Czwartek przyniósł mieszaną sesję na Wall Street. Tym razem lepiej wypadł Dow Jones zyskując 0,8 proc. Pod kreską dzień zamknęły zarówno Nasdaq Composite (-0,8 proc.) jak i szeroki SP500 (-0,3 proc.), który pomimo straty ustanowił nowy historyczny rekord przebijając na początku handlu poziom 5500 pkt. Sentyment lekko pogorszył się na spółkach technologicznych. Dane z USA (pozwolenia na budowę, dane z rynku pracy) wskazały, że gospodarka amerykańska słabnie. Rentowność obligacji rządu USA obniżyła się a dolar zyskał na wartości. Bank Anglii utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie podobnie jak Norges Bank. Na drugą redukcję kosztu pieniądza zdecydował się SNB. Z Polski otrzymaliśmy paczkę danych, które wskazały na spadek produkcji przemysłowej oraz na wyhamowywanie tempa deflacji PPI. Z kolei płace odnotowały wzrost.
Bank Anglii (BoE) pozostawił wczoraj stopę procentową na niezmienionym poziomie 5,25%. Stwierdzono, że decyzja o braku złagodzenia była „precyzyjnie wyważona” dla niektórych z dziewięciu członków Komitetu Polityki Pieniężnej (MPC). Za brakiem zmian głosowało 7 osób, za obniżką jedynie 2, co było zgodnie z oczekiwaniami. Funt stracił na wartości. Wydźwięk oświadczenia był lekko „gołębi”. Implikowane prawdopodobieństwo obniżki w sierpniu wzrosło z 30 do 60 proc. Kurs GBPUSD spadł w kierunku 1,2650 testując jednocześnie lokalne minima.
Większość decydentów była podzielona w kwestii znaczenia ostatnich danych, które wykazały zaskakująco silną inflację w sektorze usług. W protokole z posiedzenia BoE stwierdzono, że niektórzy członkowie uważali, że ostatnie dane nie wpłynęły mocno na dezinflacyjną trajektorię, na której znajduje się gospodarka. Można wnioskować, że część brytyjskich urzędników banku centralnego coraz mocniej jest przekonana, że instytucja może obniżać stopy procentowe w najbliższej przyszłości. Wciąż jednak dostrzegane jest ryzyko związane z uporczywą krajową presją cenową w sektorze usług, pomimo spadku inflacji zasadniczej do celu BoE 2 proc. w maju.
SNB obniżył główną stopę procentową o 25 punktów bazowych z poziomu 1,5 proc. do 1,25 proc. Taki scenariusz był brany pod uwagę przez rynek. Bank wyraził gotowość do interwencji na rynku walutowym w razie konieczności. Dodano, że w razie potrzeby instytucja dostosuje politykę pieniężną, aby zapewnić, że inflacja pozostanie w przedziale zgodnym ze stabilnością cen w średnim okresie. CHF osłabia się.
Inflacja w Szwajcarii jest obecnie napędzana przede wszystkim przez wyższe ceny usług krajowych. SNB prognozuje, że w 2024 roku CPI wyniesie 1,3 proc. (poprzednio 1,4 proc.) a w kolejnych latach osiągnie poziom 1,1 proc. (2025) oraz 1,0 proc. (2026). Oznacza to, że bank oczekuje niższej inflacji w porównaniu do poprzednich predykcji. CHF stracił na wartości. Kurs EUR/PLN urósł do 0,9570. Para walutowa doświadczyła jednak znaczących spadków od końca maja i przestrzeń do odreagowania jest dość spora.
Wczoraj otrzymaliśmy paczkę danych z USA. Liczba nowych wniosków o zasiłek spadła z poziomu 243 tys. do 238 tys. przy prognozie 235 tys. W danych tygodniowych zauważalna jest od pewnego czasu umiarkowana tendencja wzrostowa. Z kolei saldo rachunku bieżącego wyniosło -237,6 mld USD, podczas gdy konsensus zakładał 207 mld USD. Oprócz tego światło dzienne ujrzały liczby z rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę (1386 tys.) okazała się niższa zarówno od poprzedniej wartości jak i od prognoz (1450 tys.). Również słabsze od prognoz oraz kwietniowego wyniku okazały się dane na temat rozpoczętych budów domów (1277 tys.). Zmienność na dolarze była znikoma. znikoma. Kurs EUR/USD na koniec dnia obniżył się w kierunku 1,07.
Z kolei czwartkowe dane z Polski wskazały na spadek produkcji przemysłowej o 1,7 proc. w ujęciu rok do roku. W kwietniu był wzrost aż o 7,8 proc. r/r. Duża zmienność w odczycie to m.in. efekt mniejszej liczby dni roboczych (dwa długie weekendy w maju). Średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw urosło o 11,4 proc. w ujęciu rok do roku. Realne płace zyskały 8,7 proc. Wskaźnik cen producenckich (PPI) uplasował się na poziomie -7 proc. r/r co oznacza spadek dynamiki deflacyjne. W kwietniu ceny spadały w tempie 8,5 proc. W ujęciu miesiąc do miesiąca w maju ceny obniżyły się o 0,3 proc. Złoty względem euro oraz dolara lekko wczoraj stracił. Dziś kurs EUR/PLN znajduje się lekko powyżej 4,33 a USD/PLN przekroczył 4,05.
Dziś uwaga będzie skupiona na wstępnych odczytach wskaźników PMI dla Europy oraz USA.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers