- Wzrost płac w polskim sektorze prywatnym spowolnił do jednocyfrowego tempa 9,8% r/r w grudniu (rynkowy szacunek 11,3% r/r), podczas gdy spadek zatrudnienia pogłębił się do -0,6% r/r. Produkcja przemysłowa w grudniu również rozczarowała, rosnąc jedynie o 0,2% r/r (rynkowy szacunek 1,8% r/r). Sprzedaż detaliczna wzrosła jedynie o 1,9% r/r (rynkowy szacunek 3,8% r/r). Słabsze dane z polskiej gospodarki mogą wywrzeć presję na NBP, który nadal podtrzymuje swoje jastrzębie stanowisko. Za łagodzeniem polityki pieniężnej przemawia również spadające tempo wzrostu płac (co powinno przyczynić się do spadku inflacji).
- Nowy prezydent USA D. Trump nie wprowadził taryf po swojej inauguracji, ale przedstawił swoje plany (od połowy wprowadzenia taryf w wysokości 25% dla Kanady i Meksyku, taryf w wysokości 10% dla Chin lub taryf dla UE).
- EUR radziło sobie dobrze w stosunku do USD, umacniając się do 1,045 USD/EUR, ale później oddając część zysków. Złoty umocnił się znacząco względem euro, zmierzając w kierunku poziomu 4,21 PLN/EUR (maksimum PLN od 2018 r.). Odnotował wzrosty bez wyraźnego powodu fundamentalnego, pomimo słabszych danych z polskiej gospodarki. Wzmocnienie wynika zapewne z czynników technicznych (aktywacja zleceń stop loss poniżej poziomu 4,25, gdy w 2024 r. złoty kilkakrotnie bezskutecznie testował poziom 4,25 PLN/EUR). Kurs złotego może dalej zmierzać w kierunku poziomu 4,20 PLN/EUR, a nawet 4,15 PLN/EUR. W parze walutowej z USD złoty umocnił się do poziomu 4,05 PLN/USD. Prognozę kursu walutowego skorygujemy na początku lutego po posiedzeniach banków centralnych w USA i strefie euro.
AKCENTA CZ a.s.