Cena złota wczoraj przekroczyła ponownie poziom 2600 dolarów za uncję, co pokazuje siłę tego surowca jako bezpiecznej przystani w czasach globalnych napięć i niepewności gospodarczej. W 2025 roku złoto może osiągnąć historyczny poziom 3000 dolarów za uncję, napędzane obniżkami stóp procentowych i rosnącym popytem ze strony banków centralnych. Jednak na drodze do nowych szczytów stoją istotne ryzyka, takie jak spowolnienie obniżek stóp, umacniający się dolar oraz decyzje handlowe i geopolityczne, które mogą wpłynąć na kierunek cen tego kruszca.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy złoto zyskało na wartości ponad 33 proc. Był to efekt kilku ważnych czynników, z których najważniejsze to napięcia międzynarodowe, trwająca wojna na Ukrainie oraz sytuacja na Bliskim Wschodzie. Te wydarzenia skłaniają inwestorów do poszukiwania bezpiecznych przystani dla swoich środków. Duże znaczenie miał także wzrost popytu ze strony banków centralnych, które zwiększały swoje rezerwy. Dotyczy to głównie Chin i Indii, choć również NBP dokonywał dodatkowych zakupów złota. Kolejnym czynnikiem była perspektywa spadających stóp procentowych, przy jednoczesnych obawach dotyczących inflacji, co dodatkowo wspierało złoto postrzegane jako zabezpieczenie przed inflacją w USA. Istotną rolę odegrał także słabnący dolar, który sprzyjał wzrostowi cen tego surowca.
Po wyborach w USA doszło do mocnego umocnienia dolara. Inwestorzy uznali, że Donald Trump będzie prowadził proinflacyjną politykę, co może ograniczyć skalę obniżek stóp procentowych w USA. Dolar wzmocniły również obawy związane z możliwymi zakłóceniami w handlu światowym, zwłaszcza zapowiedzi wprowadzenia ceł na chińskie produkty w USA. Cena uncji złota spadła z poziomu 2790 dolarów 31 października do poniżej 2500 dolarów 14 listopada. Jednak złoto powoli odrabia straty i ponownie przekroczyło 2600 dolarów za uncję. Obecna cena wynosi 2630 dolarów za uncję.
W najbliższym czasie złoto jest narażone na zwiększoną zmienność, wynikającą z sytuacji geopolitycznej. Z jednej strony trwa wojna na Ukrainie oraz pojawiły się decyzje o wykorzystaniu amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji. Z drugiej strony kształtuje się przyszła administracja Donalda Trumpa, a decyzje personalne mogą wskazywać kierunek polityki nowego rządu. Dodatkowo, niepewność dotycząca stóp procentowych w USA, ich prawdopodobnych obniżek oraz ich skali, wpływa na rynek złota. W efekcie prognozowanie cen złota w krótkim okresie pozostaje trudne.
W dłuższej perspektywie, wielu analityków przewiduje osiągnięcie przez złoto bariery 3000 dolarów za uncję w 2025 roku. Takie prognozy przedstawiają m.in. analitycy Goldman Sachs, Citigroup oraz Bank of America. Warto jednak pamiętać, że tego typu przewidywania wiążą się z istotnymi ryzykami. Po długim okresie wzrostów złoto może doświadczyć kolejnej korekty, która zepchnie jego cenę poniżej 2500 dolarów. Kluczowe znaczenie dla wzrostów ceny złota może mieć obniżanie stóp procentowych w USA i na świecie, a ewentualne zakłócenia w tym cyklu stanowią największe ryzyko.
Kwestia wprowadzenia ceł na chińskie towary również może mieć wpływ na rynek złota. Taryfy mogą wzmocnić inflację w USA i zwiększyć napięcia międzynarodowe, co zwykle wspiera ceny kruszca. Jednak restrykcje handlowe mogą także wywołać przeciwny efekt poprzez potencjalne osłabienie dolara. Ostatecznie, choć taryfy mogą sprzyjać wzrostowi cen złota, inne czynniki, takie jak umacniający się dolar, spowolnienie gospodarcze w USA czy reakcje banków centralnych, mogą przeciwdziałać tym wzrostom.
Rynek złota pozostaje niezwykle dynamiczny i wymaga od inwestorów uważnego śledzenia zarówno wydarzeń geopolitycznych, jak i decyzji makroekonomicznych. W perspektywie najbliższych miesięcy możemy spodziewać się dalszej dużej zmienności.
Autor: Paweł Majtkowski, analityk eToro