Czołowe hasło polityki Trumpa „Make America Great Again” w praktyce przyniosło odwrotne rezultaty na giełdzie. Amerykańskie rynki, które były bezkonkurencyjne dla reszty świata przez półtorej dekady, teraz odnotowują korektę. Z kolei państwa europejskie w reakcji na jego politykę zmieniły polityczny i ekonomiczny paradygmat z oszczędności na szeroko zakrojoną stymulację gospodarki. Przyniosło to już pierwsze pozytywne efekty na rynkach Starego Kontynentu i daje nadzieję na długotrwałą hossę. Nie jest ona jednak gwarantowana.
Gospodarczy zimny prysznic
Obietnice a ich pokrycie
– Wydaje mi się, że w niedalekiej przyszłości głowy wielu państw zaczną negocjować z Ameryką, pozwalając jej zdobyć korzystne warunki. Zniesienie taryf celnych będzie wtedy równie zdecydowane, co obecne groźby. USA jest największą gospodarką świata i nie zmieni się to w trakcie tej kadencji, a po czasie obecnych turbulencji, poza obcinaniem wydatków publicznych powinny nadejść obniżki podatków i stymulowanie przedsiębiorczości – mówi Timur Turlov, CEO Freedom24.