wtorek, 29 kwietnia, 2025

Czy braki kadrowe zahamują rozwój polskiej gospodarki w 2025 roku?

Biuro Tłumaczeń OnlineBiuro Tłumaczeń Online

Rok 2024 polska gospodarka kończy z całkiem niezłym wynikiem, za którym stoi rosnąca konsumpcja wynikająca z poprawy realnych dochodów. PKB wzrosło, bezrobocie spadło do rekordowo niskiego poziomu. – Za fasadą tych statystyk kryją się jednak coraz większe problemy przedsiębiorców z pozyskiwaniem pracowników. Jeśli nie zostaną rozwiązane, mogą spowolnić polską gospodarkę – mówi Wojciech Ratajczyk, Wiceprezes Polskiego Forum HR i Prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder, wskazując wyzwania kadrowe, z którymi w 2025 roku nadal będą mierzyć się pracodawcy.

Rok się kończy, rąk do pracy ciągle mało. Tylko w listopadzie pracodawcy zgłosili do urzędów pracy ponad 60 tys. wakatów. Brakuje pracowników produkcji, sprzedawców, magazynierów, robotników budowlanych, ale też tak zwanych „białych kołnierzyków”. Według NBP problem nieobsadzonych miejsc pracy zgłasza 66,8 proc. dużych firm, 46,8 proc. średnich podmiotów oraz 26,7 proc. małych i mikro przedsiębiorstw.

W 2024 roku spirala problemów kadrowych, z którymi borykają się firmy w Polsce nakręciła się jeszcze mocniej. Na pierwszy plan wysuwały się kwestie związane z regionalnym niedopasowaniem popytu i podaży na rynku pracy, lukami kompetencyjnymi oraz brakiem długofalowej strategii zatrudniania obcokrajowców. Te wyzwania będą jeszcze przybierały na sile w 2025 roku mówi Wojciech Ratajczyk, Wiceprezes Polskiego Forum HR i Prezes agencji zatrudnienia Trenkwalder.

JEDNI ZWALNIAJĄ, DRUGIM BRAKUJE PRACOWNIKÓW

Rok 2024 na rynku pracy upłynął m.in. pod znakiem zwolnień grupowych. Nie bez znaczenia w tym przypadku jest kryzys gospodarczy w Niemczech – jednego z naszych głównych partnerów biznesowych. Zwolnienia grupowe dotknęły zarówno globalne korporacje, rodzime przedsiębiorstwa, jak też spółki Skarbu Państwa. Tylko do sierpnia br. – jak wynika z danych GUS – ogłosiło je 161 przedsiębiorstw, które chciały rozwiązać stosunek pracy z niemal 20 tys. osób. Choć jak przekonuje Wojciech Ratajczyk z agencji zatrudnienia Trenkwalder, zwolnienia grupowe nie wpłynęły istotnie na wzrost bezrobocia w skali kraju, to mocno unaoczniły jeden z charakterystycznych dla polskiego rynku pracy problemów.

– Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy mieliśmy do czynienia z największymi od 2022 roku zwolnieniami grupowymi. Planowane są kolejne, jednak w skali kraju absolutnie nie zmniejszają one zapotrzebowania na pracownikówpodkreśla Wojciech Ratajczyk.Kiedy upada duża firma, jest to lokalna tragedia. Warto jednak mieć na uwadze, że zwolnione osoby bez trudu mogłyby znaleźć zatrudnienie w innej części kraju. Problemem, zwłaszcza w przypadku pracowników fizycznych, jest jednak ich niska skłonność do zmiany miejsca zamieszkania w związku z podjęciem pracy. Pod tym względem Polska odstaje  od wielu krajów UE  i sytuacja raczej nie ulegnie zmianie przez najbliższe lata – dodaje Ratajczyk.

Jak zaznacza ekspert z Trenkwaldera, trudno dziwić się tej niechęci, zwłaszcza kiedy pracownik musi wydać połowę lub 1/3 pensji na wynajem mieszkania w nowym miejscu pracy. Skutek – w jednej części kraju pracodawcy zwalniają setki pracowników, podczas gdy w innej mają do obsadzenia setki wakatów.

– Wielu przedsiębiorców zamiast rozwijać swoje biznesy, musi koncentrować się na uzupełnianiu luk kadrowych. To jedno z największych wyzwań, z którymi w najbliższych latach będą musiały się mierzyć polskie firmypodkreśla Wojciech Ratajczyk.

LUKI W ZATRUDNIENIU, LUKI W KOMPETENCJACH

Kolejnym istotnym problemem rynku pracy, na który zwraca uwagę Wojciech Ratajczyk, jest niedopasowanie popytu na umiejętności do ich podaży, a także malejące zainteresowanie Polaków wykonywaniem prostych i uciążliwych prac. Skutkuje to często wydłużeniem procesów rekrutacyjnych, co jest dodatkowym problemem dla pracodawców, ale i dla pracowników. O ile w zakresie prac prostych czy uciążliwych rozwiązaniem może być zatrudnienie obcokrajowców, a w dłuższej perspektywie robotyzacja, o tyle problem luki kompetencyjnej na polskim rynku pracy jest bardziej złożony.

– Mamy do czynienia z konfliktem oczekiwań i realnych możliwości. Kandydaci oczekują odpowiednich, w ich mniemaniu, zarobków i możliwości rozwoju, a pracodawcy szukają kandydatów niemal idealnie dopasowanych do ich wymagań. Kłopot w tym, że coraz rzadziej umiejętności kandydatów wchodzących na rynek pracy lub po prostu pragnących zmienić pracę, dostosowane są do wymagań współczesnego rynku zatrudnieniawyjaśnia Wojciech Ratajczyk.

Jak zaznacza ekspert, w mijającym roku mieliśmy najczęściej do czynienia z luką technologiczną, przede wszystkim w zakresie złożonych umiejętności IT, takich jak analiza danych, obsługa coraz bardziej złożonych systemów AI czy cyberbezpieczeństwo. Widoczna jest też luka umiejętności miękkich, takich jak komunikacja, współpraca w zespole czy kreatywność oraz luka edukacyjna wynikającą z faktu niedostosowania programów nauczania w szkołach branżowych i wyższych do szybko zmieniających się potrzeb rynku pracy.

Rozwiązaniem może być ścisła współpraca biznesu z systemem nauczania. Obecna ustawa o szkolnictwie branżowym stwarza takie warunki. Należałoby też rozważyć, wzorem niektórych krajów UE, przeznaczenie części funduszu socjalnego na dokształcanie czy przebranżowienie pracowników, czyli reskilling i upskillingprzekonuje Wojciech Ratajczyk.

MAŁO NAS DO PIECZENIA CHLEBA

Jak wynika z danych ZUS, do końca września 2024 r. ponad 16 mln osób było objętych ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi. 71 proc. z nich stanowili pracownicy, 11,1 proc. osoby prowadzące działalność gospodarczą i osoby z nimi współpracujące, a 8,5 proc. osoby wykonujące pracę na podstawie umów: zlecenia, agencyjnej lub o świadczenie usług. Statystyki na przyszłość nie są jednak optymistyczne Szacuje się, że w wyniku postępujących procesów demograficznych do 2035 r. polski rynek pracy zmniejszy się o 2,1 miliona pracowników. Największe spadki będą dotyczyły sektora przemysłowego (ok. 400 tys. osób), edukacji (ok. 361 tys.), rolnictwa (ok. 327 tys.) czy opieki zdrowotnej (ok. 256 tys.). Dlatego już dziś łatamy braki kadrowe pracownikami z zagranicy i z każdym rokiem będziemy musieli je łatać coraz bardziej.

Autor/źródło
Disclaimer: Informacje zawarte w niniejszej publikacji służą wyłącznie do celów informacyjnych. Nie stanowią one porady finansowej lub jakiejkolwiek innej porady, mają charakter ogólny i nie są skierowane do konkretnego adresata. Przed skorzystaniem z informacji w jakichkolwiek celach należy zasięgnąć niezależnej porady.

Popularne w tym tygodniu

Zmęczeni technologią, oderwani od sensu. Nowe badanie o wypaleniu i nieefektywności w pracy

Niska wydajność pracy, niska odporność na zmiany, oderwanie...

Wiek to tylko liczba – prawdziwe kompetencje są ponadpokoleniowe

W świecie, gdzie podziały pokoleniowe stały się jednym z...

Czterodniowy tydzień pracy krytycznie oceniany przez przedsiębiorców

Przedsiębiorcy nie są gotowi na czterodniowy tydzień pracy. „Nie...

Podobne tematy

Rekordowy wzrost globalnych ataków ransomware w pierwszym kwartale 2025

Pierwszy kwartał 2025 roku przyniósł niespotykaną dotąd falę ataków...

Luka w kompetencjach IT zagrożeniem dla firm – raport Hays Poland

Szybki rozwój technologii oraz zwiększone ryzyko cyberataków przyczyniają się...

Nie daj się nabrać na blokadę BLIK – tak działają oszuści

Cyberprzestępcy nie śpią i coraz częściej sięgają po sprytne...

Cyfrowa ewolucja sektora publicznego – kiedy AI stanie się rzeczywistym wsparciem administracji?

– Sztuczna inteligencja może stać się kluczowym katalizatorem rozwoju...

Phishing coraz bardziej wyrafinowany i trudny do wykrycia

Phishing jest obecnie najpopularniejszą metodą cyberataku. Firma Darktrace przeanalizowała...

Jak działają cyberprzestępcy w 2025 roku? Nowy raport Sophos ujawnia szczegóły

Według raportu Sophos Active Adversary 2025, w ponad połowie...

Cyberprzestępcy zmieniają taktykę. Firmy na celowniku nowej fali ataków

Cyberprzestępcy odchodzą od tradycyjnych metod, takich jak szyfrowanie danych...

Może Cię zainteresować

Polecane kategorie