GOSPODARKATEP o gospodarce: Patologiczna normalność, czyli konsolidacja finansów publicznych w procesie dekonsolidacji

TEP o gospodarce: Patologiczna normalność, czyli konsolidacja finansów publicznych w procesie dekonsolidacji

TEP o gospodarce: Patologiczna normalność, czyli konsolidacja finansów publicznych w procesie dekonsolidacji

Rząd zapowiedział konsolidację finansów publicznych i przywrócenie należnego znaczenia ustawie budżetowej w systemie finansów publicznych. Powinniśmy się cieszyć, bo wreszcie powinno być normalnie. Ale już widać, że rząd rozumie konsolidację finansów publicznych inaczej niż ekonomiści. Przykładem niech będzie przeniesienie 5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej do Funduszu Solidarnościowego dokonane już po deklaracji rządu dotyczącej konsolidacji finansów publicznych.

Zapowiedziana przez rząd konsolidacja finansów publicznych to dobra i radosna wiadomość. Szczególnie że to ten rząd w 2019 roku rozpoczął, a potem rozwijał wyprowadzanie wydatków z budżetu państwa. Różnica pomiędzy EDP (dług sektora instytucji rządowych i samorządowych), a PDP (zadłużenie kwalifikowane jako zadłużenie sektora publicznego) wzrosła skokowo z 55,1 mld zł w 2019 r., do 224,8 mld zł w 2020 r. i do ponad 330 mld zł na koniec 2022 r.

Wydaje się, że głównym powodem zaciemniających rządowych manewrów i zapowiedzi częściowego przeniesienia niektórych pozycji wydatków z zewnętrznych funduszy ulokowanych w BGK i PFR z powrotem do budżetu centralnego jest dramatyczna próba zapewnienia finansowania dla planowanych gigantycznych wydatków publicznych z kieszeni coraz ostrożniejszych inwestorów, w sytuacji kurczącego się dramatycznie rynku nabywców polskiego długu.

Sektor finansów publicznych jest w Polsce zadłużony na niebezpiecznym poziomie. Należy bowiem szacować ten poziom nie miarą aktualnego dnia, ale całego okresu, którego zadłużenia oraz koszty jego obsługi dotyczą.

W roku 2023 poziom deficytu budżetu szacowany przez H. Majszczyk, L. Koteckiego, S. Dudka wyniesie 206 mld zł. Potrzeby pożyczkowe brutto na rok 2023 to 260 mld złotych, w tym dług do zrefinansowania to 150 mld zł, a w przyszłym roku to już będzie 185,8 mld zł.

W tych wyliczeniach nie ma rosnącego zadłużenia Banku Gospodarstwa Krajowego i PFR. Tylko w 2023 roku wydatki funduszy działających przy BGK mają wynieść ponad 133 mld zł. BGK nie ma samodzielnie możliwości dokonania spłaty zaciąganego długu, fundusze ani bilans banku nie generują wpływów zapewniających ich płynną obsługę.

Największą pozycją jest Fundusz Przeciwdziałania Covid 19. Oficjalnie rząd odwołał stan pandemii. Wracają pieniądze od przedsiębiorców, którym Fundusz pomógł przetrwać. Tyle że jak na razie główne wpływy do Funduszu to środki, które z ustawowymi źródłami jego finansowania nie maja związku: udział w części zysku NBP oraz wpływy ze sprzedaży uprawnień CO2, za chwilę środki z nadwyżki Narodowego Funduszu Zdrowia. Z tych środków nie zostały spłacone długi wcześniej zaciągnięte na przeciwdziałanie Covid. BGK szukając źródeł finansowania ogłasza i musi odwoływać (bo nie ma zainteresowania) kolejne emisje obligacji na rzecz Funduszu Przeciwdziałania Covid 19, który wydaje pieniądze na coraz bardziej nieoczywiste cele, zupełnie niezwiązane z pandemią. Trudno się dziwić, że potrzebuje pieniędzy, jeśli ze środków pozyskanych z rynku obligacji sfinansował m.in. wypłatę dodatku węglowego. W związku z rokiem wyborczym, Fundusz zapewne będzie finansował kolejne wydatki zupełnie niezwiązane z przeciwdziałaniem COVID-19, ale księgowo odciążające budżet państwa.

Plany finansowe pozostałych funduszy wyglądają następująco: Krajowy Fundusz Drogowy – 22 mld zł, Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych – 49 mld zł, Fundusz Pomocy Ukrainie -10 mld zł oraz Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg – 6,8 mld zł.

Analiza przywołanych wyżej ekspertów wskazuje, że dochody budżetu państwa w 2023 roku wyniosą 557 mld zł. Kumulujące się deficyty powiększają wartość długu ogółem, a ten trzeba będzie w przyszłości refinansować i spłacać.

Na koniec 2022 roku zadłużenie samego Skarbu Państwa wyniosło 1,2 bln złotych. Od 2017 roku poziom zadłużenia Skarbu Państwa wzrósł o 25 proc. i szybko rośnie. Ten wzrost zadłużenia nie uwzględnia środków wyprowadzonych poza budżet państwa i nie tylko do BGK.

Aby ocenić jaki jest rzeczywisty stan finansów państwa, należy nie tylko przyglądać się funduszom nie wliczanym do finansów publicznych, ale także np. wyłączyć poprawiające wynik budżetu państwa działania polegające na przekazywaniu ogromnych środków na rzecz np. TVP czy PKP w formie obligacji, zamiast umieszczenia tego wydatku w budżecie.

Budżet państwa obciążają także gwarancje Skarbu Państwa. Na koniec 2022 r. było to 82 mld zł, limit na 2023 to 200 mld zł plus gwarancje dla KUKE – 30 mld zł.
Przy tym wszystkim dramatycznie szybko rosną koszty obsługi formalnego długu publicznego Państwa: z 26 mld zł w 2022 r. do 66 mld zł w 2023 r. Są one wliczane do wydatków budżetu państwa, a więc wpływają na wysokość oficjalnego deficytu budżetowego. Jednak warto o nich mówić, bo ich skala wskazuje, że jeszcze większe problemy przed nami.

By mieć obraz całości sytuacji finansów publicznych do długu oficjalnego dodać należy długi samorządów i opisane powyżej rosnące zadłużenie BGK, a także PFR.
Jeśli rząd nie zacznie ograniczać potrzeb pożyczkowych, dług i jego koszty będą rosły w kolejnych latach wykładniczo.

dr Marcin Murawski, Członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

chiny

Chiny: od „cudownego wzrostu” do nowej rzeczywistości

0
Chiny potrzebują nowych źródeł wzrostu – sektor nieruchomości: od bohatera do zera, spowolnienie inwestycji zagranicznych (w grę wchodzą zarówno krótkoterminowe czynniki taktyczne, jak i długoterminowe czynniki strukturalne) Popyt zagraniczny: rola Chin jako krytycznego...