Z miesiąca na miesiąc podwyżki cen w sklepach słabną. Pokazują to najnowsze dane z rynku, zebrane z blisko 31 tys. placówek handlowych. I tak w listopadzie średni wzrost rdr. wyniósł 6,7%. Tym samym już po raz drugi z rzędu codzienne zakupy zdrożały jednocyfrowo. Najbardziej poszły w górę dodatki spożywcze, bo o ponad 21% rdr. Wśród pięciu najczęściej drożejących kategorii widać też napoje, chemię gospodarczą, art. dla dzieci, a także pieczywo. Dwucyfrowo podrożały również słodycze i desery. Pozostałe wzrosty okazały się jednocyfrowe. Ze wszystkich monitorowanych kategorii rdr. potaniały tylko art. tłuszczowe i to aż o blisko 25%. Jednak niektórzy eksperci ostrzegają, że w związku z tym, iż popyt konsumpcyjny odbija się, ogólna tendencja spadkowa niedługo się zatrzyma, a nawet częściowo odwróci.
W listopadzie br. codzienne zakupy kosztowały Polaków średnio o 6,7% więcej niż rok wcześniej. Tak wykazał cykliczny raport pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito. Analizą objęto prawie 67 tys. cen detalicznych z niespełna 31 tys. sklepów należących do 60 sieci handlowych. I po raz drugi z rzędu zaobserwowano jednocyfrowy wzrost cen. Stwierdzono ponadto, że utrzymała się tendencja spadkowa, obserwowana już od kilku miesięcy.
– W zeszłym miesiącu nie pojawiły się żadne nowe czynniki obniżające dynamikę cen. Cały czas mamy do czynienia z wygasaniem efektów szoku cenowego z 2022 roku. Jednak w związku z tym, że popyt konsumpcyjny odbija się, tendencja spadkowa niedługo się zatrzyma, a nawet częściowo odwróci – ostrzega ekonomista Marcin Luziński z Santander Bank Polska.
Według listopadowego raportu, na siedemnaście analizowanych kategorii większość zdrożała jednocyfrowo. Sześć pozycji wykazało dwucyfrowy wzrost, a jedna grupa towarów odnotowała spadek. Już po raz trzeci z rzędu liderem podwyżek okazały się dodatki spożywcze (ketchupy, majonezy, musztardy i przyprawy). Ich ceny poszły w górę o ponad 21% rdr.
– Ta kategoria najbardziej drożeje ze względu na wysokie ceny surowców. Ostatnio wystąpiły też problemy z dostawami z Ukrainy, która jest ważnym producentem gorczycy, istotnego składnika musztardy. Warto też zauważyć, że dodatki spożywcze to produkty o długim terminie ważności. I właśnie dlatego wytwórcy mogą sobie pozwolić na utrzymanie obecnych cen – mówi dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito.
Drugie miejsce w rankingu drożyzny zajęły napoje bezalkoholowe z podwyżką o blisko 16% rdr. – Najbardziej wpłynęły na to koszty podstawowych surowców, np. koncentratów owocowych, a także opakowań, energii elektrycznej, transportu i pracy. W niektórych przypadkach podwyżki wyniosły od kilkudziesięciu do nawet kilkuset procent – dodaje dr Wieprow
Trzecia w zestawieniu jest chemia gospodarcza, która zdrożała o prawie 14% rdr. – Produkty z tej kategorii są w czołówce najszybciej drożejących. Za systematyczny wzrost cen odpowiadają tu głównie wysokie koszty produkcji – wyjaśnia dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Czwarte w rankingu są art. dla dzieci ze wzrostem o ponad 13% rdr. – Wydatki na dzieci są priorytetowe dla gospodarstw domowych. Tym samym silny popyt na tego typu produkty utrzymuje wysokie ceny – podkreśla dr Wieprow.
Ponadto w pierwszej piątce najbardziej drożejących kategorii w listopadzie znalazło się pieczywo z podwyżką o prawie 13% rdr. – Powodem tego są wciąż wysokie koszty produkcji. Pomimo tarczy energetycznej, branża ostrzega przed kolejną falą bankructw – alarmuje dr Fiks.
Dwucyfrowy wzrost cen w listopadzie zaliczyły też słodycze i desery – o prawie 12% rdr. – Drożejące kakao sprawia, że konsumenci płacą coraz więcej za wyroby czekoladowe. Notowania cen kontraktów terminowych na ten surowiec osiągnęły w listopadzie najwyższy poziom od 46 lat i o blisko 80% wyższy niż przed rokiem. Przyczyną tego są obawy o produkcję w krajach Afryki Zachodniej, będących głównymi światowymi dostawcami kakao, wskutek niekorzystnych uwarunkowań pogodowych. Co ciekawe, ceny cukru już nie napędzają tak kosztów produkcji. Ale wciąż widoczna jest wysoka presja ze strony niektórych kosztów, m.in. wynagrodzeń – zauważa dr Mariusz Dziwulski, ekonomista w PKO BP.
Najwyższy jednocyfrowy wzrost rdr. zanotowały środki higieny osobistej – o blisko 10% rdr. – Ceny tych artykułów idą w górę głównie przez rosnące koszty produkcji. Do tego dochodzi wysoki popyt, bo konsumenci przecież nie są w stanie zrezygnować z mydła czy szamponu. Mogą jedynie szukać tańszych zamienników ulubionych kosmetyków – analizuje ekspert z WSB Merito.
Kolejny jednocyfrowy wzrost cen wyniósł niespełna 5% i dotyczył używek. – To przede wszystkim efekt drożejącej kawy. Tej używce zaszkodziły negatywne warunki pogodowe, które zmniejszyły zbiory m.in. w Brazylii, Indiach i Wietnamie. Poza tym wzrostowi cen w tej kategorii może sprzyjać poprawa koniunktury w kraju – zwraca uwagę Marcin Luziński.
Nieco mniej niż używki, ale też o blisko 5% rdr. zdrożały wędliny, karmy dla zwierząt i art. sypkie. Mięso stało się droższe o prawie 3% rdr. Ryby i warzywa zanotowały wzrosty po niecałe 2% rdr. Natomiast o niespełna 1% rdr. poszły w górę ceny nabiału i owoców. – Niektórzy konsumenci zrezygnowali w listopadzie ze świeżych owoców, zastępując je różnego rodzaju przetworami. To istotnie wpłynęło na popyt – przypomina dr Fiks.
Natomiast jedyną spadkową kategorią w całym rankingu są art. tłuszczowe. Ich ceny poszły w dół o prawie 25% rdr. – Przyczyna jest prozaiczna. Produkty z tej grupy drożały w zeszłym roku dużo bardziej niż inne, przede wszystkim ze względu na zaburzenia podaży z Ukrainy. Odbudowa jej pozwoliła na zejście z tych nadmiernych cen. Moim zdaniem, potencjał do obniżek w tej branży już się wyczerpał i spodziewam się stabilizacji cen – podsumowuje ekspert z Santander Bank Polska.