W listopadzie krajowy rynek materiałów budowlanych kontynuował proces kilkunastomiesięcznej, kosmetycznej korekty dynamiki cen. Tym razem regres stawek w relacji rok do roku wyniósł niespełna 1 procent, z kolei miesiąc do miesiąca praktycznie zmiana nie nastąpiła. Jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl tego typu sytuacja nie może jednak trwać w nieskończoność, a czynniki mogące ją zmienić wydają się być na wyciągnięcie ręki.
Wciąż utrzymuje się skromna ujemna dynamika cen materiałów budowlanych w relacji rok do roku, publikowana przez Grupę PSB. Ten sam wskaźnik liczony w odniesieniu do poprzedniego miesiąca, po raz kolejny praktycznie nie uległ zmianie. To kolejne już z rzędu wiarygodne potwierdzenie coraz silniejszej stabilizacji średniej zmiany stawek. W najnowszym raporcie Grupy PSB spadek cen w kanale hurtowym wyniósł rdr 0,3 proc. oraz detalicznym 1,2 proc., czyli w obu przypadkach bez istotnych statystycznie zmian w ostatnich miesięcznych okresach.
Listopadowy odczyt dynamiki cen materiałów budowlanych w relacji rok do roku wskazuje na wciąż dominującą pozycję taniejących grup towarowych w stosunku 12 do 8.
Wśród materiałów najbardziej przecenionych rok do roku przodują izolacje termiczne oraz sucha zabudowa z regresem równym 4 proc. Z kolei w górnej części tabeli czołowe miejsca zajmują płyty OSB ze zwyżką niespełna 7-procentową oraz cement, wapno drożejące rok do roku o 4 proc., następnie ściany, kominy – plus 2,5 proc.., i otoczenie domu – plus 1,7 proc.
Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl wyraźnie jednak widać, że skala zarówno największych wzrostów jak i spadków grup asortymentowych ulega z miesiąca na miesiąc redukcji wartości. Świadczy to o dążeniu rynku materiałów budowlanych do stanu pełnej równowagi popytowo-podażowej. Pytanie, czy taki stan ma szanse się utrzymać w dłuższej perspektywie.
Właśnie do Polski wpłynęła kolejna transza środków z KPO w wysokości 40 mld zł. Jak zakomunikowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, środki z KPO zostaną zainwestowane m.in. w efektywność energetyczną mieszkań i domów, modernizację sieci energetycznych czy budowę elektrowni wiatrowych. Inwestycje te już w bezpośredniej perspektywie mogą w sposób istotny statystycznie wpłynąć na popyt, a więc i ceny materiałów budowlanych.
Tymczasem to dopiero trzecia transza z przewidywanych dziewięciu, a biorąc pod uwagę ograniczony czas na wydatkowanie funduszy z KPO do 2026 r., należy już w nowym roku oczekiwać uruchamiania na powszechną skalę kolejnych inwestycji infrastrukturalnych, które mogą wywindować ceny materiałów i usług budowlanych.
Środki z KPO to również potencjalny czynnik stymulujący wzrost PKB i ożywienie gospodarcze, a to z kolei wpłynie na rynek pracy i wzrost wynagrodzeń. Taka sytuacja zawsze niezawodnie powoduje wzrost popytu na mieszkania. Już teraz deweloperzy nie przejmując się specjalnie nadpodażą na pierwotnym rynku mieszkaniowym, wyraźnie podkręcają statystyki nowych budów, co może być kolejnym czynnikiem propopytowym na rynku materiałów budowlanych.
Niewykluczone więc, że przedłużająca się stabilizacja stawek materiałów budowlanych to typowa „cisza przed burzą”, która w nowym roku może ulec dość gwałtownemu przeobrażeniu w fazę kolejnego cyklicznego ożywienia.
Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl