Firmy mają coraz mniej czasu na podjęcie działań związanych ze zmianami klimatycznymi, a 2024 r. będzie kluczowym rokiem dla wprowadzania przepisów związanych z ESG. Zielona transformacja zmienia gospodarkę, tworzy nowe możliwości i obniża koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Jak wynika z najnowszej analizy firmy doradczej Deloitte, pt. Sustainability Regulation Outlook, przedsiębiorstwa, które nie staną się bardziej zrównoważone, mogą narazić się na utratę dochodów, a także spory sądowe i kary regulacyjne.
Najnowsza prognoza ekspertów Deloitte omawia najpilniejsze zmiany regulacyjne związane z ESG mające wejść w życie w 2024 roku, ich znaczenie dla strategii biznesowych oraz modeli operacyjnych firm. Unia Europejska w odpowiedzi na presję klimatyczną kładzie szczególny nacisk na ulepszenie sprawozdawczości w zakresie ESG, a tym samym na wdrażanie unijnej dyrektywy CSRD (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive). W perspektywie najbliższych miesięcy spełnienie nowych wymogów w zakresie sprawozdawczości stanie się dla spółek objętych obowiązkiem raportowania niemałym wyzwaniem.
Nie bez znaczenia pozostaje także kwestia unijnej strategii dekarbonizacji, która jest ostatecznym celem wielu inicjatyw UE. Zarówno oczekiwania rynkowe, jak i zmiany regulacyjne w tym obszarze napędzają szybkie zmiany, tworząc równocześnie możliwości oraz wyzwania. Według danych Europejskiej Agencji Środowiska z 2023 r. europejskimi liderami w zakresie udziału odnawialnych źródeł energii w swoim miksie energetycznym są Islandia (niemal 90 proc.), Norwegia (ponad 70 proc.) i Szwecja (ponad 60 proc.). W przypadku Polski udział ten wynosi około 18 proc.
Na skróty:
Nacisk na dekarbonizację w 2024 r.
W 2023 roku UE podjęła działania w kluczowych obszarach dekarbonizacji, w tym w zakresie sprawozdawczości w ramach CSRD, podatków od emisji dwutlenku węgla, paliw zrównoważonych, energii odnawialnej, rynków energii elektrycznej, budynków i zielonej infrastruktury oraz pochłaniania CO2.
Wiele firm wyznaczyło sobie cele w zakresie dekarbonizacji i obecnie wdraża plany przejścia na nią. Aby osiągnąć swoje założenia w zakresie neutralności klimatycznej, organizacje będą musiały podejmować nieustanne wysiłki w kierunku zielonej transformacji przez kilka następnych lat. W 2024 roku kluczowym priorytetem dla przedsiębiorstw będzie określenie poziomu swoich emisji, wyznaczenie celów w jej zakresie, jak i opracowanie kompleksowej strategii ich osiągnięcia, zwłaszcza krótkoterminowej – mówi Julia Patorska, partnerka, liderka zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce, Deloitte
Spośród wszystkich przepisów sprzyjających dekarbonizacji, to CSRD będzie prawdopodobnie mieć największy wpływ w 2024 r. na wszystkie sektory przemysłu (z wyjątkiem usług publicznych). Do działań, które należy uwzględnić w ramach tej dyrektywy, należy śledzenie emisji i raportowanie w zakresie celów redukcji emisji, jeśli zostały one wyznaczone. Aby osiągnąć swoje założenia krótkoterminowe (do 2025 r. i 2030 r.), firmy muszą dopilnować procesu redukcji emisji dwutlenku węgla w całym łańcuchu wartości. Przedsiębiorcy będą również musieli mieć pewność, że ich plany średnioterminowe (do 2040 r.) i długoterminowe (do 2050 r.) realizują oczekiwaną trajektorię redukcji emisji CO2, której celem jest utrzymanie docelowego wzrostu globalnej temperatury o 1,5 °C.
Istotnym sektorem w kontekście potrzeby wdrażania dynamicznej dekarbonizacji są nieruchomości. Działania w tym obszarze są niezbędne, aby Unia Europejska mogła osiągnąć swoje cele w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla. Przedstawiciele tego sektora będą musieli przemyśleć i dostosować swoją strategię oraz procesy inwestycyjne. Niezbędne będzie przy tym wzięcie pod uwagę nie tylko nowych wymogów regulacyjnych, w tym potrzeby dostosowania do zapisów Pakietu Fit55 oraz Taksonomii, ale także szans rozwoju biznesu w kontekście zmieniających się oczekiwań rynku i wynikających z nich nowych potrzeb w zakresie nakładów inwestycyjnych – zauważa Tomasz Gasiński, partner w zespole ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte.
CSRD wymaga przygotowań
Dyrektywa CSRD zobowiązuje przedsiębiorstwa do raportowania nie tylko swojej własnej działalności, ale także działań podmiotów w łańcuchach dostaw. Oznacza to, że firmy muszą inwestować więcej zasobów w relacje ze swoimi dostawcami i uwzględniać ocenę ryzyka związaną ze zrównoważonym rozwojem w swoich decyzjach zakupowych. Istnieje kilka czynników, które firmy powinny ocenić, m.in.: wykorzystanie metali ziem rzadkich, przyczynianie się do wylesiania i relacje z firmami w krajach, w których łamane są prawa człowieka.
Analiza Deloitte wskazuje, że CSRD będzie mieć wpływ na większość branż, zobowiązując przedsiębiorstwa do śledzenia emisji i raportowania celów redukcyjnych. W związku z tym firmy będą musiały zgłaszać dane dotyczące emisji importowanych produktów wysokoemisyjnych, takich jak: aluminium, stal i cement. Co istotne, od 2026 r. będą one objęte podatkiem od zawartości węgla.
Zdaniem ekspertów w 2024 r. wszystkie oczy będą zwrócone na CSRD i odpowiadające im europejskie standardy raportowania na temat zrównoważonego rozwoju, czyli ESRS (ang. European Sustainability Reporting Standards).
Przewidujemy, że przedsiębiorstwa będą publikować nawet czterokrotnie więcej danych w ramach CSRD niż w przypadku poprzednio obowiązującej dyrektywy dotyczącej sprawozdawczości niefinansowej, czyli NFRD. Aby odpowiednio przygotować się na wchodzące przepisy, firmy muszą rozważyć, w jaki sposób wdrożenie wymogów sprawozdawczych będzie skutkować szerszymi zmianami w ich strategii, zarządzaniu, operacjach i danych. Nowe obowiązki raportowania wymuszą także konieczność przypisania odpowiedzialności za kwestie zrównoważonego rozwoju na poziomie zarządu – zauważa Magdalena Osowiecka, starsza menadżerka w zespole Sustainability Consulting CE, Deloitte.
Walka z greenwashingiem
Kolejnym wyzwaniem dla firm w ramach postępującej zielonej transformacji będzie ujednolicenie swoich przekazów z działaniami, aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko greenwashingu. Organizacje powinny unikać rozbieżności w tych dwóch obszarach, jeśli nie chcą narazić się na posądzenie ich o oszustwo ekologiczne. Co więcej, od 2026 r. zwroty, takie jak: „ekologiczny”, „neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla”, „biodegradowalny” i „przyjazny dla środowiska” nie będą już dozwolone. W związku z tym przedsiębiorstwa będą musiały zadbać o to, aby ich komunikaty dotyczące ochrony środowiska były jasne i w pełni uzasadnione.
Unijna dyrektywa Green Claims zwalcza to zjawisko, ustanawiając nowe kryteria komunikacji, uzasadniania i weryfikacji, które firmy muszą spełnić przy opracowywaniu i promowaniu swoich haseł ekologicznych skierowanych do klientów. Eksperci oczekują, że przepisy wejdą w życie najwcześniej w 2025 r. i będą obowiązywać od 2027 r.
Firmy na różne sposoby reagują na ekologiczną transformację, począwszy od innowacji w swoich modelach biznesowych i współpracy z nowymi partnerami, po promowanie swojej wiarygodności w zakresie ochrony środowiska. Jednocześnie inwestorzy, klienci i społeczeństwo obywatelskie zwiększają swoje oczekiwania wobec przedsiębiorstw w zakresie ESG.