentowa jak wynosiła 5,75%, tak wynosi 5,75%. Dzisiaj zobaczymy konferencję prasową prezesa NBP, może dowiemy się więcej na temat tego fenomenu. Na razie pozostaje nam cieszyć się mocnym złotym, którego na obecnych poziomach utrzymują informacje o braku obniżek w najbliższych miesiącach. Cieszyć się możemy oczywiście o tyle, o ile jesteśmy zainteresowani mocnym złotym, bo np. planujemy wyjazd na narty za granicę. Jeśli jesteśmy eksporterami, wtedy raczej nie jest nam do śmiechu.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl