Entuzjazm inwestorów nie słabnie. Kolejny dzień prezydentury Trumpa i kolejne wzrosty na Wall Street, które przyniosły m.in. rekordy indeksu SP500. Bardzo dobre nastroje panują również w Europie. Dax jak na razie nie zatrzymuje się w procesie dynamicznych zwyżek. Z technicznego punktu widzenia brakuje jakichkolwiek oporów, zatem trudno zakładać potencjalny poziom możliwego zakończenia aktualnego „rajdu”. Na rynku walutowym warte odnotowanie było umocnienie złotego względem euro, polska waluta jest najsilniejsza w relacji do wspólnej waluty od stycznia 2020 roku.
Kurs EUR/PLN osiągnął wczoraj wartość 4,225 i znajduje się najniżej od stycznia 2020 roku. Zostało pokonane kluczowe wsparcie techniczne, które od wielu miesięcy stanowiło kluczową barierę dla dalszych zniżek. Aktualnie widoczna jest kapitulacja tego poziomu i skutkuje to podwyższoną zmiennością. Względem dolara PLN również zyskał. Notowania USD/PLN ustanowiły dołek w okolicy 4,05.
Złoty zyskał mimo rozczarowujących dzisiejszych danych na temat produkcji przemysłowej z Polski (-0,6 proc. r/r). Fundamentalnie ruch można tłumaczyć faktem, że wciąż istnieje duża dywergencja w politykach monetarnych EBC jak i RPP i ona się pogłębi w najbliższych miesiącach. W strefie euro w przyszłym tygodniu zobaczymy najprawdopodobniej kolejne cięcie stóp procentowych (a rynek wycenia kolejne obniżki niebawem) a na taki krok ze strony NBP musimy prawdopodobnie poczekać jeszcze kilka miesięcy. Jeszcze niedawno, po grudniowym posiedzeniu RPP, można było wnioskować, że warunki finansowania w Polsce zostaną złagodzone dopiero w I kwartale 2026 roku.
Podwyższona zmienność na parze EUR/PLN to w głównej mierze efekt tego, że została pokonana kluczowa bariera techniczna. To wsparcie horyzontalne w okolicy 4,25 było przez notowania wielokrotnie testowane przez kurs, ale za każdym razem próba okazywała się nieskuteczna. Jednocześnie nie widać było w środę większej zmiany notowań pary EUR/USD, której to wzrosty automatycznie powodowały w przeszłości aprecjację naszej waluty.
Dziś uwaga globalnych inwestorów będzie skupiona ponownie na przemówieniu Donalda Trumpa, które może przynieść zaskakujące informacje. Z twardych danych makro rynek będzie oceniał tygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych ale odczyt ten nie powinien wywołać większej reakcji na parze EURUSD. O stopach procentowych będzie decydować Norges Bank oraz Bank centralny Turcji.
Do piątku trwa Światowe Froum Ekonomiczne w Davos. Wczoraj głos zabrała Christine Lagarde przyznając, że przedstawiciele banku nie są nadmiernie zaniepokojeni eksportem inflacji do Europy. Uwagi Lagarde są spójne z przygotowaniami do obniżek stóp procentowych w styczniu a także w marcu. Można oczekiwać, że plany te zostaną potwierdzone podczas przyszłotygodniowej konferencji po decyzji.
Wracając do notowań indeksu Dax, warto pamiętać, że imponujący „rajd” nie będzie trwał w nieskończoność. Widać, że wzrosty tracą impet porównując wielkość wzrostowych świec wyrysowanych od połowy stycznia. Jesteśmy aktualnie w rejonie całkowicie nowym więc brakuje jakiegoś konkretnego punktu odniesienia. Warto jednak zauważyć, że cały ostatni impuls wzrostowy (licząc od dołka z 20 grudnia) jest podobnej wielkości do wzrostów rozpoczętych w połowie listopada 2024 roku.
Łukasz Zembik Oanda TMS