Dziś do gry wracają Amerykanie, co może zwiększyć zmienność na rynku. Do tego czasu emocji dostarczył nam zaprzysiężony wczoraj prezydent USA, który wstrząsnął dolarem kanadyjskim i meksykańskim peso. Jego słowa jednocześnie przywróciły werwę walucie amerykańskiej, która odrabia wczorajsze straty do euro. W tle dane z Wielkiej Brytanii.
Na skróty:
CAD i MXN pod ostrzałem
Jeszcze przed wczorajszą inauguracją kurs EUR/USD doszedł do poziomu 1,043 USD. Był to skutek osłabienia dolara, związanego z przeciekami o łagodniejszym i wolniejszym nakładaniu ceł przez Stany Zjednoczone na inne kraje. O ile samo zaprzysiężenie nowego-starego prezydenta elekta i podpisywanie dekretów wykonawczych przebiegło spokojnie na FX, to późniejsze słowa Trumpa zwiększyły zmienność. Dla rynków walutowych istotne znaczenie miała wypowiedź o możliwym wprowadzeniu 25% ceł na Kanadę i Meksyk od początku lutego. Po jej wygłoszeniu waluty obydwu państw traciły powyżej 0,8% w stosunku do amerykańskiego dolara, oddając zyski wypracowane po przeciekach sprzed inauguracji. Jednoczesnie słowa prezydenta USA pobudziły wyobraźnie inwestorów, co umocniło dolara na całym rynku walutowym. Pola oddało chociażby euro czy złoty. Dziś po południu notowania głównej pary walutowej świata wróciły do poziomu 1,035 USD. W tym czasie kurs USD/PLN odbił z poziomów 4,08 PLN na 4,11 PLN.
„Edek” nie zmienia zdania
Od momentu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA kurs EUR/USD podąża w kierunku południowym. Wszystkie próby zmiany trendu są szybko tłumione. Każda korekta zostaje zatrzymana przez kilkumiesięczną linię tendencji spadkowej. Trudno znaleźć powody, dla których miałoby się to zmienić w najbliższym czasie. Dane makroekonomiczne z największej gospodarki strefy euro wciąż są złe. Dzisiejszy indeks instytutu ZEW na poziomie 10,3 pkt. również nie zachwycił. Wypadł poniżej oczekiwań (15,2 pkt.). Oznacza to gorsze od prognozowanych nastroje wśród inwestorów w odniesieniu do sytuacji gospodarczej Niemiec. Pod koniec miesiąca planowana jest obniżka kosztu pieniądza w strefie euro o 25 p.b. W przypadku realizacji scenariusza bazowego zwiększy się odległość do wysokich poziomów w USA. Strach pomyśleć, co wydarzy się na notowaniach eurodolara, kiedy Trump wspomni o cłach dla Unii Europejskiej.
Dane z Wysp
Mimo kolejnego dnia z lichym kalendarzem makroekonomicznym, we wtorek poznaliśmy kilka danych z Wielkiej Brytanii. Średnie tygodniowe wynagrodzenie wzrosło o 5,6% r/r. Zgodnie z oczekiwaniami wzrosło także bezrobocie z 4,3% r/r do 4,4% r/r. Jednocześnie odnotowano wzrost wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (0,7 tys.), jednak był on mniejszy od prognozowanego (10,2 tys.). Co ciekawe, poprzedni odczyt uległ mocnej korekcie z 0,3 tys. do -25,1 tys. Dane nie miały istotnego wpływu na funta, który na wykresie GBP/PLN kolejny dzień oscyluje przy 5,03 PLN. Notowania euro i franka także wracają do wczorajszych poziomów. We wtorek o godzinie 14:00 kurs EUR/PLN to 4,25 PLN, a CHF/PLN to 4,51 PLN.
Autor: Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl