Wybory we Francji, które miały być triumfem Marine Le Pen i Zjednoczenia Narodowego (RN), zakończyły się zaskakującą porażką skrajnie prawicowej frakcji. Blok Razem dla Republiki prezydenta Macrona oraz lewicowy Nowy Front Ludowy (NFP) skutecznie pobudziły w społeczeństwie antyprawicowe nastroje, prowadząc do znaczącej straty partii Le Pen.
Zgodnie z ostatecznymi wynikami RN zdobyło 143 mandaty, zajmując trzecie miejsce za koalicją Macrona z 168 mandatami oraz NFP z 182 mandatami. Żadna partia nie osiągnęła 289 mandatów potrzebnych do uzyskania absolutnej większości, co prowadzi do tzw. „zawieszonego parlamentu” (ang. hung parliament).
Ten wynik prawdopodobnie doprowadzi do potencjalnego paraliżu politycznego we Francji. Frakcja Macrona, mimo chwilowego zjednoczenia ze skrajnie lewicowym NFP Jean-Luca Mélenchona w celu pokonania skrajnej prawicy, prawdopodobnie nie zdecyduje się na długofalową współpracę. Francuski krajobraz polityczny, któremu zazwyczaj obce jest budowanie tego typu koalicji, może stanąć w obliczu fragmentaryzacji – chyba że zostaną osiągnięte kompromisy. Najkorzystniejszą sytuacją dla rynków byłoby, gdyby Macron zdołał zbudować koalicję (z absolutną większością) z ugrupowaniami Nowego Frontu Ludowego, ale bez radykałów Mélenchona.
W wyniku wspomnianego impasu Francja może mieć jeszcze większe trudności z rozwiązaniem problemów wewnętrznych i budżetowych. Przeprowadzenie niezbędnych cięć, wymaganych przez Unię nie będzie łatwe i prawdopodobnie doprowadzi do zwiększenia napięć między Francją a władzami w Brukseli. Do tego wcielenie w życie nastawionej na wzrost agendy Macrona nie jest już takie pewne ze względu na naciski zarówno frakcji lewicowych, jak i skrajnie prawicowych na zwiększenie wydatków, które przełoży się na większe ryzyko fiskalne.
Impas mogłyby rozwiązać nowe wybory, ale Macron ma prawo je ogłosić najwcześniej za rok. Oznacza to, że Francja nie może liczyć na żadne natychmiastowe rozwiązanie, jeśli paraliż będzie się przeciągał. W miarę postępu negocjacji w sprawie tworzenia koalicji, rynki mogą reagować negatywnie na niepewność, choć lepszy niż oczekiwano wynik bloku Macrona może to nieco złagodzić. Podsumowując, wynik weekendowych wyborów wydłuża okres niepewności. Chociaż euro może doświadczyć krótkotrwałego wzrostu z powodu uniknięcia zwycięstwa skrajnej prawicy przez Le Pen, będzie to prawdopodobnie chwilowe. Średnioterminowe wyzwania dla tej waluty nasilają się, szczególnie biorąc pod uwagę dodatkowe ryzyka związane z nadchodzącymi wyborami w USA.
Charu Chanana, zarządzająca Działem Strategii Walutowej w Saxo Banku