Refleksjami o rozwoju biznesu i raportowaniu w czasach pandemii dzieli się Pan Piotr Suwałowski, Prezes Zarządu firmy SerwNet Sp. z o.o., czołowej firmy IT istniejącej w Polsce od 1999 r. Ekspert z zakresu systemów ERP Sage. Przez wiele lat doradzał instytucjom w obszarach procesów zarządczych w branży IT. Obecnie realizuje projekty dla korporacji i instytucji państwowych w zakresie systemów i powiązań z finansami, księgowością, kadrami i płacami, a także wspierające procesy sprzedażowe, logistyczne i produkcyjne. Prywatnie pasjonat caravaningu oraz dalekich podróży.
SerwNet już ponad 20 lat funkcjonuje na polskim rynku, wdrażając i obsługując systemy do zarządzania przedsiębiorstwami. Jak przez ten czas zmieniła się firma?
Kluczowa dla funkcjonowania firmy była możliwość zdobycia doświadczenia w wielu rejonach – w ciągu tego czasu pełniliśmy rolę zarówno producenta, serwisanta jak i dystrybutora usług. Zaufało nam szerokie grono klientów, a nasze oprogramowanie wdrożyliśmy w ponad 2000 przedsiębiorstwach w całym kraju. Wykonywaliśmy zatem bardzo różne usługi, a dopiero kumulacja wiedzy pozyskanej podczas naszej działalności na rynku pozwoliła nam jako firmie dojść do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj. Obecnie zajmujemy się nie tylko doradztwem, wyborem i konfiguracją oprogramowania dla klienta, ale również szkoleniem pracowników w zakresie obsługi systemu oraz dbaniem o bezpieczeństwo danych.
Czy uważa Pan, że ostatni rok to czas przyspieszonego rozwoju firm z branży technologicznej?
Zdecydowanie. Ze względu na międzynarodowy kryzys sanitarny musieliśmy zmienić tryb naszej pracy. Bardzo ciekawa jest dla mnie zmiana w mentalności polskich przedsiębiorców. Parę lat temu, nastawienie do pracy zdalnej nie było tak entuzjastyczne jak dzisiaj. Okazało się jednak, że obawy o mniej efektywne funkcjonowanie przedsiębiorstw wraz z ograniczeniem kontaktów twarzą w twarz nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Oczywiście przejście na zdalny tryb pracy wymagało dostosowania wielu rozwiązań do nowych realiów, jednak zaowocowało nowymi możliwościami. A to właśnie na możliwościach powinniśmy się moim zdaniem skupiać w czasie kryzysu.
Gdyby miał Pan opowiedzieć o jednym nowym rozwiązaniu, które pojawiło się w firmie pod wpływem pandemii to co by to było?
Wskazałbym wykorzystanie chmur obliczeniowych jako miejsc do przechowywania danych i raportowania. Oczywiście nie jest to stricte nowe rozwiązanie, bo korzystaliśmy z niego wcześniej, jednak dopiero pod wpływem przejścia na całkowitą pracę zdalną zaczęliśmy ich używać tak kompleksową i dość często.
Jakie są zalety przechowywania danych w przestrzeni internetowej?
Przechowywanie danych w chmurze wiąże się z niższymi kosztami i większą wydajnością. Pracownik nie musi instalować żadnych aplikacji, a dane nie obciążają dysków zewnętrznych czy zasobów komputera. Warto wspomnieć tutaj również o tym, że kopie zapasowe danych są tworzone automatycznie, a więc ryzyko ich utraty znacznie spada.
Jak pod wpływem pandemii zmieniło się raportowanie?
Przede wszystkim odbywa się za pośrednictwem wcześniej wspomnianych chmur obliczeniowych. Pokuszę się też o stwierdzenie, że rozwiązanie to wyniosło pracę zespołową na nieco wyższy poziom. Wszystkie dane przechowywane są w jednym miejscu, a kluczowa jest kwestia uprawnień do plików. Jeśli osoba ma uprawnienia do informacji zawartych w chmurze, to będzie mieć do nich dostęp. Narzędzie to przyczynia się z pewnością do maksymalizacji pracy w firmie.