Pracodawcy do rządu: działajcie szybciej i bardziej zdecydowanie! Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia (SAZ), Business Centre Club i Pracodawcy RP krytycznie odnoszą się do propozycji zawartych w „tarczy antykryzysowej”.
Zwolnić firmy z obowiązku składek ZUS i wszystkich podatków, a nie tylko je odroczyć, przyspieszyć zwrot podatku VAT, pokryć ze środków Skarbu Państwa 50% kosztów związanych z decyzją o zawieszeniu działalności podjętych przez inspektorów sanitarnych, umożliwić pracownikom szybkie przebadanie się na koszt pracodawcy – to tylko kilka z ponad 30 punktów, przedstawionych dziś przez Business Centre Club na spotkaniu Rady Dialogu Społecznego.
Postulaty popiera także Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia (SAZ), jedna z największych tego typu organizacji branżowych w Polsce.
– Propozycje Ministerstwa oceniamy jako niewystarczające. Zakres pomocy jest dla nas praktycznie niewiadomy, bo nie ma żadnych gwarancji na otrzymanie pomocy – większość propozycji nie jest zobowiązaniem, ale niewiążącą deklaracją. Brak także jasnych kryteriów udzielania pomocy. Wiele przepisów tworzonych jest na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy” do wyczerpania środków – mówi adwokat Joanna Torbé ekspertka BCC i SAZ z kancelarii Joanna Torbé & Partnerzy, która była jedną z osób opracowujących uwagi do dokumentów przekazanych przez Kancelarię Premiera RP. – Bardzo wiele uzależnia się też od niezalegania firm ze składkami ZUS czy wobec fiskusa. Tworzenie takich konstrukcji dzisiaj budzi duże wątpliwości – dodaje.
Pracodawcy chcą też znać odpowiedź na pytanie, dlaczego ustawy pomocowej nie przygotowani wcześniej. Organizacje otrzymały do zaopiniowania ponad stustronicowy dokument w nocy z soboty na niedzielę i już w poniedziałek musiały przedstawić woje stanowisko.
– Wydaje nam się, że sytuację można było przewidzieć przynajmniej już w styczniu i o wiele wcześniej stworzyć i skonsultować tego typu dokument, zwłaszcza że porusza on bardzo istotne materie tak z punktu widzenia przedsiębiorców, pracowników, jak i Skarbu Państwa – mówi Joanna Torbé.
Krytycznie do projektu odnieśli się także Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej.
– Trudno zaproponowane rozwiązania uznać za tarczę, która ma ochronić polski rynek pracy przed skutkami koronawirusa i nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym. Dopłaty do pensji to zdecydowanie za mało. To działania jedynie doraźne, a rynek pracy potrzebuje konkretnych reform. Najwidoczniej rządzącym zabrakło odwagi, aby do walki z kryzysem wytoczyć ciężkie działa. Ale machanie szabelką może okazać się dla rynku pracy niewystarczające. Potrzebne są konkrety – powiedział „Rzeczpospolitej” Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP.