niedziela, 19 stycznia, 2025

Czy braki kadrowe zahamują rozwój polskiej gospodarki w 2025 roku?

Rok 2024 polska gospodarka kończy z całkiem niezłym wynikiem, za którym stoi rosnąca konsumpcja wynikająca z poprawy realnych dochodów. PKB wzrosło, bezrobocie spadło do rekordowo niskiego poziomu. – Za fasadą tych statystyk kryją się jednak coraz większe problemy przedsiębiorców z pozyskiwaniem pracowników. Jeśli nie zostaną rozwiązane, mogą spowolnić polską gospodarkę – mówi Wojciech Ratajczyk, Wiceprezes Polskiego Forum HR i Prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder, wskazując wyzwania kadrowe, z którymi w 2025 roku nadal będą mierzyć się pracodawcy.

Rok się kończy, rąk do pracy ciągle mało. Tylko w listopadzie pracodawcy zgłosili do urzędów pracy ponad 60 tys. wakatów. Brakuje pracowników produkcji, sprzedawców, magazynierów, robotników budowlanych, ale też tak zwanych „białych kołnierzyków”. Według NBP problem nieobsadzonych miejsc pracy zgłasza 66,8 proc. dużych firm, 46,8 proc. średnich podmiotów oraz 26,7 proc. małych i mikro przedsiębiorstw.

W 2024 roku spirala problemów kadrowych, z którymi borykają się firmy w Polsce nakręciła się jeszcze mocniej. Na pierwszy plan wysuwały się kwestie związane z regionalnym niedopasowaniem popytu i podaży na rynku pracy, lukami kompetencyjnymi oraz brakiem długofalowej strategii zatrudniania obcokrajowców. Te wyzwania będą jeszcze przybierały na sile w 2025 roku mówi Wojciech Ratajczyk, Wiceprezes Polskiego Forum HR i Prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder.

JEDNI ZWALNIAJĄ, DRUGIM BRAKUJE PRACOWNIKÓW

Rok 2024 na rynku pracy upłynął m.in. pod znakiem zwolnień grupowych. Nie bez znaczenia w tym przypadku jest kryzys gospodarczy w Niemczech – jednego z naszych głównych partnerów biznesowych. Zwolnienia grupowe dotknęły zarówno globalne korporacje, rodzime przedsiębiorstwa, jak też spółki Skarbu Państwa. Tylko do sierpnia br. – jak wynika z danych GUS – ogłosiło je 161 przedsiębiorstw, które chciały rozwiązać stosunek pracy z niemal 20 tys. osób. Choć jak przekonuje Wojciech Ratajczyk z agencji zatrudnienia Trenkwalder, zwolnienia grupowe nie wpłynęły istotnie na wzrost bezrobocia w skali kraju, to mocno unaoczniły jeden z charakterystycznych dla polskiego rynku pracy problemów.

– Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy mieliśmy do czynienia z największymi od 2022 roku zwolnieniami grupowymi. Planowane są kolejne, jednak w skali kraju absolutnie nie zmniejszają one zapotrzebowania na pracownikówpodkreśla Wojciech Ratajczyk.Kiedy upada duża firma, jest to lokalna tragedia. Warto jednak mieć na uwadze, że zwolnione osoby bez trudu mogłyby znaleźć zatrudnienie w innej części kraju. Problemem, zwłaszcza w przypadku pracowników fizycznych, jest jednak ich niska skłonność do zmiany miejsca zamieszkania w związku z podjęciem pracy. Pod tym względem Polska odstaje  od wielu krajów UE  i sytuacja raczej nie ulegnie zmianie przez najbliższe lata – dodaje Ratajczyk.

Jak zaznacza ekspert z Trenkwaldera, trudno dziwić się tej niechęci, zwłaszcza kiedy pracownik musi wydać połowę lub 1/3 pensji na wynajem mieszkania w nowym miejscu pracy. Skutek – w jednej części kraju pracodawcy zwalniają setki pracowników, podczas gdy w innej mają do obsadzenia setki wakatów.

– Wielu przedsiębiorców zamiast rozwijać swoje biznesy, musi koncentrować się na uzupełnianiu luk kadrowych. To jedno z największych wyzwań, z którymi w najbliższych latach będą musiały się mierzyć polskie firmypodkreśla Wojciech Ratajczyk.

LUKI W ZATRUDNIENIU, LUKI W KOMPETENCJACH

Kolejnym istotnym problemem rynku pracy, na który zwraca uwagę Wojciech Ratajczyk, jest niedopasowanie popytu na umiejętności do ich podaży, a także malejące zainteresowanie Polaków wykonywaniem prostych i uciążliwych prac. Skutkuje to często wydłużeniem procesów rekrutacyjnych, co jest dodatkowym problemem dla pracodawców, ale i dla pracowników. O ile w zakresie prac prostych czy uciążliwych rozwiązaniem może być zatrudnienie obcokrajowców, a w dłuższej perspektywie robotyzacja, o tyle problem luki kompetencyjnej na polskim rynku pracy jest bardziej złożony.

– Mamy do czynienia z konfliktem oczekiwań i realnych możliwości. Kandydaci oczekują odpowiednich, w ich mniemaniu, zarobków i możliwości rozwoju, a pracodawcy szukają kandydatów niemal idealnie dopasowanych do ich wymagań. Kłopot w tym, że coraz rzadziej umiejętności kandydatów wchodzących na rynek pracy lub po prostu pragnących zmienić pracę, dostosowane są do wymagań współczesnego rynku zatrudnieniawyjaśnia Wojciech Ratajczyk.

Jak zaznacza ekspert, w mijającym roku mieliśmy najczęściej do czynienia z luką technologiczną, przede wszystkim w zakresie złożonych umiejętności IT, takich jak analiza danych, obsługa coraz bardziej złożonych systemów AI czy cyberbezpieczeństwo. Widoczna jest też luka umiejętności miękkich, takich jak komunikacja, współpraca w zespole czy kreatywność oraz luka edukacyjna wynikającą z faktu niedostosowania programów nauczania w szkołach branżowych i wyższych do szybko zmieniających się potrzeb rynku pracy.

Rozwiązaniem może być ścisła współpraca biznesu z systemem nauczania. Obecna ustawa o szkolnictwie branżowym stwarza takie warunki. Należałoby też rozważyć, wzorem niektórych krajów UE, przeznaczenie części funduszu socjalnego na dokształcanie czy przebranżowienie pracowników, czyli reskilling i upskillingprzekonuje Wojciech Ratajczyk.

MAŁO NAS DO PIECZENIA CHLEBA

Jak wynika z danych ZUS, do końca września 2024 r. ponad 16 mln osób było objętych ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi. 71 proc. z nich stanowili pracownicy, 11,1 proc. osoby prowadzące działalność gospodarczą i osoby z nimi współpracujące, a 8,5 proc. osoby wykonujące pracę na podstawie umów: zlecenia, agencyjnej lub o świadczenie usług. Statystyki na przyszłość nie są jednak optymistyczne Szacuje się, że w wyniku postępujących procesów demograficznych do 2035 r. polski rynek pracy zmniejszy się o 2,1 miliona pracowników. Największe spadki będą dotyczyły sektora przemysłowego (ok. 400 tys. osób), edukacji (ok. 361 tys.), rolnictwa (ok. 327 tys.) czy opieki zdrowotnej (ok. 256 tys.). Dlatego już dziś łatamy braki kadrowe pracownikami z zagranicy i z każdym rokiem będziemy musieli je łatać coraz bardziej.

Autor
  • Od prawie dwóch dekad wspieramy naszych czytelników w lepszym rozumieniu świata biznesu i gospodarki. Tworzymy treści, które łączą solidne analizy z praktycznymi wskazówkami, pomagając w podejmowaniu trafnych decyzji. Nasz zespół to ludzie z pasją do odkrywania nowych trendów, śledzenia zmian na rynkach i dzielenia się wiedzą, która inspiruje do działania.

Popularne w tym tygodniu

Cyberprzestępcy wykorzystują pożary w Kalifornii do wyłudzania danych

W minionym tygodniu Los Angeles zmagało się z...

Konsorcjum banków, w tym Pekao S.A., zapewnia Solaris 700 mln euro na rozwój pojazdów zeroemisyjnych

Bank Pekao S.A. jest w konsorcjum banków, które udzieliło...

Zmiany w ubezpieczeniu OC wózków widłowych

Choć nie należą do typowych środków transportu, wózki widłowe...

Blue Monday: Jak marketing stworzył „najbardziej depresyjny dzień w roku”

W najbliższy poniedziałek przypada tzw. Blue Monday, dzień, który…...

Podobne tematy

Dzisiaj zaczęła obowiązywać DORA. Czy polski sektor finansowy jest gotowy?

17 stycznia 2025 roku zaczęły być egzekwowane zapisy Rozporządzenia...

Niewypłacalności przedsiębiorstw na rekordowym poziomie. Branża budowlana i transport w kryzysie

W ciągu minionych 12 miesięcy niewypłacalność ogłosiło aż 5 576...

Polska na 7. miejscu na świecie pod względem ataków ransomware

Aż 37% - taka była skala wzrostów zagrożeń...

Cyberzagrożenia i płynność finansowa: Największe wyzwania dla polskich przedsiębiorstw w nadchodzącym roku

Polskie firmy wykazują wyjątkową zdolność do adaptacji i innowacyjność....

8/10 polskich firm deklaruje gotowość zapłaty okupu w przypadku ataku ransomware

Eksperci VECTO opublikowali właśnie siódmą edycję raportu VECTO: „Cyberbezpieczeństwo...

Kod nie musi być złośliwy, żeby ułatwić atak hakerom. Wystarczą luki

Ryzyko cyberataków może wyprzedzić konflikty zbrojne w rankingu...

Może Cię zainteresować

Polecane kategorie