AWS, czyli odnoga giganta technologicznego Amazon i dostawca chmury publicznej, chce dzięki AI zmienić rzeczywistość wielu firm. Od lipca oferuje próbną wersję narzędzia pomocnego przy tworzeniu aplikacji. Zadanie ma być banalnie proste – po prostu opisujesz program, który chcesz, a AWS przekonuje, że napisze kod za ciebie bez potrzeby korzystania z pomocy profesjonalnych programistów.
Pomysł i pierwszą wersję narzędzia AppStudio zaprezentowano 10 lipca. Sriram Devanathan, dyrektor generalny Amazon Q Apps i AWS App Studio w wywiadzie dla TechCrunch mówił: – App Studio jest przeznaczone dla specjalistów, którzy mają wiedzę techniczną, ale nie są profesjonalnymi programistami. Umożliwiamy im tworzenie aplikacji klasy korporacyjnej, a wszystko, co musisz zrobić, to ją opisać.
Dyrektor firmy zaznaczał, że nie chodzi o proste aplikacje. Wręcz przeciwnie. Amazon definiuje aplikacje dla przedsiębiorstw jako posiadające wiele stron interfejsu użytkownika z możliwością pobierania danych z wielu źródeł, wykonywania złożonych operacji, takich jak łączenia i filtry, oraz osadzania w nich logiki biznesowej.
– Wersja demo jest już dostępna i należy podejść do niej z ostrożnością, ale i ciekawością. Interfejs tej wersji jest bardzo przyjazny, więc można zacząć pierwsze testy. Narzędzie jest skierowane do specjalistów IT, inżynierów danych i architektów korporacyjnych, a nawet menedżerów produktów, którym może brakować umiejętności kodowania. Posiadają jednak niezbędną wiedzę firmową, jakiego rodzaju wewnętrznych aplikacji potrzebują i jakie są funkcje, które ułatwią działanie ich przedsiębiorstw – opisuje Tomasz Dwornicki, prezes zarządu firmy Hostersi. To firma specjalizująca się w dostarczaniu rozwiązań IT w obszarach projektowania infrastruktury serwerowej, wdrażania chmury obliczeniowej, opieki administracyjnej i bezpieczeństwa danych.
Nowa aplikacja? Nie musisz nawet uczyć się tego, jak działa App Studio
Jako przykłady programów, które można stworzyć, AWS podaje choćby systemy śledzenia zapasów lub zatwierdzania roszczeń, ale tak naprawdę jedynymi ograniczeniami są potrzeby firmy. Użytkownik zaczyna od wpisania nazwy, wywołania źródeł danych, a następnie opisania aplikacji, którą chce zbudować. System zawiera kilka przykładowych podpowiedzi, ale tworzący w programie mogą, jeśli chcą, wprowadzić opis ad hoc.
Następnie na jego podstawie App Studio tworzy listę wymagań dla aplikacji i tego, co będzie robić. Użytkownik może udoskonalić te wymagania, wchodząc w interakcję z generatywną sztuczną inteligencją. Po ukończeniu można ją przetestować przed wejściem do środowiska produkcyjnego. Aby zapewnić bezpieczeństwo, można korzystać m.in. z systemów dostępnych w chmurze Amazona.
Czym zatem pomysł Amazona różni się od aplikacji no-code, czyli platform, które pozwalają użytkownikom tworzyć aplikacje bez konieczności wpisywania kodu? Przypomnijmy, że korzystają one z gotowych do użycia komponentów, każdy może dowolnie łączyć funkcje aplikacji i projektować ich wygląd. Dzięki temu, osoby bez technicznej wiedzy deweloperskiej, są w stanie wprowadzić w życie swoje pomysły na usprawnienia w biznesie.
Sriram Devanathan z Amazona odpowiada:
– To, co wyróżnia App Studio, to sposób, w jaki używamy GenAI. Chcieliśmy skrócić czas nauki osób tworzących aplikacje przy pomocy naszego narzędzia do minimum. Powiedziałbym, że doszliśmy do punktu, gdzie prawie nie ma krzywej uczenia się. Aby korzystać z dotychczasowych narzędzi niewymagających kodu, musisz zrozumieć ich paradygmat. Musisz poznać interfejs wizualny, zdobyć pewną wiedzę, aby w pełni z nich korzystać. W AppStudio to nie jest konieczne.
To kolejna batalia w świecie AI
Wprowadzenia App Studio do portfolio Amazona to odpowiedź na sugestie, że firma za wolno wprowadza AI, a szczególnie jej generatywną wersję. Jak przekonuje sam Amazon, firma takich opóźnień nie ma. Wskazuje, że tylko w tym roku wprowadzono 320 funkcji opartych o generatywną sztuczną inteligencję i ma to być dwukrotnie więcej niż ich bezpośrednia konkurencja. Zapewnia też, że udało się im też odfiltrować nawet 75% halucynacji AI, czyli tych momentów, gdy wprowadza ona w błąd użytkownika. Amazon przekonuje, że samo AWS jest na dobrej drodze, aby w tym roku przynieść jej aż 100 miliardów dolarów, częściowo dzięki dużemu popytowi na możliwości sztucznej inteligencji.
– Warto spojrzeć na tę inwestycję i nowy produkt Amazona jako kolejną odsłonę batalii o klienta w chmurze. Główny rywal firmy stworzonej przez Jeffa Bezosa jest przecież Microsoft i jego chmurowa odnoga w postaci Azure. Jednocześnie w ostatnich kilkunastu miesiącach jest to firma, która najmocniej akcentuje potrzebę wykorzystywania AI. Widzimy to choćby na przykładzie inwestycji w OpenAI. Kto nie inwestuje w AI po prostu nie ma racji bytu wśród Big-Techów i Amazon daje mocny sygnał, że nie zamierza tylko obserwować poczynań konkurencji – diagnozuje Tomasz Dwornicki z Hostersów.
A rywalizacja „w chmurze” jest bardzo zacięta. Jak wynika z raportu Canalys dotyczącego udziału w rynku usług chmurowych za pierwszy kwartał 2024 roku, globalne wydatki na usługi w zakresie infrastruktury chmurowej wzrosły o 21% do blisko 80 miliardów dolarów, AWS utrzymał wiodącą pozycję na rynku z 31% udziałem i 17% wzrostem. Microsoft Azure odnotował natomiast spory wzrost, bo aż o 31% (23% udziału w rynku). Jest on napędzany właśnie integracją sztucznej inteligencji i strategicznymi partnerstwami, takimi jak współpraca z OpenAI.
Google Cloud, trzeci co do wielkości dostawca, odnotował wzrost o 28% do 10% udziału na globalnym rynku, koncentrując się na rozwoju sztucznej inteligencji i globalnej ekspansji.