TECHNOLOGIAKoncerty staną się bardziej interaktywne. Nowe technologie odmienią imprezy masowe

Koncerty staną się bardziej interaktywne. Nowe technologie odmienią imprezy masowe

Koncerty staną się bardziej interaktywne. Nowe technologie odmienią imprezy masowe

Rozwój technologiczny, zmiana przyzwyczajeń, finanse, a nawet kwestie ekologiczne. To tylko część czynników, które powodują zmiany w branży koncertowej. Czas pandemii przyczynił się do niemałej rewolucji, która zostanie z nami na stałe. Koncerty największych gwiazd dostępne „na żywo” poprzez aplikacje streamingowe? To dopiero początek.

Przyspieszony kurs przyszłości. Tak – przewrotnie mówiąc – możemy określić czas pandemii. Z dnia na dzień nasze życie przeobraziło się na niespotykaną dotąd skalę, a zdecydowana większość ludzi, żeby choć trochę odtworzyć swoje dotychczasowe przyzwyczajenia, przeniosła się do internetu. Dla niektórych była to pierwsza tak wszechobejmująca obecność w sieci. Zaczęliśmy tam pracować, uczyć się, robić zakupy, ale też bawić się ze znajomymi. Niektórzy pierwszy raz od wielu lat wybrali się do teatru, na wystawę czy poszli na koncert. Tak, wirtualnie, ale jednak byli bliżej świata kultury niż przed pandemią.

Ostatnie półtora roku przyniosło wiele zmian, które przybliżyły nam technologie. Dziś aplikacje do zamawiania jedzenia, robienia zakupów, kontaktu z przyjaciółmi czy oglądania filmów towarzyszą nam każdego dnia, kilkakrotnie częściej niż przed pandemią. Świat eventów tę transformację przeszedł z opóźnieniem, ponieważ przez długi czas brakowało odpowiednich narzędzi, które odtworzyłyby autentyczność doświadczeń, jakie niosą za sobą eventy tradycyjne. Przypomnijmy sobie pierwsze wirtualne koncerty. Jakość dźwięku i obrazu była często gorsza od klipów publikowanych na YouTubie. Jednak mimo tego transmisje z czasu lockdownu biły rekordy popularności. Dziś jesteśmy dużo dalej, a możliwości jakie dają nam nowe rozwiązania technologiczne to szansa, o jakiej nikt kilka lat temu nawet nie marzył – mówi Michał Marciniak, wieloletni organizator wydarzeń rozrywkowych i kulturalnych, a także założyciel platformy Veventy.com, która umożliwia organizację i interaktywną transmisję wydarzeń online.

Gwiazdy wyznaczają trendy, technologia daje narzędzia

Marciniak przypomina, że po pierwszych organizowanych nieco w chałupniczy sposób wydarzeniach online, przyszedł czas na dużo bardziej sprofesjonalizowane koncerty. Co więcej, decydowały się na to największe gwiazdy muzyki jak m.in. Shakira, Coldplay, Miley Cyrus, a z wielkim entuzjazmem przyjęto choćby wirtualną edycję rozdania nagród muzycznych Grammy. Niektóre wydarzenia oglądało nawet kilkanaście milionów widzów na całym świecie.

Dodatkowo Projekt Live Streaming Music – czyli analiza brytyjskiej Rady Badań Ekonomicznych i Społecznych z Middlesex University London – wskazał, że 90% muzyków i 92% fanów uważa, że streaming koncertów to doskonałe narzędzie dla tych, którzy nie mogą brać udziału w koncercie w sposób tradycyjny. Dwie trzecie badanych stwierdziło, że chciałoby z takiej formy korzystać już po zniesieniu wszystkich obostrzeń.

Hybrydowość wydarzeń, czyli udostępnianie równolegle eventów zarówno w formie stacjonarnej jak i online, może być już dziś standardem dzięki takim technologiom, takim jak w pełni interaktywna transmisja w jakości HD, która jest dostępna z poziomu komputera czy urządzeń mobilnych. Widzowie z całego świata nie muszą już więc czekać, aż koncert ich gwiazdy będzie można zobaczyć w telewizji premium i to kilka miesięcy po wydarzeniu. Dziś mogą cieszyć się taką samą, jak nie lepszą jakością i to „na żywo” bez opuszczania swojego mieszkania. Zapotrzebowanie na hybrydowość koncertów zostanie, więc już z nami także po „erze covidowej”, bo ludzie z łatwością przywiązują się do nowych rozwiązań – przekonuje Michał Marciniak i dodaje: – To na organizatorach będzie spoczywała odpowiedzialność nie tylko za bezpieczeństwo imprez, ale też za coraz bardziej kreatywne rozwiązania łączące widzów i artystów w formule zdalnej. 

Taniec hologramów? Kaprys dla najbogatszych

Według twórcy platformy Veventy.com świat wirtualnych koncertów nie jest jeszcze gotowy na masową produkcję imprez, w których każdy z nas będzie mógł pojawić się na niej pod postacią hologramu czy też awatara. Nie chodzi jednak o technologiczne rozwiązania, które przy odpowiednim dostosowaniu zapewne już dziś pozwoliłyby na stworzenie sytuacji, w której las wirtualnych rąk kołysały by się w rytm muzyki granej na festiwalu.

Koszty na dziś są jednak zbyt duże. Zarówno po stronie organizatorów jak i uczestników. Gogle VR, które – na dziś – najpełniej oddawałyby wrażenia z takiego wirtualnego koncertu, są na dziś za drogie, żeby fani muzyki masowo ruszyli po nie do sklepu. Choć trzeba założyć, że doznania z takiego koncertu mogłyby być nie do zapomnienia – zaznacza Marciniak.

Namiastką takich imprez są koncerty, którymi świadkami mogą być m.in. fani popularnej gry Fornite. Tam ich awatar może, w przerwie między kolejnymi toczonymi bitwami, przyjść posłuchać imprez z udziałem największych gwiazd. W sierpniu w takim wirtualnym wydarzeniu wzięła udział Ariana Grande. Nie był to jednak występ „na żywo”, a dużo wcześniej przygotowana animacja, która imitowała koncert. Jednak zanim widz tam się dostał, brał udział we wprowadzającej historii, która zakończyła się występem gwiazdy. W tym wypadku nawet ci fani, którzy nie znali twórczości artystki, mogli wejść w świat jej muzyki niejako przy okazji eksplorowania gry.

Świat wirtualny to równość i dostępność

Masowe wykorzystywanie takiej technologii jest zapewne melodią przyszłości, ale co już dziś można, a wręcz trzeba zaoferować widzom, którzy chcą brać udział w koncercie hybrydowym?

Najistotniejsze jest to, żeby wszyscy uczestnicy posiadali takie same przywileje. Zarówno ci, którzy bawią się na sali koncertowej, jak i ci, którzy są u siebie w domu. Motywy korzystania z nowych technologii są różne. Są osoby, którym zależy na integracji z innymi uczestnikami. Jest ona możliwa dzięki równoległym połączeniom wideo twarzą w twarz, bądź rozmowom na chacie. Inni poza wzajemną komunikacją chcą zostać usłyszani i stać się częścią widowiska. Chcą wyrazić swój entuzjazm, pozdrowić bliskich, ale także mieć wpływ na bieg wydarzenia. Wspólna decyzja artysty i widzów co ma być zagrane na bisach? Nic prostszego. Głosować może każdy dzięki odpowiedniej funkcję – opisuje Michał Marciniak z Veventy.com. Stworzone przez niego narzędzie to doskonały przykład nowatorskiego podejścia do imprez masowych. Daje ono organizatorom wydarzeń możliwość angażowania uczestników w jego przebieg, posiadając jednocześnie zaawansowane funkcje networkingowe, dzięki którym mogą oni wchodzić w interakcje między sobą – rozmawiać i bawić się z przyjaciółmi, a także zawierać nowe znajomości.

Klimat pozostawi nas w domu

Hybrydowość wydarzeń stanie się powszechniejsza także ze względu na ochronę klimatu. Branża koncertowa zdaje sobie sprawę z tego, że masowe wydarzenia dość mocno ingerują w środowisko, a coraz głośniej mówią o tym sami artyści. Skala tras koncertowych po pandemii może być znacznie mniejsza niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Do niepożądanych zmian klimatycznych przyczyniają się przede wszystkim podróże. Szacuje się, że przy koncertach największych gwiazd muzyki nawet 50% uczestników musi pokonać spory dystans, w tym również droga lotniczą. Tylko brytyjski przemysł muzyczny emituje rocznie ok. 550 tys. ton dwutlenku węgla do atmosfery.

Bardziej okrojone trasy koncertowe, postawienie na festiwale, które zgromadzą wiele gwiazd w jednym miejscu, to czynniki, które ograniczają liczbę tradycyjnych widzów. Jednak fani muzyki nie ulecą w próżnię i to od nich pójdzie główny nacisk na organizację koncertów hybrydowych. Tym samym zwiększy się popyt na aplikacje, które dzięki streamingowi udostępniają wydarzenia muzyczne. To też jest wkład w demokratyzację branży, czyli udostępnianie koncertów większej liczbie osób. Często wykluczonych finansowo lub zdrowotnie – podkreśla założyciel Veventy.com.

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...