Ofiarami oszustw internetowych padają nawet najbardziej ostrożni użytkownicy. Najnowszym przykładem, opisanym poniżej, są fałszywe reklamy na Facebooku, które żerują na zaufaniu do globalnej marki, jaką jest Google. Przestępcy podszywają się pod znaną firmę i zachęcają do rzekomych inwestycji, mających przynieść ogromny zysk. W rzeczywistości jest to jedynie skrupulatnie zaplanowana próba wyłudzenia danych oraz pieniędzy.
Na skróty:
Jak działa to oszustwo?
Podczas scrollowania Facebooka, zauważasz interesującą reklamę, udostępnioną przez nieznane konto. Na pierwszy rzut oka wygląda profesjonalnie, zachęca do inwestycji, oferując „pewny i szybki zysk”. Po kliknięciu odnośnika dołączonego do posta trafiasz na fałszywą stronę stylizowaną na Google Finance AI, gdzie rzekomo masz założyć „profil inwestycyjny”.
Na tej witrynie oszuści wymagają podania wielu szczegółowych informacji, w tym:
- celu finansowego,
- źródła dochodów,
- danych kontaktowych (imię, nazwisko, adres mailowy i numer telefonu).
Kolejnym krokiem jest rozmowa z „doradcą inwestycyjnym”, który dzwoni z zastrzeżonego numeru. Podczas rozmowy próbuje nakłonić do natychmiastowej wpłaty pieniędzy, tłumacząc, że jest to konieczne do aktywacji konta inwestycyjnego.
Natrętne próby wyłudzenia danych i pieniędzy
Doradca jest wyjątkowo natarczywy i zadaje pytania mające na celu ocenę sytuacji finansowej, takie jak:
- Czy posiadasz doświadczenie w inwestycjach?
- Czy masz konto bankowe, kredyty, a może zadłużenia u komornika?
Gdy wykażesz zainteresowanie, oszust sugeruje otwarcie aplikacji bankowej i „współpracę” z rzekomym księgowym, który ma Cię „poprowadzić” przez proces wpłaty. W rzeczywistości jest to próba wyłudzenia pieniędzy i danych logowania do konta bankowego.
Czemu to takie niebezpieczne?
Oszuści wykorzystują presję czasu i wizję szybkich zysków, żeby ofiara działała impulsywnie i nie miała czasu na refleksję. Po pierwszej wpłacie często dochodzi do kolejnych prób wyłudzenia pieniędzy, a także uzyskania dostępu do bardziej wrażliwych danych — ostrzega Karolina Kmak, starsza specjalistka ds. cyberbezpieczeństwa.
Jak się chronić przed oszustwami?
- Nie klikaj nieznanych linków. Nawet jeśli reklama wygląda profesjonalnie, upewnij się, że pochodzi z wiarygodnego źródła.
- Nie podawaj żadnych danych. Informacje finansowe, dane logowania do bankowości, są wyjątkowo cenne dla oszustów i mogą zostać wykorzystane do przejęcia Twojego konta!
- Nie ufaj nieznanym numerom. Jeśli ktoś twierdzi, że dzwoni w sprawie inwestycji, oferuje szybki zysk, natychmiast zakończ rozmowę.
Warto pamiętać, że inwestowanie obarczone jest bardzo dużym ryzykiem. Zanim podejmiesz decyzję o ulokowaniu środków na nieznanej platformie, zapoznaj z rynkiem i omijaj brokerów, którzy mają rzekomo pomóc osiągnąć szybki zysk. Istnieje wiele oszustw związanych z kryptowalutami, dlatego warto zachować wzmożoną czujność.
Co zrobić, jeśli padniesz ofiarą oszustwa?
Dane logowania do bankowości trafiły w ręce oszustów? Natychmiast skontaktuj się z bankiem i zmień hasło, żeby zabezpieczyć swoje konto. Jeśli dokonałeś wpłaty na fałszywą platformę, przygotuj wszystkie materiały dotyczące oszustwa, jakie posiadasz i koniecznie zgłoś sprawę na policję. Nie zapomnij też ostrzec inne osoby w swoim otoczeniu. Im więcej znajomych będzie wiedziało o schematach działania oszustów, tym lepiej!
Fałszywe reklamy inwestycyjne to tylko jeden z przykładów, jak cyberprzestępcy próbują wykorzystać naszą ufność. Warto zachować czujność i stosować się do zasad cyberbezpieczeństwa, żeby uniknąć strat finansowych oraz ujawnienia danych osobowych. Pamiętajmy, że w internecie obietnice szybkiego zysku często kryją za sobą kosztowne pułapki.