Cezary Kaźmierczak – Prezes Związku Polskich Przedsiębiorców w liście otwartym do liderów politycznych podniósł kwestię dyskryminacji małych polskich firm, które od trzech dekad borykają się z problemami w naszym kraju.
Mikroprzedsiębiorcy, w przeciwieństwie do gigantów biznesowych, nie dysponują armią specjalistów od prawa, finansów czy PR. Brak wsparcia na poziomie administracji państwowej oraz dysproporcja w regulacjach prawnych prowadzą do sytuacji, w której małe firmy nie tylko borykają się z przeszkodami, ale również są niesłusznie odbierane jako przeszkoda w rozwoju gospodarki.
Statystyki mówią same za siebie: w 2019 roku udział mikroprzedsiębiorstw w tworzeniu PKB wyniósł 30,6%, podczas gdy duże przedsiębiorstwa, pomimo swojego potencjału, stworzyły jedynie 22,7%. Mikrofirmy tworzą również więcej miejsc pracy, zatrudniając 4,2 mln ludzi w Polsce w porównaniu do 3,2 mln zatrudnionych w dużych korporacjach.
Jednak obecna polityka państwa skupia się na promocji wielkich firm kosztem małych przedsiębiorców. Brak stabilności prawa, niejasne regulacje i chaos regulacyjny sprawiają, że małe firmy boją się inwestować i rozwijać. A niewłaściwe przedstawianie ich w mediach jako „nieefektywnych” i „niezdolnych” do prowadzenia biznesu tylko pogłębia tę nieufność.
Wskazane dane Eurostatu z 2021 roku sugerują, że chociaż większe firmy mogą być bardziej wydajne pod względem obrotu na pracownika, nie oznacza to, że konsolidacja małych firm przyniesie podobne korzyści. Polska gospodarka potrzebuje zarówno małych, jak i dużych graczy, aby prosperować.
Różnica w strukturze przedsiębiorstw pomiędzy Polską a innymi krajami UE wynika z wielu czynników, takich jak demografia, historia gospodarcza i struktura gospodarcza. Niemniej jednak próby wymuszenia konsolidacji małych firm poprzez polityki fiskalne i regulacyjne są krótkowzroczne i szkodliwe dla gospodarki.
Dlatego Prezes ZPP wzywa liderów politycznych do uznania wartości mikroprzedsiębiorców i przestawienia na polityki wspierające ich rozwój. Konieczne jest stworzenie stabilnego środowiska regulacyjnego, które będzie sprzyjać innowacjom, inwestycjom i wzrostowi gospodarczemu, zamiast hamować je.
Jest to kluczowy moment dla Polski. Wybór między kontynuacją polityki dyskryminacji małych firm a przejściem na ścieżkę wzrostu i równości leży w rękach decydentów politycznych. Z nadzieją patrzymy w przyszłość, wierząc, że wybiorą oni ścieżkę, która będzie korzystna dla wszystkich segmentów polskiej gospodarki.