Nadmorski kurort jak Monte Carlo? Eksperci nieruchomości mówią, że to miasto odbiło klientów Gdyni i Gdańskowi.
Czy spowolnienie sprzedaży na rynku nieruchomości odbiło się na tym, jak sprzedają się mieszkania w miejscowościach turystycznych? Eksperci nie mają wątpliwości, że ten sektor rządzi się nieco innymi prawami. Apartamentów nad morzem szukają inwestorzy lub osoby, które chcą mieć przestrzeń dla siebie w atrakcyjnej lokalizacji w której lubią wypoczywać. Mieszkania nad morzem sprzedają się więc dobrze. – Najpopularniejsze jest Świnoujście. Ostatnio jeden z klientów powiedział, że ta miejscowość jest jak „polskie Monte Carlo”. Można powiedzieć, że zachodniopomorski pas nadmorski pod kątem atrakcyjności staje się godną konkurencją dla Trójmiasta – mówi Daniel Makowski, prezes zarządu w firmie Champion Invest.
„Najmodniejsze jest Świnoujście”
Eksperci rynku nieruchomości zauważają, że zachodniopomorski pas nadmorski pod kątem inwestycji rozwija się bardzo dynamicznie. To właśnie w Świnoujściu, Międzyzdrojach, Kołobrzegu, Rewalu, Mielnie i w mniejszych miejscowościach regionu bardzo dynamicznie rozwijają się nowe inwestycje deweloperskie. Mowa zarówno o apartamentach na wynajem jak i lokalach kupowanych przez osoby chcące posiadać „swoje miejsce” w turystycznym kurorcie.
– Pas nadmorski w województwie zachodniopomorskim rozwija się później niż w Trójmieście. Tam ceny są już tak wysokie, że dla niektórych inwestowanie w Gdyni czy w Gdańsku jest nierentowne. Za inwestycjami na Pomorzu Zachodnim przemawia także rosnąca ilość turystów z Niemiec oraz z Czech. Zauważamy, że im mocniej poprawia się infrastruktura, tym bardziej klienci mówią, że stajemy się alternatywą dla trójmiasta – mówi Daniel Makowski, prezes zarządu w firmie Champion Invest.
– Klienci nad morzem poszukują atrakcji turystycznych, ale też tego, by miasto się rozwijało i przyciągało do siebie ludzi. Najmodniejsze jest Świnoujście. Jesteśmy regularnie pytani o ceny nieruchomości w tym mieście czy o atrakcyjne oferty – mówi Daniel Makowski, przyznając jednocześnie, że ceny nad Bałtykiem nie są najniższe. – Ale nie są też tak wysokie, jak zwykło się mówić. Nieruchomości nad morzem nie kupują zwykle przypadkowi klienci, a apartamenty blisko plaży czy przy głównej promenadzie nie są tanie. Spokojnie jednak nad morzem można znaleźć atrakcyjne oferty – dodaje ekspert.
„Bałtyk przyciąga”, ale by mówić o boomie jeszcze za wcześnie
Czy przed nami boom na nieruchomości nadmorskie? Rok 2025 będzie lepszy niż 2024, ale eksperci pamiętają jeszcze czasy przed pandemią, gdy rzeczywiście po mieszkania nad morzem ustawiały się kolejki inwestorów z całego świata.
– Niemcy nadal pytają i właśnie klientów z Niemiec mamy najwięcej jeżeli mówimy o pytaniach z zagranicy. Co ciekawe, zauważamy, że również Brytyjczycy coraz chętniej przyglądają się inwestycjom nad morzem. To zmiana, bo były lata, gdzie niemal wszyscy inwestorzy z wysp wybierali trójmiasto – mówi Daniel Makowski, prezes zarządu w firmie Champion Invest.
– Mieszkańcy z takich miast jak np. Wrocław czy Poznań wybierają Świnoujście – dzięki wygodnemu połączeniu autostradą S3. Warszawa i południe Polski skłaniają się ku Trójmiastu, gdzie rozwój biznesu i infrastruktury przyciąga inwestorów. Ciekawostką jest, że Polacy z południowo-wschodniej Polski częściej wybierają tereny bliżej granicy niemieckiej w dużej mierze Świnoujście i okolice niż Trójmiasto. Na pewno widzimy, że Bałtyk przyciąga – mówi Makowski.