PRACA I KARIERADyplom kosztuje – coraz więcej studentów w Polsce łączy pracę z edukacją...

Dyplom kosztuje – coraz więcej studentów w Polsce łączy pracę z edukacją – wzrost o 18 proc. rok do roku

Dyplom kosztuje – coraz więcej studentów w Polsce łączy pracę z edukacją – wzrost o 18 proc. rok do roku

Coraz więcej studentów w Polsce decyduje się na podejmowanie pracy tymczasowej, godząc ją z nauką. W ciągu ostatniego roku liczba takich osób wzrosła o 18 proc. Najczęściej zatrudnienie znajdują w sektorze handlu, gastronomii, logistyce czy różnego rodzaju usługach, a także wszędzie tam, gdzie nie wymagają wiedzy specjalistycznej, a grafik pracy jest elastyczny i można dostosować go do godzin zajęć. Środki na utrzymanie zdobywają pracując jako kurierzy, dostawcy jedzenia, magazynierzy czy kasjerzy, a także w call center lub na juniorskich stanowiskach w korporacjach, wynika z najnowszych analiz Grupy Progres.

Zwiększone zainteresowanie podjęciem zatrudnienia wśród młodych poniżej 26. roku życia szczególnie widoczne jest w największych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Poznań, Łódź, Wrocław czy Gdańsk, gdzie liczba zgłoszeń rekrutacyjnych wzrosła o 24 proc. (dane Grupy Progres). Większą aktywność studentów w poszukiwaniu pracy i dorabianiu potwierdzają także analizy platformy SeniorApp, która zauważa 27 proc. wzrost liczby osób poniżej 26 r.ż. świadczących usługi dorywcze, takie jak sprzątanie mieszkania, robienie zakupów czy wyprowadzanie psów. W okresie od września 2023 do września 2024 ich liczba zwiększyła się istotnie, a zainteresowanie dorabianiem widać szczególnie nie tylko w wakacje, ale też na początku roku akademickiego i przed świętami.

Według obliczeń Grupy Progres oraz SeniorApp, dzięki aktywności na rynku pracy do portfeli studentów trafia od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie, w zależności od liczby godzin poświęcanych na realizację zawodowych obowiązków. Te szacunki potwierdza też marcowy raport „Student w pracy” Programu Kariera Polskiej Rady Biznesu. Wynika z niego, że co trzeci student zarabia w Polsce między cztery a sześć tysięcy złotych miesięcznie. To o 16,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednocześnie spadła liczba studiujących, którzy otrzymują pomiędzy 2 tys. zł a 4 tys. zł netto. Na pytanie, ile chcieliby zarabiać, co trzeci badany student podał ponad 10 tys. zł na rękę. Rok wcześniej taką odpowiedź dał co czwarty ankietowany.

W wielu przypadkach zarabiają oni mniej niż oczekują. Często zaczynają od płacy minimalnej, która obecnie wynosi 4432 zł brutto. Dla osób poniżej 26. roku życia oznacza to wynagrodzenie w wysokości 3480,19 zł netto (ze składką chorobową) i 3578,99 zł netto (bez składki chorobowej). To niemal tyle, ile wynoszą wydatki żaków. Średnio potrzebujących 3951,56 zł miesięcznie (IX edycja raportu „Portfel Studenta” Warszawskiego Instytutu Bankowości i Związku Banków Polskich). Z danych raportu WIB i ZBP wynika, że ciągu ostatnich sześciu lat uśrednione wydatki studenta wzrosły o ponad 2000 zł (z 1904,49 zł w 2018 r.).

Wiele firm chętnie przyjmuje do zespołu ludzi uczących się i stawiających swoje pierwsze kroki na ścieżce zawodowej. Szczególnie, gdy przedsiębiorstwo boryka się z odczuwalnym problemem braków kadrowych. Wtedy każdy kandydat chętny do podjęcia pracy jest na wagę złota, nawet jeśli oznacza to zatrudnienie na część etatu i trzeba będzie zapewnić studiującej osobie elastyczny grafik mówi Andrzej Vilk, kierownik działu legalizacji zatrudnienia w Grupie Progres. – Rośnie też świadomość młodych, którzy zwracają uwagę na warunki i legalność zatrudnienia. Nie chcą bowiem trafić do szarej strefy i pracować na czarnododaje.

Duża pula potencjalnych kandydatów z Polski i zagranicy

Jak podaje Centralna Komisja Egzaminacyjna w 2024 r. do matury przystąpiło ogółem 247 127 absolwentów szkół średnich. Egzamin zdało 89,3% z nich (220 658 osób) i wiele z tych osób kontynuuje naukę, ale też równolegle rozpoczyna pracę, żeby móc się utrzymać. W 2023/24 r. krajowe uczelnie kształciły 1,245 mln studentów – o 21,5 tys. więcej (1,8 proc.) niż w poprzednim roku akademickim, z czego 107 tys. to cudzoziemcy (raport GUS „Szkolnictwo wyższe w roku akademickim 2023/2024”). Większość studiujących (63,5 proc., czyli 790,4 tys. osób) uczęszczało na zajęcia stacjonarne, w systemie niestacjonarnym uczyło się 454,7 tys. osób.

Na rynku pracy rośnie także liczba cudzoziemców studiujących w Polsce, którzy jednocześnie podejmują zatrudnienie. W ciągu ostatniego roku Grupa Progres odnotowała 14-procentowy wzrost liczby obcokrajowców łączących edukację z pracą tymczasową. W roku akademickim 2023/24 z oferty polskich uczelni korzystało 107,1 tys. obcokrajowców. Najliczniejszą grupę stanowili studenci z Ukrainy (46,2 tys., czyli 43,1 proc. wszystkich cudzoziemców), z Białorusi (12,7 tys. – 11,8 proc.) oraz z Turcji (4,8 tys. – 4,4 proc.). Studia stacjonarne podjęło 93,2 tys. cudzoziemców (87,0 proc.). Blisko jedna trzecia wszystkich cudzoziemców (32,8 tys.) wybrała uczelnie w województwie mazowieckim.

Cudzoziemcy, aby móc studiować i pracować w Polsce, muszą spełniać określone warunki wizowe, które obejmują m.in. przedstawienie dokumentów o przyjęciu na studia i potwierdzenie posiadania wystarczających środków finansowych na pokrycie kosztów utrzymania oraz podróży powrotnej do państwa pochodzenia lub zamieszkania – zaznacza Andrzej Vilk, kierownik działu legalizacji zatrudnienia w Grupie Progres.Wysokość wymaganych środków finansowych na pokrycie kosztów podróży zależy od kraju pochodzenia studenta. Jeśli graniczy z Polską, to wynosi ona 200 zł. W przypadku państw UE, które nie są jej sąsiadem ta kwota to 500 zł. Najwięcej – bo 2500 zł – muszą mieć przyjezdni z krajów nienależących do Unii Europejskiej i niesąsiadujących z Polską. Dodatkowo dana osoba powinna posiadać środki na pokrycie kosztów zamieszkania oraz minimum 776 zł na każdy miesiąc pobytu. W przypadku młodych osób oznacza to sporty wydatek, nie dziwi zatem, że od razu po przyjeździe szukają pracy, która pozwoli im zdobywać wykształcenie podsumowuje.

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...